Pan Pacuła ujął sedno, a że się niektórzy dają porwać tanim sztuczkom wersji Edition, to inne zagadnienie. Inny fragment w sumie oddaje całą prawdę w nawet szerszym kontekście:
MOIM ZDANIEM...
Wydawałoby się więc, że zawyrokowanie w tej sytuacji, gdzie obydwie konstrukcje mają swoje wady i zalety będzie trudne. Tak jednak nie jest. Brzmienie rozkładane na czynniki pierwsze daje się opisać w pewnych kategoriach, które można zanalizować, dość precyzyjnie, jedna po drugiej. W audio jest jednak tak, że liczy się synteza, a nie analiza. I tutaj "PRO" wciąż okazują się lepsze - zarówno pod względem przyjemności płynącej ze słuchania, jak i wglądu w nagranie. Pomimo bowiem gorszego obrysu dźwięku, gorszej lokalizacji, dają wiarygodniejszy rysunek wydarzenia muzycznego. "990" starają się, nieco na siłę, być inne, lepsze, nowsze, itp. Tyle tylko, że nie są jeszcze dostatecznie wyrafinowane. I można by pomyśleć, że oto bronię swoich "PRO", dlatego, że są moje. Nie - właśnie kupiłem nowe, lepsze słuchawki AKG, zaś Beyerdynamic ma swój hit, do którego 990 najwyraźniej usiłowały "doszlusować" - DT880. Znakomite półotwarte słuchawki, które są prawdziwym następcą DT990 PRO. Ale o tym innym razem...