Lancaster, Twoje pierwsze pytanie jest dla mnie kompletnie niezrozumiałe. Pokazałem mechanizm działania takiego filtra, a zamiast brać wartości z sufitu, wziąłem Twoje L i C i dopiąłem obciążenie 8 omów, żeby pokazać jak to działa W DOMENIE SYGNAŁÓW ELEKTRYCZNYCH. Oczywiście możemy założyć, że to co się z tym prądem dzieje po zamianie na drgania membrany to czysta relatywistyka i po co ja w ogóle cokolwiek liczę? :) Niemniej uważam, że punktem startowym powinny być wyliczenia i symulacje, a to konkretnie jest właśnie seria danych WYLICZONYCH przez program symulacyjny.
Powyższe zadaje kłam padającym tu ostatnio stwierdzeniom, że "patent almagry" manipuluje tylko fazą głośnika, bo manipuluje również amplitudą, a kierunek zmian potwierdza obserwacje odsłuchowe - zwiększenie czytelności skrajów pasma poprzez obniżenie pewnego zakresu średnich tonów - tutaj tego wyższego, ciut powyżej granicy maksymalnej czułości ucha, czyli nadal bardzo czułego.
Po prostu wyszła korekcja amplitudy i fazy, czyli jak zawsze przy zwrotnicach, a nie jakieś czary-mary z fazą, co to od razu wpływa na odbieraną głośność zakresów i całości. Głośność się zmieniła, bo... się zmieniła. Tyle ode mnie.