Audiohobby.pl

Sens wzmacniaczy małej mocy, przykład P10--5W/4R

jjurek

  • 2067 / 6034
  • Ekspert

NE5532

  • 206 / 6056
  • Aktywny użytkownik
14-04-2013, 18:15
>>Piotrek608

A można prosić o jakieś konkrety odnośnie tego cuda bez NFB, na przykład jakiś obrazek albo info gdzie można to zobaczyć?
Nie mam czasu ... zarobiony jestem, włosy mi rosną ...

cin157

  • 2243 / 5309
  • Ekspert
14-04-2013, 20:08
Na wortal majsterkowicza jest trochę mniej bałaganu, bo mają tam edycję.

cin157

  • 2243 / 5309
  • Ekspert
14-04-2013, 20:14
No dobra podam i tutaj gotową rzecz, jak prostsze fabryczne schematy i dobre do produkcji.

Mirek19

  • 688 / 4823
  • Ekspert
15-04-2013, 11:00
>>Piotrek608
Fajny schemat, a już się miałem brać za Sugdena ;-(
Przydałby się osobny temat z takimi ciekawymi rozwiązaniami układowymi.

pzdr.

cin157

  • 2243 / 5309
  • Ekspert
15-04-2013, 17:10
Owszem może być taki dział tematowy na takiej zasadzie jeśli wszyscy uznają coś za dobrą rzecz to dopiero wtedy jest wpisywana do takiego ciekawego działu i można się tam wszystkim wypowiadać i dawno by tak było jeśli ludzie stosowali by różne metody pomiaru liniowości tranzystorów i na tej zasadzie wszczepiali takie liniowe punkty parca do układów wzmocnienia i wtedy różne liniowe techniki wzmocnienia miały by jakiś sens -lepsze czy gorsze ale i tak prawdziwie dobrze działające.
Niestety niema takiego wolnego życia i nawet prostych pomiarów ludzie nie są w stanie wykonać.

cin157

  • 2243 / 5309
  • Ekspert
15-04-2013, 18:06
Dla barwy dźwięku należy odwrócić polaryzację -sam nie wiem skąd się coś takiego niezgodnego bierze.

cin157

  • 2243 / 5309
  • Ekspert
15-04-2013, 18:27
Dobre rzeczy mają dziwną historię i coś zawsze się dziwnego dzieje.

cin157

  • 2243 / 5309
  • Ekspert
15-04-2013, 18:58
"a już się miałem brać za Sugdena"
Rozumiem ten fakt: normalna moc na koniec świata lepsza jest dla głośników, aby bogiem ich nie chłodzić i łatwość uzyskania dobrej jakości dla małej mocy daje skromnie wystarczającą małą moc i jakości hi fi, tym bardziej że zamiast klasy A zastosowałem dynamiczną stabilizację prądów spoczynkowych.
Detal dźwięku jest może nawet lepszy jak w tym drogim wzmacniaczu, bo ten cały układ pod tym względem tak działa i należy chłodzić każdy tranzystor tego wzmacniacza.
Podobnie jak w kl.A głośniki dobrze dmuchają dźwiękiem i zasługą są nie tylko liniowe tr. KD502, ale przede wszystkim kl.A z doskonałym tranzystorem BC211 pracującym normalnie z wysoką dynamiką i niewiele jest on obciążony sterowaniem dla tranzystorów mocy. Jest też możliwość dobrego zasilania na tr.MOSFET co trochę opisałem przy okazji węzłów prądowych na forum elportal.pl

Mirek19

  • 688 / 4823
  • Ekspert
15-04-2013, 21:12
"Rozumiem ten fakt ..."
To znaczy ja wyznaję inną "religię".
Nie uznaję w ogóle globalnego sprzężenia zwrotnego.
Driver powinien pracować z wysokim prądem, końcówka na mosfetach i powinna być skompensowana temperaturowo, cały układ możliwie jak najbardziej symetryczny.
Chcesz pooglądać to proszę, pod tym linkiem jedna z propozycji http://postimg.org/image/f63fbj92l/
I układ drugi poniżej

cin157

  • 2243 / 5309
  • Ekspert
15-04-2013, 22:23
Każdy układ musi być dokładnie i symetrycznie i liniowo zrobiony i wtedy takie wzmacniacze mają jakąś zadowalającą jakość. Ale tranzystory wymają ich dokładnego stosowania i opartego na pomiarach i dlatego ja mam takie wszystkie schematy i co to daje naprawdę prawdziwy detal wzmacnianego sygnału.

Podam przykład: jeśli rozważy się sterujący tranzystor pracujący na zastępczej rezystancji dynamicznej np. Rdc =100R to okaże się że jego liniowa dynamika jest tylko Ic=27mA czyli da to linowy czysty wzmacniacz o napięciu wyjściowym jednie do 2.7Vp(27mA x 100R =2.7Vp max i tylko mniej ) -czy w takiej sytuacji można jest liniowo stosować tranzystory? NIE, tym bardziej że od tej rezystancji dynamicznej i każdy tr.mocy niema większego liniowego wzmocnienia jak Ic=27mA np. 2N3055. Taki mały i liniowy prąd dla większych rezystancji dynamicznych od Rcd=100R też ma nie większy i linowy prąd kolektora jak Ic=27mAp i to jest w sumie tylko całkowity prąd maksymalny.
Na to co napisałem czy komuś chce się w ogóle robić wzmacniacze? i czy mnie ktoś rozumie że opracowałem wszystkie czyste wzmacniacze, które są normalnie liniowe i poza tym spełniają klasycznie czyste sterowanie się tranzystorów i naprawdę mają największy detal wzmocnionego sygnału.
Kiedyś też rysowałem dobre i ładne schematy wzmacniaczy, ale nie były czyste. Rzeczywiście tr. MOSFET pracują czysto z detalem przy większych rezystancjach wyjściowych wzmacniacza i większych mocach, ale mają wadę i czy firmy produkują złożone hybrydy MOSFET zrobione z wielu tr.MOSFET i małej mocy i większej połączonych równolegle, aby były symetryczne i miały bardziej liniowe mniejsze prądy?, jeśli tak nie jest to wszystko nie bardzo nadaje się na dobry wzmacniacz(keram751,gemail..).
Może mój wzmacniacz jest lepszy jak ten drogi, porównując moc P=6W? i w ogóle pod tym względem niema lepszego.  
Nie ma co się bać globalnego sprzężenia zwrotnego zrobionego na czystych stopniach wzmocnienia stosując najogólniej dobry montaż i zasilanie i jest to jedyna droga do profesjonalnej jakości -głębokie sprzężenie zwrotne zrobione na specjalnych warunkach.

cin157

  • 2243 / 5309
  • Ekspert
15-04-2013, 22:46
Ludzie nie rozumieją że klasycznie czysta jakość uwzględnia najczystsze wzmocnienie dźwięku: nawet barwa dźwięku jest inna i gorsza jakość, jeśli tylko obciąży się kl.A rezystancją mniejszą jak Ro=Rc 20x, oraz jeśli zastosuje się nie zrównoważony impulsowo kondensatorem rezystor sprzężenia zwrotnego to barwa dźwięku nie może być naturalna, a same rezystory w dzielniku wejściowym np. 6.2k/150k nie mogą mieć większej wartości rezystancji jak 150k i jeśli jest inaczej to trzeba ją też równoważyć impulsowo, a i 150k jest tylko możliwe i mimo wszystko też się to równoważy impulsowo. Czyli czysto klasyczna technika to jest całkiem inny świat.

Mirek19

  • 688 / 4823
  • Ekspert
16-04-2013, 08:14
Prostota i elegancja układu polega na jego minimalizacji stopni, im mniej tym lepiej.
W końcówce mocy można dać dowolną ilość tranzystorów jeśli driver je sterujący będzie pracował z odpowiednio wysokimi prądami.
Przełączy wówczas każdą pojemność bramek.
Ja akurat lubię mosfety.
Brak pętli sprzężenia zwrotnego to minimalizacja a nawet brak zniekształceń TIM.
Po co każdy z bloków wzmacniacza bujać wysokimi wzmocnieniami, aby je w końcu zamknąć pętlą dla uzyskania szerokości pasma ?
Kiedy można szerokość tego pasma uzyskać już na każdym bloku wzmacniacza stosując wysokie prądy spoczynkowe, a tym samym niskie wartości rezystorów i niskie wzmocnienia tych stopni.
Przecież im niższe wzmocnienie tym szersze pasmo.
Poza tym wzmacniacz powinien być szybki, aby przy odsłuchu nie sprawiał wrażenia muła.
I jeszcze jedna sprawa, samo brzmienie.
Przy wzmacniaczach bez pętli sprzężenia dźwięk się będzie bez najmniejszych problemów odrywał od głośników, będzie się wręcz materializował w pomieszczeniu sprawiając wrażenie trójwymiarowego, będzie urzekał swoją lekkością artykulacji i niewymuszoną prezentacją.
To będzie ten dźwięk znany z najlepszych konstrukcji lampowych opartych o kultowe 300B  i 2A3.

cin157

  • 2243 / 5309
  • Ekspert
16-04-2013, 09:55
Nadal piszę tylko czyste i szeroko pasmowe bloki wzmocnienia o głębokim sprzężeniu zwrotnym dają profesjonalną jakość i jak pisałem to wszystko zrobione jest specjalnie czystym montażem i zasilaniem i nie prawdą są w tym przypadku zniekształcenia TIM, bo wynikają one tylko z małego pasma stopni wzmocnienia i inne zniekształcenia z faktu złego montażu i złego zasilania.
Nie prawdą jest robienie w końcówce mocy wymuszania liniowości małymi rezystancjami sterowania, tym bardziej że liniowo można to robić tylko do prądu kolektora 27mAmax, minus minimalny prąd impulsu.
Głośnik widzi wszystkie impulsowe rzeczy co jemu bardzo krytycznie i efektywnie przeszkadzają tworzyć dźwięki i dlatego czasem dokładny wzmacniacz małej mocy mało nie rozwali głośników dużej mocy.
Nie rozumiem tego ja robię wzmacniacze w ten sposób że nie pcham sterowania, ale i tranzystory sterujące tr.mocy pracują z detalem i liniowo jak kl.A -tylko że pracująca od minimalnego prądu do maksymalnego. Moje stopnie wzmocnienia czyściej i klasycznie się sterują jak same lampy ludzie sterują i dlaczego tak nie robić skoro można poprzez szeregowe rezystory bazy i niskie i szeroko pasmowe rezystancje dynamiczne.
Kto nie umie robić czysty montaż i nie chce się jemu czysto zasilać to ma właśnie takie kłopoty: jak najmniejsza ilość tranzystorów i nie stosowanie dużych sprężeń zwrotnych. Trzeba wejć w ekrany wewnętrzne, węzły, złożone filtry kondensatorowe zasilania i logicznie czyste połączenia zawiązane z zasilaczem i układem roboczym i to na tych samych węzłach prądowo-napięciowych.
 

Mirek19

  • 688 / 4823
  • Ekspert
16-04-2013, 19:01
Ja swoje wzmacniacze zrobiłem według mojej koncepcji i grają, więc nie przekonasz mnie o zasadności stosowania pętli sprzężenia i możesz dalej teoretyzować jak lubisz ;-)
Powodzenia.