Audiohobby.pl

Muzyka na 88 klawiszy

pastwa

  • 3826 / 6104
  • Ekspert
29-09-2012, 12:15
>> magus, 2012-09-29 12:11:59

Bardzo chetnie poprzestane na \'zdawaniu mi sie\' o ile pomoze Ci to zakonczyc owe przepychanki ze strony wlasnej.

magus

  • 20990 / 6107
  • Ekspert
29-09-2012, 12:16
>> 4m, 2012-09-29 11:59:08

>Magus - na banalne pytanie wskazuję odpowiedź po raz czwarty (!!!) => KONSOLIDACJA SYNAPTYCZNA <=

czyli jednak nie "pierwszy zapis" :)


>Może wreszcie zauważysz i coś do Ciebie dotrze. A te swoje paranaukowe tezy i odkrycia sobie naprawdę daruj, kolego :)

odpuść sobie swoje pseudonaukowe terminy i przyznaj, że zwyczajnie nie ogarniasz tego, czym  próbujesz się podpierać, kolego :)
Odszedł 13.10.2016r.

magus

  • 20990 / 6107
  • Ekspert
29-09-2012, 12:18
>> pastwa, 2012-09-29 12:15:39
>> magus, 2012-09-29 12:11:59

>Bardzo chetnie poprzestane na \'zdawaniu mi sie\' o ile pomoze Ci to zakonczyc owe przepychanki ze strony wlasnej. ,


a może zapuść taki tekst najpierw MAX\'owi na przykład?
Odszedł 13.10.2016r.

magus

  • 20990 / 6107
  • Ekspert
29-09-2012, 12:20
>> Max, 2012-09-29 12:08:22

>Przepraszam za siebie i kolegów.
>:-))


tylko za mnie przypadkiem nie przepraszaj, MAX - nie ma za co
(ale możesz ewentualnie za Jedwabne, jeśli ci to pomoże)
Odszedł 13.10.2016r.

pastwa

  • 3826 / 6104
  • Ekspert
29-09-2012, 12:21
Zapuszcze taki tekst sobie na przyklad. U mnie to dziala, poniewaz wlasnie koncze rozmowe z Toba (a tez moglbym sie poczuc strasznie zaczepiony i rozpisac na 4 strony), pozwalaja mi na taki ruch moje moce intelektualne.

magus

  • 20990 / 6107
  • Ekspert
29-09-2012, 12:21
4m

kręcisz jak nadredaktor - chyba ci się kartki skleiły :)
Odszedł 13.10.2016r.

magus

  • 20990 / 6107
  • Ekspert
29-09-2012, 12:23
pastwa,

czuć możesz się jak chcesz, ale fakty są takie, że to ty zaczepiłeś
Odszedł 13.10.2016r.

pastwa

  • 3826 / 6104
  • Ekspert
29-09-2012, 12:28
Jak odbieracie chlopaki transkrypcje symfoniczne Beethovena na fortepian dokonane przez Liszta, czy mozna nadal przypisywac ich pochodzenie Beethovenowi czy jest to juz zupelnie nowa kompozycja, czysto lisztowska ? Moga byc tez przyklady innych transkrypcji, poza ta moja przykladowa.

Mam wlasnie pod reka ponizszy 6 plytowy boksik i tak sie zaczalem zastanawiac.

Max

  • 2204 / 5601
  • Ekspert
29-09-2012, 12:31
Obsrałeś Magus cały wątek i nie masz za co przepraszać ? Wolne żarty ;-))
W dodatku, jak Cie znam, to mógłbys tak w nieskończoność.

Biorę przyklad z mojego kolegi Pastwy i kończąc te licealne podpierdolki, uciekam do obowiązków.

magus

  • 20990 / 6107
  • Ekspert
29-09-2012, 12:40
Max,

zacząłeś durną dyskusję, że JA nie mogę odbierać muzyki tak jak odbieram
z uporem pijanego starałeś się udowodnić mi, że jak koniecznie muszę odbierać muzykę tak jak ty
guzik cię to za przeproszeniem obchodzi, a jednak ścierpieć nie mogłeś mojego jednego wpisu
i właśnie stąd zrobiła się durna dyskusja, w której dokonywałeś karkołomnych konstrukcji myślowych byle tylko stanęło na twoim

a teraz razem z "twoim kolegą Pastwą" czujecie się dotknięci, że nie pozwoliłem się wam (i 4m) potraktować jak uczniak
jak dla mnie możesz się nawet w sobie zaciąć - przeżyję
Odszedł 13.10.2016r.

magus

  • 20990 / 6107
  • Ekspert
29-09-2012, 12:44
generalnie MAX, jak się tak dobrze przyjrzeć i zastanowić, to dla ciebie "obsrywanie wątku" polega na tym, że twój polemista nie pozwala, żebyś wlazł mu na głowę
Odszedł 13.10.2016r.

pastwa

  • 3826 / 6104
  • Ekspert
29-09-2012, 12:49
Moje pytanie rodzi sie tez i stad, ze wspolczesnie podobnych transkrypcji dokonywal rowniez Cyprien Katsaris, tyle ze akurat korzystajac z kompozycji Liszta jako formy wyjsciowej. W jednym z zwywiadow oznajmil, iz zdecydowal sie nie zamieszczac swego nazwiska jako wspolautora, z szacunku do samego mistrza.

colcolcol

  • 925 / 5492
  • Ekspert
29-09-2012, 13:21
>> lancaster, 2012-09-29 09:42:08
Jeśli komuś załacza sie podczas słuchania muzyki półkula pracująca podczas liczenia i analizy wykorzystując do tego słuch to pewnie właśnie jest taki efekt o jakim pisze Max czy 4m(pamięć/analiza/porownywanie). Natomiast jeśli ma to zupełnie lub bardziej odpuszczone po prostu słucha (przewaga pólkuli odpowiedzialnej za emocje).
I teraz pytanie pewnie takie : kto jaką częśc mózgu wykorzystuje podczas sluchania muzyki lub w jakim stopniu która ? U mnie mam wrażenie cześć odpowiedzialna za "kalkulator" nawet jesli pracuje robi to na tyle dyskretnie, ze w ogóle bym nie pomyślał o jej udziale (w kazdym razie słuchajac nie ma takiej opcji).

Nie jestem lekarzem i nie mam pojęcia jak działają półkule :) , ale wiem, że potrafię decydować czy mam się wzruszać czy analizować. Sama muzyka może powodować uruchomienie jednego, drugiego lub obu na raz sposobów słuchania. Jeżeli miałbym wartościować, to moim zdaniem czysto intuicyjne słuchanie muzyki i wpadanie lub nie w rodzaj transu, jest jakimś sposobem zabijania czasu, trochę podobnym do odmawiania różańca, ale mimo wszystko gorszym i mniej świadomym od przynajmniej częściowej analizy.
Na AS jest długi wątek o najnowszej płycie DCD, to typowa muzyka do odpływania lub oglądania obrazków. Analiza powoduje smutną refleksję: to muzyka martwa i nudna. Było kilka opinii o płycie Marka Knopflera, która jest bogatsza o brzmienia naturalnych instrumentów, ale w warstwie aranżacyjnej, melodycznej i harmonicznej prosta jak budowa cepa. Mimo wszystko bardziej od DCD w moich klimatach. Jest też temat o najnowszych płytach Pata Metheny. Jest w nich matematyczna perfekcja jak przyczynek do analizy, ale muzyki w tym niewiele a jeszcze mniej emocji.
Czas na wnioski :) są ludzie, którzy wzruszają się na dźwięk "Białego Misia" za każdym razem kiedy to słyszą i to jest bardzo dobre od strony mertykalnej, ale dorabianie do tego filozofii półkul i automatyzmu ich pracy, nie usprawiedliwia ograniczania horyzontów :)

Max

  • 2204 / 5601
  • Ekspert
29-09-2012, 13:34
>> pastwa, 2012-09-29 12:28:33
Jak odbieracie chlopaki transkrypcje symfoniczne Beethovena na fortepian dokonane przez Liszta, czy mozna nadal przypisywac ich pochodzenie Beethovenowi czy jest to juz zupelnie nowa kompozycja, czysto lisztowska ? Moga byc tez przyklady innych transkrypcji, poza ta moja przykladowa.

Mam wlasnie pod reka ponizszy 6 plytowy boksik i tak sie zaczalem zastanawiac."
 
Cokolwiek zawyrokujemy w tej kwestii, nie będzie to chyba miało znaczenia. Ostatecznie, to to są jakieś skończone utwory mające swój wyraz i formę. I takowe, albo się podobają albo nie. Bardzo często pisze się o transkrypcjach podając obok siebie nazwiska obu twórców (Beethoven/Liszt) - to moze sugerować, ze są oni traktowani równoważnie. Warto mieć świadomość historii utworu, ale na koniec albo on na mnie działa albo nie.

Troche odejde od tematu, ale przykładów ingerencji kompozytorskich jest przecież na pęczki. Choćby ostatnio przeczytany Musorgski - bez Rymskiego Korsakowa nie byłoby "Chowańszczyzny", Ravel zinstrumentował "Obrazki z Wystawy". Niejaki Sussmayr, uczeń Mozarta, dokończył genialne Requiem. Bez muzykologa Derycka Cooka nie byłoby X symfonii Mahlera, a cudowna symfonia op 110bis Szostakowicza byłaby tylko zwykłym kwartetem, bez orkiestracji Rudolfa Barshaia... I tak dalej.

Dla mnie cenna jest wiedza odnośnie historycznych kolei losu danych utworów, ale na finalny odbiór nie ma większego wpływu.

Max

  • 2204 / 5601
  • Ekspert
29-09-2012, 13:39
Oczywiście zawsze rodzi się pytanie, na ile Liszt wpłynął na finalny wyraz transkrypcji, ile dodał od siebie. No ale do tego to juz jest potrzebna dość gruntowna znajomość Beethovena i Liszta, no i zagłębienie się w owe transkrypcje. Wnioski musisz wyciągnąć sam. :)