Audiohobby.pl

Muzyka na 88 klawiszy

pastwa

  • 3826 / 6103
  • Ekspert
01-10-2012, 15:00
Z koncertow Szostakowicza najbardziej podchodza mi te \'rodzinne\', syn Maxim na batucie, a Dmitri junior na fortepianie, zagrane brawurowo i z wyczuciem, dla mnie bomba.

Kilka dni temu zakupilem wiecej pianistyki tego pana, wszystkie preludia, tance, sonaty. gra Boris Petrushansky, rowniez jedno z fajniejszych wykonan, w tym i technicznie (przyjemnie czyste brzmienie).

marcow

  • 1045 / 5559
  • Ekspert
01-10-2012, 15:52
Bardzo lubię jego preludia.
Jak już kiedyś pisałem mam je w dwóch wykonaniach.
Jedno w wykonaniu Tatiany Nikołajewej, dla której preludia zostały napisane,
a drugie w wykonaniu Keata Jarretta.

Co zaś się tyczy Beethovena przerobionego przez Liszta to znam tylko V symfonię.
Uważam,że Liszt zrobił bardzo dobrą robotę.
Słuchając tej tak bardzo ogranej symfonii w transkrypcji na fortepian słucham jej z dużą przyjemnością
i wcale nie odczuwa się braku orkiestry.
W tym wypadku wystarczy fortepian,
Myślę, że zdecydowanie trudniej jest zrobić transkrypcję orkiestrowej wersji na fortepian, niż
jak to zrobił Ravel zorkiestrować utwór fortepianowy.

magus

  • 20990 / 6106
  • Ekspert
04-10-2012, 20:11
>> marcow, 2012-05-25 11:16:35

>Ciekawe czy ktoś z was porównywał Goulda z Jarretem


jak już miałbym Goulda z kimś porównywać to z .... Milesem Davisem :)
zupełnie różne osobowości, za to obaj genialnie "grali czasem"
nie kojarzę w tej chwili nikogo, kto robiłby to tak jak oni

Davis grając muzykę improwizowaną miał tutaj większe pole do popisu, ale obaj potrafili sprawić, że niemal czeka się na każdy kolejny dźwięk ich instrumentu
i choć obaj wydobywali zazwyczaj pełne, mocne dźwięki (kolejna wspólna cecha), to właśnie ten czas i wyczekiwanie sprawiają, że obok tej mocy zawsze słyszy się każdy niuans ich gry
efektem jest siła i subtelność - to co kanapowe tygrysy lubią najbardziej :)


ktoś wymieniał różne wersje V koncertu fortepianowego Beethovena - ja uwielbiam wersję Goulda właśnie
(ale i V symfonię też nagrał :) )
Odszedł 13.10.2016r.

marcow

  • 1045 / 5559
  • Ekspert
05-10-2012, 10:56
Jarret nagrywał na fortepianie Goulda w tym samym studio.
Nagrał też Bacha, ale nie wiem co i nigdy tego nie słyszałem.
Mam jego preludia Szostakowicza.
Na początku nie moglem się do niego przyzwyczaić, bo gra dużo mocniej niż Nikołajewa.
poza tym obydwoje mruczą w czasie grania.
Jak Jarret gra klasykę to nie mruczy, albo nagraniowcom udało się to usunąć.

Ciekawe czy już wyzdrowiał.
Podobno zachorował na jakąś dziwną chorobę .Każdy najdrobniejszy ruch sprawiał mu ból.
Nie wstawał z łóżka.

marcow

  • 1045 / 5559
  • Ekspert
05-10-2012, 11:29
Tu można sobie porównać Jarreta z Gouldem

&feature=related

&feature=fvwrel

Elbflorenz

  • 77 / 5840
  • Użytkownik
05-10-2012, 15:24
Najbardziej z Jarretem lubiłbym Goldbergowskie na klawesynie.
Wyważone, stonowane, bez ekstrawagancji. Mam wrażenie z dużym czasem na oddech - tak bym ujął.

A jeśli wolno w kwestii Goulda, to mimo tego, że lubię Bacha na foteklapie, to Goulda w ogóle nie cierpię. Mogę sobie głowę posypać popiołem, pójść na pielgrzymkę, ale znieść go nie mogę i w powszechne trendy uwielbień się nie wpisuję. Faktycznie, nie znam może aż tak dobrze, oba Goldbergowskie mam na przykład na winylach, ale nie pasuje mi. Jakieś suche. Jak raport policyjne. Ewentualnie może być taka opcja: nie dorosłem.
Przepraszam, jeśli kogoś uraziłem. A pomrukiwanie akurat sympatyczne.

magus

  • 20990 / 6106
  • Ekspert
05-10-2012, 15:34
Elb spoko

o ile wiem, to Gould jeszcze pod uczucia religijne nie podpada :)
Odszedł 13.10.2016r.

Elbflorenz

  • 77 / 5840
  • Użytkownik
05-10-2012, 17:00
Coś mnie ostatnio naszło na winyle porządnej dedrrowskiej Eterny, to sobie i tego Goulda posłucham.

marcow

  • 1045 / 5559
  • Ekspert
06-10-2012, 11:35
Jutro jest w radiowej Dwójce niedziela z Gouldem.
To tak dla wierzących i niewierzących................w geniusz Goulda.

Elbflorenz

  • 77 / 5840
  • Użytkownik
06-10-2012, 12:24
Hm... kusząca propozycja. :)))
W związku z tym, że JEST geniuszem, odrobię dodatkowe zadanie domowe w formie wypracowania:
Dlaczego w grze wielkiego kanadyjskiego pianisty Glenna Goulda mieszka nieśmiertelne piękno, które zachwyt wzbudza.

Chyba nie pozostaje mi nic innego, jak kupić wielopak / kopertowe wydanie. Ale tylko z Bachem. Żeby się przekonać w spokoju... że to nie to.
Właśnie coś przed chwilą złapałem, było Capriccio z II Partity. Kiedyś to chyba nawet sam grałem, nie pamiętam. Teoretycznie wszystko na swoim miejscu, każdy głos słyszalny. Precyjzyjne... jak komputer. I nic więcej, co gorsza.

Max

  • 2204 / 5600
  • Ekspert
06-10-2012, 12:52
>> marcow, 2012-10-06 11:35:14
Jutro jest w radiowej Dwójce niedziela z Gouldem.
To tak dla wierzących i niewierzących................w geniusz Goulda.:"

:-)

Ja mam w tej kwestii podejście najbardziej otwarte. Otóż, Gouldowski geniusz ani mnie ziębi ani grzeje. Każdą propozycję płytową traktuję odzdzielnie, swoim zwyczajem koncentrując się na treści. A odtwórcy, w tym Gould, niech robią wszystko by mi odbioru nie zakłócać. :-)

Max

  • 2204 / 5600
  • Ekspert
06-10-2012, 13:11
>> Elbflorenz, 2012-10-06 12:24:15
Właśnie coś przed chwilą złapałem, było Capriccio z II Partity. Kiedyś to chyba nawet sam grałem, nie pamiętam. Teoretycznie wszystko na swoim miejscu, każdy głos słyszalny. Precyjzyjne... jak komputer. I nic więcej, co gorsza."

Elbflorenz, niewiele mam do powiedzenia na temat Goulda. W ogóle dysputy na temat aspektów wykonawczych (odtwórczych) sa u mnie na drugim planie. Tym niemniej, rzeczywiście jest coś bardzo charakterystycznego w tym graniu, ktoś powie beznamiętnym, kto inny "suchym" czy nastawionym na "odstukanie" treści.
Ja bym sie nie zgodził. Na podstawie koncertów fortepianowych Bacha, moge powiedzieć, ze jest jakaś zaleta, wartość, jakaś pochwała samej treści, w tym braku emfazy i zadęcia, w tej koncentracji na precyzyjnym odwzorowaniu formalnym i treściowym danego utworu.
Ja to kupiłem bardzo szybko, i nie mam z tym problemu.    

Elbflorenz

  • 77 / 5840
  • Użytkownik
06-10-2012, 14:45
Koncerty na jedną forteklapę mają to do siebie, że mimo tego, że wszystkie są adaptacjami adaptacjami koncertów skrzypcowych, brzmią równie dobrze na fortepianie, klawesynie, czy w wersji z kantat - na organach. Nie jest zresztą wykluczone że zostały w 1738 przerobione specjalnie na pianoforte. Ale u Goulda, o ile pamiętam, bo słuchałem to dawno temu, było za dużo pedału i wszystko było jakieś przerysowane. Takie odczucie. Niebarokowe na mój gust i niebachowskie. Nowojorskie? : ))))) Bardziej mi się kojarzy to z ekscentrycznym wieżowcem Flatiron, niż Thomaskirche czy dawną Katharinenstraße.
Tak się zastanawiam, czy nagranie na przykład Das Wohltemperierte Klavier wykonaniu S. Richtera jest w jakimś stopniu barokowe czy bachowskie, jeżeli da się tak określać. Przypuszczam, że nie, ale jakaś surowość (nie suchość) a jednocześnie dziwny duch i zaduma jest walorem tego wykonania. W książce Sztuka fugi o Gouldzie, określono to tam zgrabnie (cytuję z pamięci), jako skąpane w mistycznej poświacie katedry.

marcow

  • 1045 / 5559
  • Ekspert
07-10-2012, 14:32
Słucha ktoś debaty ?

magus

  • 20990 / 6106
  • Ekspert
07-10-2012, 20:04
słuchałem kilkanaście minut - debata jak debata :)
ale zaintrygował mnie autor książki "Glen Gould czyli sztuka fugi" czyli Stefan Rieger, który łączył się z nimi telefonicznie
chyba spróbuję przeczytać książkę, choć autor dość mocno, ale otwarcie, się od niej po latach dystansował
Odszedł 13.10.2016r.