>> marcow, 2012-09-27 12:36:57
Ostatnio słucham na zmianę " Wariacje Goldbergowskie " nagrane przez Goulda w 1951 r i 1981r.
Według mnie interpretacja z 1981 r jest lepsza i bardziej mi się podoba.
Ale wariacje z 1981 r miałem dużo wcześniej.Jestem ciekaw czy gdybym jako pierwsze poznał interpretacje z roku 1951,
to czy ona podobała mi się bardziej.
Czy ktoś z was zaczynał słuchać tych wariacji od starszego nagrania i jakie były odczucia po wysłuchaniu nowszej wersji.
Zauważyłem, że pierwsza interpretacja jaką się pozna wpływa na sposób słuchania innych wersji i rzadko kiedy te następne nam się podobają.Czasami nawet wtedy gdy to pierwsze poznane wcale nie jest najlepsze.
Ciekawe skąd się to bierze . Czy też tak macie ?"
To jest przykład merytorycznego wpisu, osoby która słucha muzyki (w dodatku dobrej), ma różne wykonania jednego utworu i swoją opinię na ich temat. Osoba ta poruszyłą ciekawą kwestię, którą ja postrzegam bardzo podobnie, więc w następnych wpisach się do niej merytorycznie odniosłem. Następni koledzy też dodali coś od siebie merytorycznie. Potem pojawił się Magus, który zacząl od dobrej rady, aby słuchać więcej jazzu..., a następnie wyłuszczył swoją teorię na temat "niewyciągania niczego z pamięci". Kropka.
Cała reszta, która nastąpiła w dalszej kolejności nadaje się do wykasowania. Ja to wiem, i kazdy z Was tez zdaje sobie z tego sprawe. Należy zapytac Marcowa, który wątek rozpoczął, czy zyczy sobie aby to wodolejstwo posprzątać. Ja bym sobie na jego miejscu życzył jak najbardziej.
A teraz do rzeczy. Rozmawiamy tu o muzyce, muzyce powaznej, napiszcie zatem koledzy Lan,Gustaw,Magus, jakich to interpretacji tego samego utworu ostatnio słuchaliście (pełna dowolność stylów i epok). Zakładam, ze nie zostały porównane, ani zestawione, co za tym idzie o potencjalnych różnicach przeczytać szans nie mam. Ale moze tak po prostu, spontanicznie - czy sie podobały czy tez nie, i czy w ramach słuchania "tu i teraz" emocje były pozytywne ? Dodam, iz wszyscy koledzy, których temat faktycznie interesuje posiłkowali się różnymi, konkretnymi przykładami muzycznymi.