Ponieważ chcę się zaopatrzyć w słuchawki zamknięte, drugą z kolei myślą po "kup sobie HD660", było "przerób sobie HD330 na zamknięte odpowiednio je wytłumiając".
Niestety próby nie są zachęcające. Każde dodatkowe, prócz fabrycznego, wytłumienie muszli powoduje pogorszenie jakości brzmienia. Zastosowałem dwa rodzaje wytłumienia jak na zdjęciach. Użyta pianka to "Sonar" (konkretnego typu nie znam).
Im pełniejsze wytłumienie tym większy bałagan w niskich rejestrach. To wytłumienie z mniejszym otworem spowodowało, że bas stał się rozlazły, anemiczny (czyt. bez energii) i kompletnie nierozdzielczy. Większy otwór poprawił sytuację ale zniknął "kick-bas". Po usunięciu pianki wszystko wróciło do stanu fabrycznego. Jest "kick-bas", rozdzielczość i energia.
Czyli tu nic nie poprawimy w prosty sposób. Została jeszcze "rurka" wystająca z tył magnesu, którą podejrzewam o bass-reflex. Ale to zostawię sobie na później, jak już będę mógł mierzyć (porównywać) wiarygodnie słuchawki.
Spróbowałem zatem poprawić górę pasma. Wywaliłem czarne gąbki przykrywające wnętrza muszli. Robi się to bardzo prosto w 5 min. Trzeba zsunąć pady, podważyć, np. śrubokrętem, plastikowy pierścień, który trzyma na zatrzaskach i wyjąć gąbkę. Ponieważ wtedy membrana zostaje odkryta postanowiłem, dla ochrony przed kurzem pod pierścień dać... czarną rajstopę żony ;) I.... jest lepiej! Słuchawki zyskały na przestrzenności, wysokie przypominają do złudzenia te z DT880. Jest ich ciut mniej (to dobrze bo nie został zachwiany balans) ale ich charakter: łagodność i aksamitna faktura, jest identyczna jak w DT880.
@Gustaw
Zrób próbę z gąbkami. Usuń je, posłuchaj i podziel się wrażeniami. Chciałbym potwierdzić obserwacje, bo może ulegam "myśleniu życzeniowemu" - autosugestii (tu specjalne pozdrowienia dla PawłaXYZ ;))