Jak to zagrało? Jak pewnie zwykle w takich przypadkach wydało mi się, że jakoś lepiej.
Nie bardzo byłem w stanie sprecyzować co to za lepiej i gdzie to lepiej.
Tak jakoś ogólnie bardziej świeżo czy żywo, może odrobinę tzw. "szybszy atak" i bardziej podkreślony dźwięk.
Trudno powiedzieć czy to rzeczywisty efekt, czy bardziej moje oczekiwanie.
Wrażenie było takie samo jeżeli chodzi o Hifimany HE-5LE, Audeze LCD-3 czy Sony MDR-CD3000.
Może tylko jeżeli chodzi o Denony AH-D7100 to ich bas odebrałem jako gorszy niż ten zapamiętany wcześniej.
Był taki, jakby bardziej rozlazły.
Postanowiłem podłączyć jeszcze kolumny do Sli-80 i posłuchać jak z nim zagrają.
Właściwie, to kolumn do niego jeszcze nie podłączałem.
Kupiłem go bardziej do słuchawek niż z myślą o kolumnach.
Umieściłem kiedyś kable w ścianach, zakończone po obu stronach gniazdami głośnikowymi.
Kolumny wraz ze wzmacniaczem Philipsa tworząc kącik CD-DVD-RTV, stoją po przeciwnej stronie pokoju, niż moje "centrum słuchawkowe".
Tak się złożyło, a może tak zaplanowałem, że gniada głośnikowe są akurat po tych obu stronach. :)
Teraz się przydały i byłoby wręcz grzechem z nich nie skorzystać.
Tym bardziej, że parę metrów kabla głośnikowego, do podłączenia do gniazd kolumn i wzmacniacza, akurat się w domu znalazło.
Kolumny zagrały ładnie. Pełnym dźwiękiem, z dobrym basem, gęstością i ciepłem.
Po tym, bardzo naturalnie, wręcz musiała mi zaświtać w głowie myśl.
Ciekawe jak zagrają AKG K1000 z tymi nowymi lampami?
Zagrały bardzo dobrze. Z dużym rozmachem jeszcze jakby większą przestrzenią i całkiem niezłym basem.
Niemniej trochę sucho i jakby ciut jaśniej i bardziej ostro.
No to teraz już tak do kompletu, należało posłuchać jeszcze LCD-3.
Wyciągnąłem kabel zakończony wtykiem XLR, który zrobiłem wcześniej.
Opisywałem to na naszym forum.
Podłączyłem Audeze do przejściówki od słuchawek AKG K1000.
Muzyka puszczona, słuchawki na głowę I zatkało mnie z wrażenia...
Widzieliście stare, trochę wyblakłe, trochę szarawe, przyciemnione mrokiem niszczącego działania czasu, freski na ścianach kościołów?
Porównując do tego co jest teraz, tak grały wcześniej moje Audeze LCD-3
Po założeniu nowych lamp i podłączeniu do zacisków od kolumn w Sli-80, można powiedzieć, że to inne słuchawki.
W jakim sensie inne?
Mniej więcej tak jak ten wspomniany kościół po renowacji.
Pomieszczenie i freski niby te same tylko teraz jest o wiele piękniej.
Żywe barwy, wyraźne obramowania, doświetlone szczegóły, wydobyte z niebytu i sypiące skrami złota, wcześniej praktycznie niewidoczne detale.
Pomieszczenie stało się jakby bardziej przestronne i zarazem majestatyczne.
Pojawiała się głębia. Teraz można zobaczyć przynajmniej parę planów więcej.
Beale pisał, że jakieś słuchawki nie potrafią budować planów w gąb tak jak Audeze.
Mnie gdy słuchałem LCD-3 po Sony MDR-CD-3000 wydało się jakby te pierwsze, grały wręcz w jednej linii.
Gdzie te plany w graniu LCD-3 pomyślałem wtedy.
Teraz widać je jak na dłoni. Poza tym każda nutka dźwięczy i wybrzmiewa przepięknie.
Pojawiła się ogromna perspektywa, rozmach, klarowność, i taka przejrzystość.
Równie dobrze jest przy wybraniu we wzmacniaczu obciążenia 4 Ohm-y jak i 8 Ohm-ów.
Przy 8 Ohm-ach jest bardziej agresywnie i ostro, przy 4 w dźwięku jest więcej spokoju i ciut bardziej gładko.
Przy przejściu z ustawienia UL na Triode, zmiany są podobne jak przy przejściu z 8 Ohm na 4.
Różnica jest w skali. Są bardziej zniuansowane i mniej widoczne.
No i jeszcze bas! Dziś pomyślałem o nim, że można uznać go prawie za wzorcowy.
Jeżeli chodzi o rocka, to słówko "prawie" można pominąć.
Ta pulsująca rytmicznie ogromna masa, tam gdzie trzeba. Czuć jakby podłoga się uginała.
Ten niesamowity wybuch granatu w głowie po walnięciu pałką w werbel.
Zadzior i wykop wręcz nieprawdopodobny.
Kabak1991 poszukiwał chyba, tak mniej więcej grających słuchawek.
Dziś mogę spokojnie polecić Audeze LCD-3 wielbicielom takiego grania.