Cyt. "Jakby co, choć sam nie słyszę, to kupię ten "lepszy".A co mi tam? Przyjdą koledzy docenią! :)"
Albo postukają po głowie. :)))
Karol ja miałem już trochę kabli, miedzianych multistreandów, miedzianych litych (te bardziej cenię) i ze srebra.
Srebrne to co prawda tylko Albedo, ale wcześniej był to Albedo Blue(srebro)-ten grał dynamicznie z wypełnioną średnicą w porównaniu np. z AQ Copperhead (miedź), miał świetną barwę -bas, górę pasma i przy tym jakoś nic nie raziło, ogólnie szybki z fajnym drivem i świetnymi wokalami przy tum "grał" do przodu na twarz.
Albedo FlatOne(srebro) jest bardziej "kulturalny"-spokojniejszy od Blue, bas jeszcze bardziej kontrolowany, może nawet niżej potrafi zejść kiedy trza :), żeńskie wokale moze nawet lagodniejsze niż w blue, góra bardziej wycofana ale nie na tyle, by coś mogło umknąć naszej uwadze. Blachy brzmią pełniej i bardziej naturalnie. Scena jest bardziej wycofana w głąb o szerokości nie wspomnę, ogólnie ma się wrażenie, że ten kabel jest bardzo naturalny jakby niczego nie dodawał od siebie, poprostu wbrew pozorom nie gra jak SREBRO.
Nie wiem jak oni w Bydgoszczy to robią, ale robią to dobrze i pewno z pasją-wystarczy poczytać o właścicielu firmy Albedo.
Nie chcę innego kabla niż albedo, wiem co mówię, bo wiem co słyszę.
Bawią mnie teksty pokroju A.H. i ludzi, którzy rzecz jasna pewno wiedzą lepiej, choć nawet nie otarli się o to o czym bredzą o albedo pewno też :)))
Z pewnością nie mały wpływ ma reszta systemu, ale zaznaczam opisałem jak potrafiłem brzmienie Albedo na przykładzie mojego sprzętu w którym zresztą wcześniej siedziały też inne kable o różnej geometri, różnej budowie i jak co po niektórzy by chcieli w różnych fazach księżyca.
:)))
Jakby co to odsyłam do mojego podpisu :P