Audiohobby.pl

Fidelizer (Win)

zyzio

  • 960 / 5781
  • Ekspert
12-02-2012, 18:43
Uwaga ! Są głosy, że fidelizer może narobić szkód w Windowsie.

zyzio

  • 960 / 5781
  • Ekspert
12-02-2012, 18:47
Kilka osób już pisze o tym na audiostereo - dla bezpieczeństwa warto go raczej wywalić.

Gustaw

  • Gość
12-02-2012, 18:59
Wszystko co grzebie w systemie nigdy do konca bezpieczne nie jest.  W jednej konfiguracji poprawi, w innej pogorszy. Normalka. Tak samo jak z re-clockingiem i mieszaniem w biosie.

chrees

  • 1653 / 5887
  • Ekspert
12-02-2012, 19:38
Zyzio, a co konkretnie piszą na temat szkód poczynionych przez fidelizera? Tak pytam, bo mi ten programik fajnie służy.




-------------------------------------------------------------------------------
Obcych ksiąg nie czytajcie. Czego nie wiecie - Księdza pytajcie.
.
Obcych ksiąg nie czytajcie. Czego nie wiecie - Księdza pytajcie.

zyzio

  • 960 / 5781
  • Ekspert
12-02-2012, 19:47

Gustaw

  • Gość
12-02-2012, 19:51
Zyzio,

Jedna lub dwie jaskółki ....wojny nuklearnej jeszcze nie czynią :-)

domzz

  • 1113 / 5804
  • Ekspert
24-02-2012, 21:31
Jest nowy StealthAudioPlayer
http://andy-audioplayer.blogspot.com/

oraz całkiem kompletny opis JRiver Media Center 17:
http://www.computeraudiophile.com/content/JRiver-Media-Center-17-Detail

nedj

  • 46 / 5844
  • Użytkownik
25-02-2012, 20:02
-> Marcin_gps
""Pokrętło" będzie w następnej wersji :D ale też niezbyt przyjazne, bo regulacja skokowo co 6dB. Co zrobić, pewnych rzeczy nie przeskoczysz (bit-perfect)."

Twoja regulacja głośności może być bezstratna, ale nie oznacza to absolutnie, że jest bit-perfect.


"W najnowszym numerze The Absolute Sound dostaliśmy najwyższą notę w porównaniu z innymi odtwarzaczami i quote: "Highest playback quality obtained by any software and source""

W tym samym numerze możemy przeczytać o różnicach brzmieniowych pomiędzy różnymi programami ripującymi.

Pod tabelką jest następująca gwiazdka:
"All tracks were subjected to a bit-by-bit comparison in EAC and found to be identical".

No i niestety w tym momencie dla mnie The Absolute Sound straciło "trochę" wiarygodność.
W przypadku ripowania nie mamy bowiem do czynienia z działaniami w czasie rzeczywistym, więc timing, jitter i inne wszystkie elementy, ważne podczas odtwarzania dźwięku, nie występują i nie stwarzają problemów.
Ciekawe, jak Panowie Redaktorzy wytłumaczyli występujące ich zdaniem różnice.

nedj

  • 46 / 5844
  • Użytkownik
03-03-2012, 11:59
Pozwolę sobie na zacytowanie trzech ciekawych wypowiedzi z "The Absolute Sound" (autorzy: Charles Zeilig, Ph.D., i Jay Clawson):

"Once a CD or download is converted to FLAC, the only way you can achieve the superior sound of WAV files is to go back to the original CD or source for a new rip or WAV download.
(...)
All 44/16 FLAC-to-WAV converted files were subjected to a bit-by-bit comparison with an original CD-to-WAV ripped file in EAC and found to be identical.*
(...)
We consistently found that there was a cumulative stepwise decrease in overall sound quality (audible as a decrease in image height, stage depth, clarity, and rhythm and pace). We also found that the overall effect was larger for files made on the computer of System 1 (32-bit Windows Vista, 4 gigs RAM, 2.66 GHz CPU) compared to System 2\'s computer (64-bit Windows 7, 8 gigs RAM, 3.0 GHz CPU)."


*jest to komentarz znajdujący się pod tabelką z ocenami brzmienia konwersji .flac->.wav w przypadku różnych programów


Jak widać, opinie zawarte w serii artykułów "Computer Audio Sound Quality" są delikatnie mówiąc bzdurne i dlatego, Marcinie_gps, moim zdaniem nie powinieneś się za bardzo chwalić tym, że "w najnowszym numerze The Absolute Sound dostaliśmy najwyższą notę w porównaniu z innymi odtwarzaczami i quote: "Highest playback quality obtained by any software and source"". Moim zdaniem nie jest to niestety powód do dumy :(

Gustaw

  • Gość
03-03-2012, 12:29
Dyskusja o tym artykule przetoczyła się po większości portali o tematyce Computer Audio. W zasadzie to nawet nie chce mi się tego komentować. Jedno jednak wiem jeżeli ilość zmiennych w typowym zestawie audio, bez komputera, generowała burze dyskusyjne, to w miarę migracji audiofilów na komputer jako główne źródło dźwięku można spodziewać się huraganów dyskusyjnych i himalajów bełkotu. Im bardziej tematy będą zabagnione, niedomówione, przeinaczone albo przekłamane, tym lepiej dla rynku. Dyskusje o kablach to był mały pikuś w stosunku do tego co będzie się działo w kwestii plików.


Przy okazji, bardzo słabo mówi się o faktycznym niebezpieczeństwie, które może mieć bardzo duży wpływ na hi-fi audio.
Kto jest największym sprzedawcą muzyki ? Apple ze swoim iTunes.
Kto jest największym odbiorcą plików z iTunes ? Użytkownicy urządzeń przenośnych.
Pod co będzie robiony mastering w studio aby dobrze brzmiało i aby się sprzedawało ? Pod miliard iPodów czy pod tysiąc MBL-ów, Wadii i DCS-ów ?

domzz

  • 1113 / 5804
  • Ekspert
04-03-2012, 00:01
>> Gustaw, 2012-03-03 12:29:39
Przy okazji, bardzo słabo mówi się o faktycznym niebezpieczeństwie, które może mieć bardzo duży wpływ na hi-fi audio.
Kto jest największym sprzedawcą muzyki ? Apple ze swoim iTunes.

Dokładnie, niedługo mogą zniknąć fizyczne nośniki, a Apple zaleje rynek swoim cyfrowym sianem.
Poniżej filmik, w którym gość rozkłada na czynniki pierwsze "Mastered for iTunes":

http://youtu.be/kGlQs9xM_zI

"Video showing that "Mastered for iTunes" files don\'t sound \'closer to the CD\' than a "vanilla" AAC encode, using null-testing to demonstrate."

domzz

  • 1113 / 5804
  • Ekspert
23-04-2012, 12:26
Przekopiuję swój post z audiostereo w temacie jplay, bo to temat, który mnie szalenie interesuje, a tutaj też są osoby, które mają sporo do powiedzenia.

Przerobiłem ostatnio wszystkie dostępne programy tzw. audiofilskie do odtwarzania muzyki na PC (xxhigh-end, lilith, cPlay, jplay, stealthaudio, jRiver itd.). Najlepiej, WEDŁUG MOJEJ OCENY brzmi rzeczywiście jplay, ale... na drugim miejscu stawiam stealthaudio player, którego jakość odtwarzania oceniam na max 2-3% gorszą niż jplay.

Do tego stealth odtwarza, absolutnie wszystkie formaty, trzeba sobie tylko odpowiednie kodeki powrzucać we właściwe miejsce i delektować się sporo lepszą jakością np. starych, dobrych MP3, a można na przykład sobie wybrać między FAAD i FFMPG, który kodek będzie odpowiedzialny za dekodowanie AAC500 (mojego absolutnego faworyta). Stealth jest darmowy, a odtwarzanie, przesuwanie itp. można sobie ułatwić poprzez dodanie na pulpicie skrótów do FF, PAUSE, PLAY, STOP, PREV i NEXT (do plików .bat w folderze stealth).

Możemy nawet wybierać między ASIO i WASAPI, a w ustawieniach jest tajemniczy parametr, którego funkcji twórca nie chce zdradzic: N_Setting, który można ustawić na 0 (bardziej analogowy sposób grania) lub dowolną (!) liczbę.

Ogólnie Stealthaudio player jest moim absolutnym faworytem pod każdym względem, a te 2-3% SUBIEKTYWNEJ rożnicy w jakości odtwarzania z jplay, rekompensuje mi 100 euro w kieszeni :P

Na trzecim miejscu postawiłbym jRiver\'a, który również odtwarza wszystkie formaty, nie kosztuje dużo, ale dla mnie gra jakoś tak metalicznie, nie powiem, mógłbym się przyzwyczaić, ale w tym przypadku nie ma takiej potrzeby. Poza tym uważam, że stealth ma dużo bardziej funkcjonalny interface niż jriver, ten drugi jest zbyt przeładowany.

Reszta programów... no cóż w tej sytuacji nie mają racji bytu.
Dodadm jeszcze, że WEDŁUG MOJEJ SUBIEKTYWNEJ OCENY stealth, czy jplay grają o tyle lepiej od dobrze skonfigurowanego foobara, co tenże od podstawowej wersji winampa z DX.

Wszystkie programy testowane na win7 pro x64, quad core i 8Gb ram, na tej konfiguracj jplay chodzi idealnie, niczego nie popsuł w systemie, nigdy się nie zwiesił - spokojnie można pracować z muzyką w tle.

(sorry za chaos, ale na szybko to pisałem)

roladyzator

  • 16 / 5656
  • Nowy użytkownik
26-04-2012, 13:00
Dokładnie, w SAP możesz odtwarzać praktycznie wszystko, wystarczy zapodać odpowiedni plik .exe
Chciałem dzisiaj spróbować nowego, podobno super JPLAY 4.2B - bluescreen przy pierwszym uruchomieniu, przy następnych error - dźwięk leci przez sekundę (z domyślnej karty dźwiękowej Windowsa, a nie JPLAYA), a potem pada cisza. Super, faktycznie:)

Poprzednia wersja jakoś działała, ale im bardziej się wsłuchiwałem tym bardziej miałem wrażenie, że gdybym nie wiedział jaki program gra to bym na 100% nie zgadł.

Korzystam z USB DACów NuForce uDAC-2 i HDP i im bardziej ekstremalne ustawienia (Fidelizer, bardzo krótkie bufory i.t.d.) tym dźwięk jest jest chudszy i wysokie ostrzejsze. Niedawno jednak ustawiłem bufor 250 ms w Stealthie (N_Setting =1 , fidelizer Audiophile) i ta nerwowość zniknęła, dużo łatwiej się słucha, a wciąż jest świetna rozdzielczość Stealtha (sprawdziłem, JRiver na podobnych ustawieniach wciąż trochę jakby tłumi dźwięk, uśrednia go, a na dodatek pozostaje nieprzyjemna góra). I to nie jest tak, że w kategoriach bezwzględnych poziom góry spadł, zmienił się tylko charakter, sybilanty jak były tak są (na SL 668B), ale już nie tak nieprzyjemne.

Czyżby DACi USB lepiej chodziły na dłuższych buforach?
Czy ktoś jeszcze ma zwykły DAC z adaptatywnym odbiornikiem i ma podobne wrażenie?

Corvus5

  • 2596 / 5354
  • Ekspert
26-04-2012, 17:56
Nie słyszę żadnej konkretnej różnicy między FB, a SAP. SAP nie ma cyfrowej regulacji głośności, więc u mnie odpada. Jedyna słyszalna różnica może jest w innym kreowaniu głośności. Może mi się to wydaje, ale brzmi, jakby po głośnym dźwięku następowało przez sekundę wzmocnienie dźwięków czy pogłosów, a więc mamy kompresję w górę z releasem 1s lub zupełnie odwrotne podejście do tematu: obecność cichego (threshold dla sygnałów cichszych, a nie w głosniejszych) sygnału przez krótki attack powoduje wzmocnienie sygnału i kompresję w górę przez określony release 1 sekund.

Uczucie jest na progu percepcji, w teście bym, nie dawał za to głowy, a prawdopodobnie nie słyszę tu różnicy. Może ABX by pomógł i tyle.

Corvus5

  • 2596 / 5354
  • Ekspert
26-04-2012, 18:26
Dla mnie SAP gra tragicznie. Kompresuje dźwięk w górę, że aż uszy bolą. n_setting=0 stosuje to cały czas, a wartość 1 wprowadza już parametr czasowy osłabienia, by był zmienny w czasie. Przy pierwszym muzyka jest cały czas niszczona, że aż trzeszczy miejscami, a przy drugim jest to osłabiane w czasie pół do całej sekundy. Muzyka traci na przejrzystości, jest jednolita, efekt bardzo nudzi. Równie można dać na stałe reverb z dużym wybrzmiewaniem (minimalnym damping factorem) i brakiem udziału filtra DP w pogłosie.

Nie odpowiadam za swoje słowa ;-)