asmagus
to pozornie jest dobre rozwiązanie
(abstrahując już od faktu, że w ten sposób transferujesz pieniądz za granicę, co oznacza spadek popytu w kraju)
problem polega na tym , że nie tylko polskie "rękodzielnictwo" jest w Polsce sprzedawane drogo, ale to samo dotyczy produktów zagranicznych - tych samych, które za naszą zachodnią granicą kosztują wyraźnie taniej (podany przeze mnie wcześniej przykład z branży stolarskiej nie dotyczy zakupu za setki tysiące złotych - o ile pamiętam, to był to rząd wielkości 10-12 tys zł, a jednak opłacało się pojechać do Berlina)
to jest jakiś "błąd systemowy" moim zdaniem - być może chodzi tu o płytkość rynku, z tym że robi się tu kwadratura koła
pamiętam, jak kiedyś rozmawiałem z kolegą pracującym w dużej firmie dystrybucyjnej w branży filmowej
było to jeszcze wtedy, kiedy najtańszy odtwarzacz DVD kosztował dobrze ponad 1000 zł, a najtańsze płyty ok. 60 zł
spytałem się go wtedy, czy rzeczywiście koszt produkcji płyty DVD jest 2-krotnie wyższy od kaset video, które wtedy można było kupić za 30 zł max
oświadczyłem mu, że mnie osobiście od wejścia w tę technologię powstrzymuje nie jednorazowy wysoki koszt odtwarzacza, tylko wysoki koszt płyt
kolega odpowiedział, że oczywiście koszt tłoczenia płyt jest śmiesznie niski, natomiast producenci boją się zejść z ceny, bo jak nie wzrośnie popyt, to będą w plecy
w końcu jednak jakoś się przełamali, obniżyli ceny, a ludzie zaczęli kupować....
mam swoje przemyślenia, dlaczego Polska jest krajem, gdzie gospodarka po 20 latach nadal tak naprawdę pełza, a ludzie są biedni jak myszy kościelne, ale to już jest inny temat
jednakże ciężko mi uwierzyć, że niemal wszystko musi być u nas droższe niż w Niemczech, bo inaczej sprzedawca zbankrutuje
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
"Po 2 godzinach sam niemal dałem się przekonać tym naukowcom, byli bardzo wiarygodni. Na szczęście mam inne poglądy". - prof. K. Kik
"To przekracza moją wyobraźnię". - S. Chandrasekhar, laureat Nobla, zwolennik teorii, wg. której cała materia Wszechświata miała swój początek w nieskończenie małym punkcie