OPA2228 jest jedyny w swoim rodzaju, ale dobrze się zakrzątnąć wokół jego zasilania, wtedy dźwięk się wypełnia, ale i nabiera szczegółów. Dla mnie granie OPA228/OPA2228 jest w pół drogi między op-ampowym graniem, pod które można podciągnąć wszystkie inne op-ampy jakie znam, a torem wolnym od nich. Poza tym OPA228 ciekawie reaguje na polaryzację pinów do regulacji offsetu, i wtedy gra inaczej. Kiedyś mi się to podobało, gdy używałem GS1000. Op-ampowe granie kojarzy mi się z pewnym ograniczeniem swobody, które zawsze gdzieś wyłazi, przeważnie dźwięki są jakieś takie uwiązane, jakby przykute do tła. W OPA228 tego nie ma. AD8599 jest bardzo dobry, zwłaszcza gdy OPA2228 nie można zastosować, bo np. się wzbudza. Natomiast wyższość OPA2228 to fakt techniczny - jest nieskompensowany wewnętrznie, przez co jego THD rosną dużo wolniej z częstotliwością niż prawie wszystkich innych op-ampów dedykowanych do audio. Wystarczy popatrzeć na wykresy THD AD8599, AD797, OPA2227, OPA627, itp. żeby zobaczyć, że jeśli nawet dla 1kHz któryś ma przewagę, to dla 10kHz i wyżej d. coraz bardziej blada.