Audiohobby.pl

Audiofilizm - gra .... pozorów....

lancaster

  • Gość
06-06-2010, 19:48
Piotr, różnica między Lebenem(słuchałem i podobał się) a Cary(chwalony, nie słuchałem, zakładam że również dobry) z cała pewnością jest. Wzmacniacze mimo podobnej ceny są istotnie różne ? Na czym te różnice polegają czy może któryś z nich jest lepszy od drugiego pod każdym względem i każdej konfiguracji ?
Z kolei wielkim fanem Accu nie jestem. Gutekbull wymienił swojego DP500 na lampucerę z tube out od Łukasza Fikusa dając jednoczesny opis różnic...wiec mogę się domyślać  ile pieprzenia a ile faktów w cmokaniu na niektóre cudeńka. W takiej sytuacji jeśli DP700 nie jest lepszy od DP500 o kosmos to może niech się dalej ładnie prezentuje na zdjęciach.
Już to kiedyś pisałem. Urzadzenie moze sobie jak dla mnie kosztować i milion a ktoś moze za nie zapłącić i dwa jesli uzna ze to dobry pomysł, ale wystarczajaco dużo nasłuchałem się konfiguracji/urzadzeń/legend żeby nie widzieć że 95% sukcesu to dobranie urzadzeń pod gust. I ze cena BYWA ze jest odzwierciedleniem jakości DŹWIĘKU. Ile to ja razy słyszałem "a teraz posłuchasz hiendu" "najlepszych kolumn do 15Kzł" itp....a tym czasem odpałka i myślę sobie przeciez kolumny za 1Kzł potrafią zagrać spójnie a tu legenda gra metalicznym wokalem i basem oderwanym od reszty pasma na zasadzie satelita-sub. Jak dla kogos to najlepszy dźwięk do 15Kzł to Kyrie Eleison
Ze słuchawkami było inaczej ? ale skąd.
Sam mam swoje preferencje ale czasy w których traktowałem obiekty swoich westchnień bezkrytycznie i bez świadomosci tego, ze pod pewnymi względami dostajemy większe przybliżenie do rzeczywistości(jak np. Rehdeko RK125) a pod niektórymi(np. rozciągniecie pasma w dół pomimo cąłosciowego wrażenia szybkości i obecności) mogą komuś nie odpowiadac...i to w zestawieniu znów z relatywnie tanimi zestawami....i co z tego ? Ano dla mnie taki dźwięk moze kosztować 200Kzł bo nie kazda kolumna za taką kasę odda pewne aspekty brzmienia tak jak RK125 a mogą też i 10Kzł bo o ile akustyka brzmi fajnie to rock niekoniecznie a niskich pomruków elektronicznych po prostu nie ma. Barwa to samo. Jeśli ktoś chce "widzieć" drewno czy metal to RK125 są świetnymi zestawami a jeśli chce miec barwy "puszyste" "miodne" itp. to lepiej, zeby poszukał gdzie indziej. Jak sie domyślasz osobiście wolę Rehdeko RK125 od znakomitej większosci zestawów bez względu na cenę(czyt. pomijając bas są dla mnie naturalniejsze od np. słuchanych kilkukrotnie Sonus Faber Stradivari nie wspominając o takich niewypałach jak Avalon Eidolon - w warunkach wystawy brzmiących jak przez szybę). Ale to dla mnie.

  • Gość
06-06-2010, 19:57
>> Ahmed, 2010-06-05 23:45:15
U nas w Radio to samo co Was. Lady Gaga, Doda i Edyta Górniak.
Nawet moje lamy nie mogą tego słuchać.

szacun dla lam !

Żądam usunięcia Cenzury - poważnie.

Molibden

  • 1906 / 6107
  • Ekspert
06-06-2010, 20:37
Różnice pewnie jakieś są, ale to często kwestia gustu jak przypuszczam, a poza tym, poziom istotności tych różnic musi jeszcze uzasaniać ten zakup i wymianę sprzętu, a więc usprawiedliwiać wydanie konkretnej gotówki.
_________________________________
Było to na posiedzeniu Biura Politycznego. Tow. Gierek miał powiedzieć:
"Towarzyszu Szydlak przestańcie pitolić i nas oszukiwać! Chleba wczoraj po południu w Warszawie nie było. Chleb towarzysze to jest rzecz święta. Chleb musi być!"Imperialistyczny wróg kusi cię Coca-Colą!

lancaster

  • Gość
07-06-2010, 09:43
"I właśnie dlatego audiofilizm to nie są tylko klechdy i ploty przy forumowych kominkach, ale także coś konkretnego, czego nie słyszenie oznacza upośledzenie percepcji."

Słyszałem ciekawą historię jak to jeden tuner(zresztą producent) majstrował CD playera. Odkręcił pokrywę górną, wziął jakiś drapak(śrubokręt ?) i rysując po scalakach pytał rozanielonego właściciela: "słyszy Pan, słyszy Pan, o! teraz !".
Historia autentyczna, widziałem fory tak tuningowanego playera, który jakiś czas potem padł(akurat laser)i trafił do człowieka serwisującego m.in nasze urządzenia.
Po podrapaniu scalaków player zagrał o 3 klasy lepiej jak donoszą szpiedzy.

majkel

  • 7477 / 6104
  • Ekspert
07-06-2010, 10:19
@lancaster, ja dwa lata temu (mam świadka) przekręciłem o 180 stopni zasilacz taki z dwoma bolcami bez uziemienia, zasilajacy Moonlighta, bo odsłuchujący stwierdził, że coś mu nie gra, po czym z podziwem wykrzyknął, że jak to, że po nowemu taka zmiana. Dla mnie była ona nieznaczna, dla słuchającego kluczowa. Jest to jeden z dzisiejszych forumowych pogromców hi-endów i audiofilii.

Wracając na ziemię, według mnie DP700 ma wyraźnie lepszy stosunek jakości do ceny od DP500. Ten drugi przypadek uważam wręcz za wyrzucenie pieniędzy, bo za połowę tej kwoty jest ayon CD-1s, który gra lepiej, ogólnie całkiem sensownie.

  • Gość
08-06-2010, 00:25
wczoraj sluchalem, wraz ze swoja narzeczona, czarodziejskiego fletu niejakiego mozarta. wydanie telarc. sa tam i burze i lwa ryczenia. ona za kazdym razem podskakiwala (przy lwa ryczeniu tez letko sie przelaklem), wrazenie majac pelnego realizmu. gra pozorow? gowno! jak lew na tej plycie ryczy, to nie ma ch... we wsi - sie obejrzy czlowiek za siebie. tyle tytulem przekonywania leszczyka, ktora ktory pewnie ma wzmaka za 500 rubli polskich. hej, czlowieku, zarob na cus lepsiejszego!!!

Ahmed

  • Gość
08-06-2010, 00:38
Takie tanie efekciarstwo o jakim majo piszesz to ja też mam ale .............. na swoim systemie kina domowego.
Realizm strzałów z M16 jest taki, że łapię się z bólu za serce a głowa zaczyna krwawić. To tyle tytułem przekonywania fetyszysty.


______________________________________
Fan trotylu na klacie. Sieję postrach i zniszczenie.
http://rapidshare.com/files/395321531/Ahmed_-_Nieautoryzowana_Biografia_wyd_2.pdf

lancaster

  • Gość
08-06-2010, 07:28
majo, wydobyłeś to co w utworze najlepsze !
Czytałem partyturę czarodziejskiego fletu - zapadły mi w pamięć własnie: grrrrrr i ghhhhgggmm.
Natomiast kiedy śpiewa Maria Callas najlepsze są szmery sukienki kiedy się porusza.
Z kolekcji Telarca niezłe jest jeszcze hamowanie pociągu i soundtrack z Terminatora - fragment z fabryki, lub Park Jurajski i nadchodzący dinozaur.
Można słuchać na okrągło A-B po kilka godzin dziennie.

Dobry dźwięk to dobra konfiguracja i świadomość tego czego się szuka....to na początek.
Mam w tej chwili w domu 2 wzmacniacze. Lampę i mniejlepsiejszy T-amp. Najczęściej słucham na tym drugim i to wcale nie dlatego, że dźwięk jest lepszy(znp. barwa mogłaby być w porównaniu z lampką lepsza) tylko dlatego że jest całkiem OK i ma cechy dźwięku które mi się podoobają/odbieram jako naturalne.

Swego czasu porównywaliśmy wzmacniacz z np. ampem hybrydowym który okazał się ciekawszy od  Krella FPB300(można uznać takiego Krella za amp z kategorii "lepsiejszy" panie redaktorze?) i pod pewnymi względami T-amp był nawet bardziej intersujący(kolumny o skuteczności raczej wysokiej).

Kiedy natomiast dawno temu miałem swojego CA A500 i zestawiłem go z drakulą by qaudio to CA powędrował na allegro w 5minut.  Tak więc wiele zależy od tego czy majo idzie mainstream way, czy się połapał :-)

Hoko

  • 216 / 6089
  • Aktywny użytkownik
08-06-2010, 08:17
>> majo, 2010-06-08 00:25:58
wczoraj sluchalem, wraz ze swoja narzeczona, czarodziejskiego fletu niejakiego mozarta. wydanie telarc. sa tam i burze i lwa ryczenia. ona za kazdym razem podskakiwala (przy lwa ryczeniu tez letko sie przelaklem), wrazenie majac pelnego realizmu. gra pozorow? gowno! jak lew na tej plycie ryczy, to nie ma ch... we wsi - sie obejrzy czlowiek za siebie. tyle tytulem przekonywania leszczyka, ktora ktory pewnie ma wzmaka za 500 rubli polskich. hej, czlowieku, zarob na cus lepsiejszego!!!


A czy narzeczona miała kiedyś okazję posłuchać lwa w naturze? I to odpowiednio głośno? Obawiam się, że wątpię. W takim razie na jakiej podstawie ocenia ten "realizm"? Nawet jeśli było lepiej niż w "W pustyni i w puszczy", to jeszcze o niczym nie świadczy.

yolaos

  • 605 / 6104
  • Ekspert
08-06-2010, 08:27
     Umiejetność przenoszenia przez system realnych dzwiękow a muzyki to dwie rózne cechy.Sprzęt domowy ma służyc nie tylko do odtwarzania armat , ale i dzwoneczków itp, Ci którzy mylą ryczenie lwa z wybrzmieniami skrzypiec powinni mocno się zastanowić nad wyborem systemu.
     Kto chce mieć w 20 metrowym pokoju orkiestrę i słuchac przez dwie godziny w skali 1:1, chyba jakis wariat?
Ludzie zastaówcie się czy słuchacie muzyki , czy za wszelką cenę (nawet rozwodu) urealniacie w domu dzwięki.
     Uważam że założyciel wątku ma wiele racji w swym zaczepnym wstępie, ale ta ściema zaczyna sie od pewnego momentu,  problem z tym ,że prawie ze wszytkim tak jest.

pozdrawiam

Bacek

  • 2414 / 6100
  • Ekspert
08-06-2010, 09:04

Pomyśl trochę, Ci którzy słuchają muzyki są na forum o mp3 my tu słuchamy sprzętu ;-p

------------------------------------------------------------------------------------------------
Prawdziwa głupota za każdym razem pokona sztuczną inteligencję.
ali baba and the forty thieves
Ali Baba and the Forty Thieves
Ali Baba and the FORTY THIEVES
ALI BABA AND THE FORTY THIEVES

  • Gość
08-06-2010, 09:29
mnie bawią panowie, którzy zaczynają chodzić do filharmonii, żeby stać się audiofilami i mieć pkt. odniesienia.

Co sądzicie o tej postawie? :)



Niektórzy później piszą recenzję płyty w kontekście wojny sprzed 20 czy 30 lat od nagrania :) Trzeba mieć mocno nierówno pod kopułą.

magus

  • 20990 / 6107
  • Ekspert
08-06-2010, 09:38
>> yolaos, 2010-06-08 08:27:13

>Kto chce mieć w 20 metrowym pokoju orkiestrę i słuchac przez dwie godziny w skali 1:1, chyba jakis wariat?


licz się ze słowami!

(co najwyżej, zamkną mnie potem na rok - jak trzeba, dobrze udaję normalnego)
Odszedł 13.10.2016r.

szwagiero

  • 2240 / 6106
  • Ekspert
08-06-2010, 09:47
>> bady, 2010-06-08 09:29:21
>mnie bawią panowie, którzy zaczynają chodzić do filharmonii, żeby stać się audiofilami i mieć pkt. odniesienia.

>Co sądzicie o tej postawie? :)

To jest naturalny etap "rozwoju muzycznego", jak ktoś nie miał styczności z żywymi instrumentami wcześniej to lepiej dla niego, że prędzej czy później wybierze się do tej filharmonii według mnie, nawet, jeśli powodem tej wycieczki będzie chęć wspięcia się na drabinie tzw audiofilizmu. Nie widzę nic głupiego w chęci posłuchania takiego punktu odniesienia bo to rozwija, nawet jeśli ktoś nie przepada za muzyką klasyczną... być może właśnie dzięki temu wydarzeniu zacznie jej słuchać?

Pozdrawiam,

  • Gość
08-06-2010, 09:53
I potem powstają takie kwiaty recenzentów, jak to, co zamieścił u siebie na stronie majo:

"Dlatego też już pierwsze dźwięki, cudownej płyty False Consonances of Melancholy Matteisa w wykonaniu Gli Incogniti, z violą da gamba, gitarą barokową (theorbą) i klawesynem pokazały, co to maleńkie pudełeczko oferuje. Przynosi bowiem spójny, bardzo głęboki dźwięk. Jego górna część jest lekko wycofana, ale nie jako całość. To fenomen, który zdarza się rzadko – poszczególne instrumenty, głosy itp. wydają się nieco zaokrąglone i ciemniejsze niż z CD Box SE, ale zaraz wchodzi coś innego, wyżej postawionego i wszystko się otwiera. Przyzwyczajamy się do tego wyższego dźwięku i znowu wydaje się on nam ciemniejszy. I tak dalej. Chodzi mi o to, że nie ma tu takiego efektu, jakby na wyjściu całości założono filtr dolnoprzepustowy, a raczej, jakby filtrowane były poszczególne instrumenty, każdy osobno. Bo wszystkie zachowują prawdziwą strukturę dźwięku, są „realne” i wcale nie ma się wrażenia braku góry. A przecież, obiektywnie rzecz biorąc, jest ona wycofana. To samo, choć nie do końca, jest z basem. Nie jest on tak dobrze definiowany jak gdzie indziej, ale ma lepszą barwę i zapewnia coś niezwykłego – fizyczne „pchnięcie”, jakby ktoś uderzał w tylną stronę membrany głośnika czymś owiniętym miękkim materiałem. I dostajemy to naprawdę nisko."