Istnieje przekonanie, że do filtrów głośnikowych najlepsze są kondensatory polipropylenowe, których wybór jest bardzo duży i rozpiętość cen ogromna. Ale czy na pewno? Pomijając kondensatory audiofilskie po kilkadziesiąt złotych za najmniejsze pojemności, jakie kondensatory {rodzaje i marki} z tych tańszych sprawdzą się najlepiej w filtrze głośnika wysokotonowego?
Znalazłem taki opis na temat budowy i właściwości kondensatorów:
http://www.eres.alpha.pl/index.php?text=24 Wynika z niego, że najlepsze są kondensatory styrofleksowe - polistyrenowe. mają najlepsze właściwości i dlatego wykonywane są w najwyższej klasie dokładności.
Rozpowszechnione polipropylenowe wcale nie mają jakichś wyjątkowych parametrów. Za to ich ceny w zależności od wykonania dla wartości np. 2,2 uF mieszcza się od 4 złotych do 80 złotych i na pewno znalazłbym jeszcze droższe.
Zamieszczony wyżej artykuł określa też oznaczenia krajowe i zagraniczne kondensatorów. Znalazłem jednak kondensatory polipropylenowe Bennic oznaczone PMT. Są w bardzo dobrych cenach, nawet tańsze od Czeskich Mant czy Słowackiej Iskry MKP. Ale co są warte? Jak się ma ich jakość do podstawowych polipropylenów SCR czy Jantzeta Cross-Cap?
Czy na pewno polipropyleny {przynajmniej w tych cenach a nie jakieś hi-endowe} są lepsze od najtańszych styrofleksów? Może audiofile dali się wpuścić w marketingowy kanał i nie dostrzegają innych znacznie lepszych rozwiązań?
Co możecie poradzić w tym zagadnieniu?
Żeby rozwiać ewentualne dywagacje, wymieniałem kondensatory o jednakowych wartościach różnych marek przy głośniku wysokotonowym i różnice w sposobie prezentacji dźwięku dawało się usłyszeć.