Czym cieńszy stator tym lepiej. Ale wraz z grubością tracimy sztywność. A stator ma pozostać głuchy, martwy od strony sonicznej, dziurki mają tylko za zadanie wyprowadzić na zewnątrz to co naprodukowała membrana i nic od siebie nie dodawać i nie psuć. Szkło w tym wypadku to raczej nowatorskie podejście, ale jestem pewien, że doskonale przemyślane.
Jednak najwyraźniej z jakiegoś powodu Stax nie zastosował szkła w swoich konstrukcjach i wcale nie grają jego konstrukcje źle.
Szkło szkłu nierówne - jest takie mnóstwo różnych rodzajów, że ciężko cokolwiek więcej powiedzieć. Zapewne tajemnica.
Wydaje się, ze Orfeusz to takie szczęśliwe złożenie wielu trafionych ale odważnych pomysłów a nie jeden trick.
Jestem strasznie ciekawy ile powstało prototypów samych słuchawek, czym się od siebie różniły, jak różne obudowy zaproponowano?
Może gdzieś jeszcze tam są w magazynach, zapomniane, tak jak prototyp wzmacniacza, o którym wiemy jedynie dzięki dociekliwości i wytrwałości Wiktora.
I mała uwaga co do opisu zacytowanego przez Brodacza: jestem na 99,9999% pewien, że złocenie statorów jest od strony wewnętrznej - to wynika z zasady działa przetwornika elektrostatycznego - odsuwanie statora od membrany o grubość szkła jest raczej bezcelowe z punktu widzenia logiki.
Mogę się mylić oczywiście, ale raczej węszę tutaj błąd tłumaczenia, którego i tak pewnie nie weryfikował nikt, kto wie jak taki przetwornik działa :)