eee tam, nie ma nad czym deliberować
frąckowiak pewnie zwyczajnie boi się, że jak wreszcie coś kupi, to go ktoś wyśmieje
albo, że ten jego wybrany sprzęt to całkiem przeciętny jest
albo, że mógł kupić taniej
albo, jak już kupi coś super, to okaże się, że ktoś w Polsce ma coś lepszego niż on w Wielkiej Brytanii
druga opcja, to że mu po prostu szkoda tej kasy
i jak w końcu znajdzie ofertę za funta, to i tak nie kupi, bo stwierdzi, że konkurencja na pewno za chwilę będzie przecież musiała sprzedawać za 99 penów
ad mortem defecatum
ale nie ma co się czepiać
skoro jeszcze się nie zniechęcił, to pewnie sprawia mu to przyjemność
zwyczajnie ma oryginalne hobby, a w dodatku tanie
czego chcieć więcej?
a z drugiej strony, ja pewnie miałbym podobny problem przy zakupie nart, gdybym przesiadywał miesiącami na forum narciarskim
jedni piszą że to się liczy, inni, że co innego - a jak ja mam to ocenić, skoro nie mam pojęcia o jeżdżeniu na nartach?
(parę razy w życiu miałem narty na nogach)
a przy tym przez ten cały czas dałem wbić sobie do głowy, że frajdę z jazdy można mieć tylko w najlepszym sprzęcie
z każdym kolejnym dniem jest paradoksalnie coraz trudniej podjąć decyzję
sytuacja nie do pozazdroszczenia