>> Sim1, 2011-06-18 21:40:13
Bardzo ciekawe opinie i wrażenia, właściwie zgodne z moimi odczuciami i osądem na codzień, mimo że na spotkaniu więcej słuchaliśmy, a mniej wymienialiśmy się ocenami. 507 są znakomite, to nie ulega wątpliwości. Nie zauważyłem, żeby grały "na twarz" - kolega Mirhon porównuje z pamięc może z omegami i to prowadzi do trochę przesadnych stwierdzeń, źródło i wzmocnienie też dodają coś do wrażenia.
Niewątpliwie stara Lambda Signature wyciąga doskonale smaczki, prawie niezauważalne szczegóły, jednak może okazać się dla niektórych w pewnym repertuarze nieco za jasna w górze czy za lekka w basie. Pasuje mi jednak dobrze z Mozartem Haydnem, w ogóle do odpowiednio nagranego baroku. Też do impresjonistów.
Zmodowane SR-X Sima1 wydały mi się rewelacyjnie bezpośrednie i barwowo lepiej wyważone w stosunku do moich SR-5 Gold. Obiecuję sobie poprzez usunięcie tłumienia z tyłu driverów podobny, jakże ciekawy dźwięk.
Tak jak wcześniej twierdziłem: bardzo dobry wzmacniacz podający z terminali głośnikowych odpowiednią moc (wg. mnie powinien mieć więcej jak 2x100W) na Lundahle w adapterze LRT-1630 może nieźle ruszyć każdą ospałą omegę, nie mówiąc o lambdach. Szymonie, to była naprawdę bardzo miła i ciekawa wizyta - dziękuję!
Odpowiem tu jeszcze na pytanie Piotra: Ten adapter, taki "lepszy SRD", to modyfikacja znanego schematu Ciuffolego. Z tym, że zrezygnowałem z jego rozwiązania dla BIAS, wprowadzając modyfikację regulowanego zasilania wykorzystanego poprzednio w Diablo i dodałem parę opcji.