Audiohobby.pl

Op-ampowa zonglerka

Corvus5

  • 2596 / 5571
  • Ekspert
16-08-2012, 10:46
Doszedł do mnie zestaw OPA627. Od pierwszej sekundy kliknięcia w Windowsie sygnatura się trzyma. Gracz może nieźle zwojować. Na ucho CMRR może mieć niezły.

Corvus5

  • 2596 / 5571
  • Ekspert
16-08-2012, 11:19
Testuję OPA627 na innej konfiguracji sprzętu (z buforem) niż zwykle, próbuję ją ostatnio opanować z ciekawymi skutkami i wyciągnąć wnioski. OPA627 w wersji smd daje ciekawą sygnaturę: od razu słychać, że początek jest delikatny, a koniec długo wybrzmiewa, że wysoka góra traci na tym. Przypomina AD797B, który ma CMRR 140dB. OPA627 ma chyba 110dB lub 114dB, co jest u mnie chyba drugim najlepszym opampem pod tym kątem. Rozmywa wysoką górę, ale niższe tony już wchodzą nadwyraz poprawnie.

Wysokie CMRR powoduje długie oscylacje, niskie CMRR zatrzymuje dźwięk od razu. Pierwsze daje dźwięk bez zniekształceń, drugie podostrza mikrodźwięki. Gdyby zmniejszyć sprzężenie dla małych CMRR i zwiększyć dla wysokich CMRR, to mogłoby wyjść coś podobnego.

Dodatkowo niski CMRR powoduje, że opamp chyba szybciej startuje, bo informacje o hamowaniu ma ograniczną. Wysoki CMRR wyhamowuje już na początku. Gdyby wysoki CMRR połączyć z szybkim i mocnym sterowaniem, to by mogło ładnie brzmieć :)

Corvus5

  • 2596 / 5571
  • Ekspert
16-08-2012, 11:31
Bez szybszego bufora OPA627 sieje długim wygasaniem po średnicy. Na buforze siał po wysokich, kulały oddechy. Teraz sieje po średnicy, instrumenty są powiększone, jakaś sieczka przestrzenna. Ma koszmarne wygasanie, musi pracować na wysokim sprzężeniu, bo inaczej jest tragedia.

Corvus5

  • 2596 / 5571
  • Ekspert
19-08-2012, 12:28
Wiele osób zna model ADSR. W opisach będę posługiwał się nieco innym wzorcem odpowiednio do potrzeb. Poniżej taki wzorzec w wersji uproszczonej:
a - czas narastania (attack) do momentu osiągnięcia wartości docelowej
d - czas wygasania (decay) od momentu zakończenia narastania do momentu, gdy sygnał pierwszy raz powróci do wartości docelowej
r pominę, później to rozwinąłem i skorygowałem stosownie do potrzeb

Corvus5

  • 2596 / 5571
  • Ekspert
19-08-2012, 12:30
Powyższy model przypominał JRC2114. AD797BR ma dłuższy release, rozwinąłem model o przestrzał (overshoot): O. Potrzeba sprecyzować decay. Model wymaga dalej poprawki

Corvus5

  • 2596 / 5571
  • Ekspert
19-08-2012, 12:32
Typowy model słyszę tak, że powoli narasta, może być przestrzał, a wygasanie dźwięku jest przedłużone. Przebieg sinusa po czymś takim wyglądałbym tak.

Corvus5

  • 2596 / 5571
  • Ekspert
19-08-2012, 13:04
Dostosowałem więc model ADSR do potrzeb, aby dobrze opisywał reakcje na skok jednostkowy. Tak oto mamy teraz czasy:
a - czas narastania do  pierwszego przejścia przez z sygnał docelowy (bez zmian z poprzednią definicją)
d - czas wygasania do pierwszego przejścia przez z sygnał docelowy (bez zmian)
r - czas wygasania do osiągnięcia odpowiednio niskiej maksymalnej amplitudy.

oraz wartości:
S - wartość skoku
O - maksymalna wartość przestrzału
A - maksymalna wartość narastania

Dodatkowo mamy zależność, że A = S + O.

Teraz kwestie empiryczne. Wysoka wartość "a" jest potrzebna do mikro detali, rześkości oraz po części do PRaT. Przy dobrym "a" możemy mieć jasny i gładki dźwięk, a przy słabym jest spowolnienie, a dźwięk jest mdły.

Wartość "d" sprawia największe problemy. Słychać to wyraźnie i jest to wartość mniej zależna od opampa. Jeden opamp bardzo zaokrągli dźwięk po starcie, a inny będzie precyzyjniejszy. Wartość "d" wpływa na rozdzielczość. Im mniejszy czas "d", tym dźwięki są drobniejsze i precyzyjniejsze. Duża wartość "d" psuje rozdzielczość oddechu, który robi się granulowany, wybuchy są przedłożone.  Z moich doświadczeń wynika, że wartość "d" zależy jednak głównie od... okablowania! Coś tam się chyba dzieje przy reaktancji, że przy narastaniu zbiera się energia, a potem z minimalnym opóźnieniem rozładowuje się już po fakcie.

Czas "r" odpowiada najbardziej za dobry PRaT. Bas ma się ekspresowo kończyć, a dźwięki mają być krótkie. Dobry "r" nadaje dźwiękowi wykop i dobrą dynamikę. Dodatkowo przy dobrym "r" słychać oryginalne wygasanie dźwięków, a przy słabym "r" wygasanie jest brzmi jak stłumione: obserwujemy wygasanie dźwięku, ale nie słyszymy. Na wartość "r" największy wpływ mają słuchawki, a konkretnie przetworniki. Do one powodują sprzężenia z opóźnieniem. W przetworniku jest wiele odbić, są też odbicia na jego zewnątrz, które wracają. Wszystkie te odbicia bombardują membranę, a więc w efekcie też cewkę. To powoduje wygenerowanie dodatkowego prądu. Cewka jest przytwierdzona do membrany tylko w określonych miejscach, więc nie ma całkowitego wpływu na dźwięk. To od nas zależy jak bardzo będziemy korygować te 90% dźwięku. Większa korekcja (większe sprzężenie) może zwiększyć tu zniekształcenia.

Mam hipotezę, że częstotliwość zmian podczas "r" może zależeć od czasu "d". Zmiana okablowania skróciła "d" i przeniosła częstotliwość dla "r" w wyższe rejestry. Zmiana np. 12kHz -> 17kHz to duża zmiana, bo na granicy słyszalności.

Z wartości amplitudy mamy:
S (sustain) - w naszym wypadku wartość docelowa sygnału

O (overshoot) - przestrzał nad wartość S osiągany w fazie "d". Im mniejsza, tym lepsza. Overshoot odpowiada za cyfrowy nalot, który męczy. Wiele układów nadrabia "a" poprzez wymuszenie większego przestrzału. Dodatkowo overshoot powoduje zmiany w ostrości dźwięku, która jest wymuszona wzmacniaczem, a nie nagraniem. Stąd kolorowanie syntezatorów, gitar, ostrzenie wokali, a jednocześnie brak 3W przestrzeni .

A (attack) - całkowita wartość impulsu. Za duży A powoduje czasem problemy przy pracy w utworach z przesterowaniem. Nie wiem czasu. Przy złagodzonym A i małym O można usłyszeć ostatnie fragmenty odratowanych dźwięków. Przecież przebicie zakresu amplitudy nie powoduje we wzmacniaczu dziwnych objawów.

Corvus5

  • 2596 / 5571
  • Ekspert
19-08-2012, 13:13
A teraz szybkie porównanie. Wziąłem za przykład JRC2114 (niebieski) i OPA627AU (czarny). Totalne skrajności: pierwszy szybki i nerwowy, a drugi spokojny, leniwy.

OPA627AU ma powolne narastanie, nie ma przestrzału i bardzo długo wygasa. Nie ma detali, ale brzmi przestrzennie.
JRC2114 ma szybki start, dużo mikro detali, ale sieje kamieniami. Wygasa za to bardzo szybko, trochę zbyt nerwowo (zbyt twardo).

OPA627 trzeba ubierać w duże sprzężenie, bo inaczej jest przestrzenna papka i byle dźwięk wędruję dookoła, ma rozbujane nawet kilka kHz. Wyobrazić sobie można jako CAL, który się np. wzbudzają od średnicy na 450Hz i mamy klubowy pogłos.

JRC2114 wyciągną każdy dźwięk, ale trzeba go spokojnie aplikować. Najlepiej mu służy skrócenie czasu "d", bo można wtedy zminimalizować przestrzał i korekta nadąża. Dobry kabelek naprawi mu to.

Można tu zestawić też np. AD797BR. Ma szybszy attack od OPA627. Problemem jest w nim długi "r". Poprawa przetwornika skraca ten czas, kabel dodatkowo przyspiesza reakcje i przenosi problem w niesłyszalne pasmo.

Każdy opamp jest ograniczony przez którąś z tych wartości mniej lub bardziej. Dodatkowo wartości te są różne dla różnych częstotliwości między opampami.

Corvus5

  • 2596 / 5571
  • Ekspert
23-09-2012, 13:21
Jaki polecacie opamp, który może mieć piękny, najbardziej dokładny impuls startowy? Za nim bufor z dużym NFB, który odciąży tego, którego szukam. Najważniejsze pasmo średnica-wysokie. Testowałem różne z różnymi buforami, ale wszystkie zawsze miały taki sam start i tylko moment przejęcia sterowania przez bufor się różnił. Im później, tym więcej wysycało pierwszy opamp. Tylko najwyższe jeszcze przechodzą. Jest coś wartego uwagi pod takie zastosowanie?

Cypis

  • 2479 / 5243
  • Ekspert
08-10-2012, 14:49
A ja zdobyłem oświadczenie z AD797. Zastosowany w klonie Lehmanna przy włączaniu i wyłączaniu wzmacniacza na słuchawkach pojawiał się dziwny objaw cichutkiego "świergotania".

Do tego stopnia mnie to intrygowało, że wziąłem wzmacniacz do firmy i podpiąłem pod oscyloskop. Klon Lehmanna generował śliczną sinusoidę o częstotliwości ciut poniżej... 5MHz! Przy narastaniu i opadaniu napięcia (przy włączaniu/wyłączaniu) częstotliwość się zmieniała co powodowało "świergotanie".

Po wymianie opampa na inny efekt zniknął.

Kombinować z odsprzęganiem nie będę. Pożegnałem się z AD797. Szkoda. Lubiłem brzmienie AD797, jak się okazało na nośnej 5MHz ;)

Pzdr, Tomek
d(-_-)b

Corvus5

  • 2596 / 5571
  • Ekspert
08-10-2012, 15:38
Wiele osób narzekało, że AD797 może być niestabilny. Cypis, oscyloskop podłączałeś dla źródła obciążonego słuchawkami, czy przy pracy wzmacniacza w stanie jałowym?

Cypis

  • 2479 / 5243
  • Ekspert
08-10-2012, 18:40
Bez znaczenia. I tak i tak generował oscylacje.

Normalnie wyjście na słuchawki mam puszczone przez elektrolity (ze strachu przed stałym napięciem na wyjściu, bądź co bądź chińskiego produktu). Słuchawki jakie podłączałem to HD330 (150ohm), jak nie są wpięte to mam wyjście dowarte do masy rezystancją 560ohm.

Pzdr, Tomek
d(-_-)b

Cypis

  • 2479 / 5243
  • Ekspert
17-10-2012, 09:17
Po tym jak wyleciał AD727 wpiąłem LM49720. Niestety. TEGO SIĘ NIE DA SŁUCHAĆ! A przynajmniej nie w aplikacji (torze) jaki posiadam. Góra pasma przysykuje a w górnych rejestrach jest po prostu "rzeźnia".

Wstawiłem zatem OPA 827 ale to nie to... Góra się wprawdzie uspokoiła ale "przestrzeń" zniknęła, skopane są wokale.... :( "Tęsknię" za AD797... Chyba jednak powalczę z oscylacjami.

Pzdr, Tomek
d(-_-)b

jjurek

  • 2067 / 6035
  • Ekspert
17-10-2012, 10:21
AD797 jest wredny. Nie lubi żródeł o dużej impedancji. Oprócz wszelakich odprzęgań ( w pętli też) daj na wyjściu jakiś większy ( 1k?) rezystor.

U mnie ( w DAC-u) też świerczył- nie próbowałem długo z tym walczyć po mi nie spodobał się dzwiękowo.


Pozdrawiam.
Fan OPA2604.

Corvus5

  • 2596 / 5571
  • Ekspert
17-10-2012, 10:25
Też nie potrafię obecnie słuchać LM49720 w przybliżeniu z tego samego powodu. Nie próbuj LM4562, bo rzeźnia będzie taka sama, ale na średnicy. LM49860 już tylko na najwyższych rejestrach, ale dalej.

Sam siedzę w tej chwili na kostkach AD797BR. Wersja SOIC, więc na odpowiednich podstawkach. Można łatwo się dolutować pod piny jako opamp stereo na DIP8. Z pinami kompensacyjnymi czy offsetem o wiele trudniej jest.