Audiohobby.pl

Op-ampowa zonglerka

kptsovva

  • 22 / 4953
  • Użytkownik
05-07-2012, 17:35
To ja napiszę może o co mi chodzi. Otóż grzebałem trochę w cdekach , wymieniałem LME49860, LME49720 i OPA2604. Wkładałem po dwa takie same a teraz mieszam. Z różnym skutkiem.

Corvus5

  • 2596 / 5571
  • Ekspert
05-07-2012, 18:03
LME49860 jest układem względnie bardzo stabilnym. 49720 już nieco mniej i może być ostry lub mdły. W typowych zestawach LME49720 ma lekko delikatną, polotną górę. W rzeczywistości to jest wymieszane przeostrzenie i lanie wody. Ogólnie nie takie złe brzmienie ;-)

LM4562 ma jeszcze większą niestabilność i kontrast i nie miałem do niego nigdy cierpliwości, bo albo ciągle trzaska, albo leje hektolitrami oleju.

OPA2604 nie używałem.

Przy doborze bierz pod uwagę jak to gra u ciebie. Nie wiem, jak wygląda u ciebie tor, ale jak jest szeregowo w schemacie blokowym, to czasem lekką ostrość (choć bym powiedział rozwarstwienie) można zwalczać tym samym, bo wtedy amplituda spada. Oczywiście jest to łatanie drogi wg zasady: jak będą same dziury, to będzie jedna wielka dziura, a więc nie będzie asfaltu i będzie gładko ;-)

Corvus5

  • 2596 / 5571
  • Ekspert
11-07-2012, 20:37
Z wielu opampów wybrałem LM6172 i AD797BR jako najlepsze. Słyszałem, że można poprawić brzmienie AD797 stosując dodatkowe połączenia przy układzie. Zwieranie nóżek przez rezystor lub kondensator. Jakie wg was warto testować zmiany i co mogą zmienić? Nie chcę zbytnio lutować na podstawce, gdzie opampy są wrażliwe, więc tylko konkretne zmiany mnie interesują. Najprędzej przychodzi mi na myśl poprawa zasilania przez dodatkowy kondesator lub więcej. Później można ewentualnie zwiększyć sprzężenie, bo zmniejszyć się chyba nie da. Coś jeszcze od strony opampa?

Corvus5

  • 2596 / 5571
  • Ekspert
11-07-2012, 20:51
Nota aplikacyjna mówi o 3 sposobach poprawy:
1. poprawę wydajności prądowej przez odsprzęganie i poprawę zasilania przy samym układzie
2. zmniejszenie zniekształceń przez odsprzęganie (wewnętrznej?) pojemności wykorzystując pin 8 i kondesator do wyjścia.
3. poszerzanie pasma przez pin 8 - kondensator - masa.

Nie wiadomo jaką pojemność się odsprzęga w puncie 2. i jak ma działać punkt 3. Ze względu, że wrzucam w to słuchawki 32ohm, to może pierwsza opcja wydaje się najbardziej logiczna? Chciałbym docelowo poprawić czas ustalania się sygnału przy wysokich częstotliwościach, bo np. AD797BR ma ogromny potencjał w tej kwestii. Może biorą się zniekształcenia z zasilania, może pojemności ograniczają tempo zmian i są małe oscylacje (ale i tak jest o wiele, wiele lepiej niż w innych opampach), a może poszerzyć pasmo i przenieść ustalanie w jeszcze wyższe częstotliwości. Z praktyki przy ostatnim poprawiają się warunki zasilania, gdyż nie ma wtedy większych potrzeb prądowych :)

Mirek19

  • 688 / 4824
  • Ekspert
11-07-2012, 21:33
Czyli jednak "załapał się" w Twoim rankingu LM6172 ? hahaha.
OPA2604 i pojedynczy 604 wg mnie są WO mocno przereklamowanymi układami, maja sporą wydajnoć prądową, ale nie czyni to z nich mistrzów kreacji brzmienia.
Jeśli chodzi o brzmienie to nadają się do audiofilskiego plumkania, bo maja piękne wybrzmienia na wysokich i średnicy, ale z basowymi pomrukami najwyraźniej sobie nie radzą, zbytnio je ucinają.
Dobre są też NE5534, ale Sygnetic`a.
Stosowano je w Rotelu RA940BX, nie wiem czy w innych wzmakach tej firmy też (?).
I choć dobre to ja je jednak wymieniłem na LM6172.
Jeszcze z podwójnych i tanich;
LF353N - gra raczej sprajami pasma, świetne wysokie i potężny bas, średnica wycofana.
LM833N - bardziej wyrównany w pasmie, ale znów zależność brzmienia od producenta - ST raczej nic specjalnego, ale w wykonaniu Motoroli całkiem miodnie.

Bawiłem się i kilkoma innymi pojedynczymi i podwójnymi, ale zawsze zwracałem uwagę ich stabilność (datashe) przy wzmocnieniu =1.

Z pojedynczych moim faworytem był zawsze OP275 Burn Brown`a.
Wokal na średnicy niczym w lampie, po prostu nie do pokonania.
Brakuje tej kości nieco kontroli na basie, i przez to jest on niezwykle potężny i obszerny, ale to akurat można przeboleć.

Ale jak to mówią, zależy co jest przed i po WO, a aplikacja może być nawet podstawowa, i również powinien zagrać.
Dużo by pisać.

pzdr.

Corvus5

  • 2596 / 5571
  • Ekspert
11-07-2012, 22:03
O LM6172 wspomniałem niejeden raz. Są względnie bardzo podatne na rodzaj obciążenia. Dosyć szybki skok, szybko się ustalają i nie oscylują od sprzężeń. NE5532 nie odczytam teraz producenta, bo jest ciemno, ale pisałem, chyba mam coś słabego. One są mało podatne na obciążenie i jeszcze mało detaliczne. Może sygnetic jest lepszy, ale nie zdobyłem.

To dziwne, nie patrzę już na barwę opampa, bo ta się pojawiała, gdy obciążenie przeszkadzało. Teraz patrzę (słyszę) tylko na szybkość kontroli nad sygnałem: płynnie i szybko zacząć oraz szybko i naturalnie skończyć. AD797BR ciągle jest u mnie wybredny, jeszcze trochę rozmazuje ok 15kHz i może niżej, długo wygasa przy obciążeniu reaktancyjnym. LM6172 wydaje się stabilniejszy. Jednocześnie poprawa tych aspektów wyciąga dźwięk do przodu i zwiększa 3D :)

Mirek19

  • 688 / 4824
  • Ekspert
12-07-2012, 09:43
Brzmieniowo (nie wiem czy pomiarowo) powyżej wykazane opamy zachowują się różnie, jeśli współczynnik k będzie zachowany, a wynikające z jego wartości, elementy zewnętrzne (rezystory), będą różnej wartości.

Trzeba się w zasadzie opierać na datashetach, choć można też trochę pokombinować.

Przy małych wartościach rezystorów ustalających współczynnik k, niektóre opamy potrafią się wzbudzać, a te które to akceptują, grają dynamiczniej, z wielką werwą, tak jakby płyta się szybciej obracała.
Nie twierdzę że umyka nam przy takim sposobie grania plankton, wcale nie.
Tylko że uwagę podczas słuchania przerzucamy na inne aspekty brzmienia.

Przy "przewymiarowanych" wartościach tych rezystorów (i tym samym k), brzmienie nieco "zwalnia", ale poprzez to "zwolnienie" (raczej iluzoryczne) można bardzie wniknąć w strukturę pojedynczego dźwięku.
Więcej pastelowego nalotu w brzmieniu, i mniej nerwowości pretenduje taką filozofię grania przy odtwarzaniu pojedynczych instrumentów.

Nie do pominięcia jest jeszcze jeden element wokół opama, a mianowicie kondensator dla składowej zmiennej, w sprzężeniu.
Nie dość że na ogólny charakter brzmienia wpływa jego wartość, to bardzo ważnym jest, jakiej jest proweniencji.
Najgorsze co można włożyć w to miejsce (moje zdanie) to elektrolit.
Dobre są BP i stałe, ale te drugie mają już pokaźne wymiary przy żądanej pojemności, firm nie wymienię aby nie jątrzyć.

Jak widać, możliwości wiele, aby osiągnąć upragnione brzmienie.

pzdr.

Cypis

  • 2479 / 5243
  • Ekspert
12-07-2012, 09:57
>> Mirek19, 2012-07-12 09:43:35
>> Brzmieniowo (nie wiem czy pomiarowo) powyżej wykazane opamy zachowują się różnie

Jeśli różnią się brzmieniowo to MUSZĄ różnić się również i pomiarowo. W druga stronę to niekoniecznie działa bo ogranicza nas próg ludzkiej (ucho, mózg) percepcji.

Pzdr, Tomek
d(-_-)b

Gustaw

  • Gość
12-07-2012, 09:58
>> Mirek19, 2012-07-11 21:33:23
OPA2604 i pojedynczy 604 wg mnie są WO mocno przereklamowanymi układami, maja sporą wydajnoć prądową, ale nie czyni to z nich mistrzów kreacji brzmienia.
Jeśli chodzi o brzmienie to nadają się do audiofilskiego plumkania, bo maja piękne wybrzmienia na wysokich i średnicy, ale z basowymi pomrukami najwyraźniej sobie nie radzą, zbytnio je ucinają.

No to chyba mój OPA 2604 jest uszkodzony ponieważ jego niskie zejście na basie jest akurat jego mocną stroną.  :-)

Mirek19

  • 688 / 4824
  • Ekspert
12-07-2012, 10:38
Gustaw, zdają sobie sprawę z tego, że to tylko polemika, a najgorsze że nie mająca oparcia w rozwiązaniach w jakich pracują te układy - bo brak schematów proponowanych rozwiązań.

Dlatego wcześniej napisałem że, ważne jest również to, co jest przed i za WO.

Jeśli pre na WO będzie sterował końcówką, która ma skłonności do podbijania pewnych zakresów pasma (a nie powinna), a dojdą do tego głośniki, które grają bardziej dołem, i akustykę pomieszczenia, to mamy jak w układance.
Rola źródła również nie jest bez znaczenia.

Ja swoje spostrzeżenia piszę w oparciu o własny tor, czyli niegrzebane źródło i kolumny, lubię natomiast podłubać w pre i w ampie, zwłaszcza że robię te układy wg własnego widzimisię.

Przecież to zakładka DIY  i doświadczać trzeba wszystkiego ;-)

zibra

  • 812 / 5200
  • Ekspert
12-07-2012, 11:55
Czy opki same w sobie maja w ogole jakiekolwiek brzmienie? czytalem ostatnio watek na diyaudio gdzie 2 userzy opisywali roznice brzmien danych wzmacniaczy operacyjnych. Do rozmowy wlaczyl sie niejaki Scott Wurcer, ktory, delikatnie mowiac, sceptycznie odniosl sie do tych rewelacji, np. ze dany opek ma mniejszy bas:)) Pomijam juz cala metodologie tych badan:

http://www.diyaudio.com/forums/chip-amps/154106-best-sounding-audio-integrated-opamps-41.html

Kim jest Scott Wurcer, polecam pogooglac.
The Protagonist DAC by McGyver, Black Pearl by Majkel, DT1350 by Germany, Shure SRH940 by USA:)

Corvus5

  • 2596 / 5571
  • Ekspert
12-07-2012, 12:48
Brzmienie, a bas to nie to samo. Jeżeli opamp daje inny bas, to znaczy, nie pracuje dobrze. Przy idealnym obciążeniu (sama rezystancja), nie ma prawa być różnicy w basie na opampach. Wszelkie różnice pojawiają przy podłączeniu przetwornika elektroakustycznego, a przy słuchawkach to już w ogóle.

Ba, można wysnuć hipotezę, że prawidłowe korygowanie przetwornika zmniejszy pobór mocy wzmacniacza. U mnie się sprawdza, ale nie mierzyłem miernikiem ;-)

Mirek19

  • 688 / 4824
  • Ekspert
12-07-2012, 13:27
zibra, ale ja właśnie o tym napisałem.
Można wpływać elementami zewnętrznymi na składowe pasma.
Bawiąc się jednym i tym samym opamem, a zmieniając wartości kilku elementów biernych, uzyskiwałem różne brzmienie tego opama.
Jest to jak najbardziej możliwe.

atlon11

  • Gość
12-07-2012, 13:37
Gdzie można kupić urządzenie, które nasadza się na lutownice/grzałkę i rozlutowuje jednocześnie wszystkie 8 nóżek DIP8?

Parę opków jest, ale nie mam zamiaru im się przyglądać, tylko słuchać.

Corvus5

  • 2596 / 5571
  • Ekspert
12-07-2012, 14:11
Do TSSOP używałem minifali, ale to jest o połowę mniejsze od SMD, a co dopiero DIP8, więc szerokość może być za mała.