Wydaje mi się, że OPA1611 to tańsza wersja OPA211, co nie musi oznaczać, że to to samo. Miałem kiedyś bzika na punkcie tego ostatniego. Rzeczywiście to coś bardziej wyrazistego niż OPA2228, ale jak dobrze pamiętam, to mi nie pasowało do końca obrazowanie instrumentów i wróciłem do muzykalności OPA2228. Ja poproszę kolegę Fallowa o wzięcie na warsztat OPA1642. Kiedyś użyłem do tuningu drogiego CD, skąd wyleciały OPA2134 i oczywiście się poprawiło, ale z racji także innych przeróbek nie wyłuskałem sygnatury OPA1642.
Co do OPA2614 - to jest mega kostka, jedna z bardzo niewielu, które nie ograniczają muzyki w żaden sposób, gdy są poprawnie zaaplikowane, a ćwiczyć jej aplikację można latami... bo się zaczyna od wzbudzeń, offsetów, itp. jazdy. :) Ja zresztą potrafię go zaprząc do roboty bez bufora i w pełni galwanicznie. Maksimum perversum, ale jaki dźwięk! Oczywiście używalność OPA2614 jest mocno ograniczona, ponieważ posiada same "wady" - wysoki bias na wejściu, kompensację dla G=4 i więcej, zasilanie maks 12,6V.