RS2e słuchałem tylko z padami firmowymi. Właśnie ze względu na ten dół, ostatecznie stawiałem wyżej PS500e. Miały własnie to coś, to dobicie z głębi, takiego kopa, punch, za który lubię dynamiki. W RS2e gdzieś się to rozlewa, niby jest ale jakoś płytko. Ceniłem te słuchawki - PS500e - trochę wyżej niż większość mi znanych, miały tylko za bardzo rozregulowaną górę która potrafiła dać się we znaki. RS2e też ceniłem ale za co innego, za klimat i barwy, jak to ktoś powiedział na forum mp3- rysowanie pejzaży. Powiedzmy że ceniłem je jeśli nie brac pod uwagę grania muzyki w kategoriach uniwersalnych. Tu znowu seria PRO była trochę lepsza, grały jak mówią amerykanie "all round", ale i tak z łatwością wszystkie zostały pokonane przez Pioneery. One mają coś czego Grado nie mają i mieć nie będą chyba, taki naprawdę gruby kaliber dźwięku i ciśnienia akustycznego szczzególnei z dołu. Pierdki poniżej 1000zł to taki pistolet 9mm ewentualnie półautomat, ta średnia półka z PS500e i RS2e to jakiś tam kałaszek czy beryl, z kolei Pioneer Master, Finale D8000 albo Ultrasony 7 to Browning 0.5 cal, nie ma to tamto. Zakładasz na uszy i wiesz i że jest deklasacja półki niskiej i sredniej.