>> majkel, 2009-04-08 16:33:12
Zgadzam się. Słuchawki nie są w stanie być za szybkie, natomiast za wolne to i owszem. Jak już pisałem - wszystkie czynniki tak nieraz skrupulatnie wyłuskiwane przez recenzentów są obecne w dostatecznie szybkim, rozdzielczym czy też dynamicznym systemie - nazywajcie to jak chcecie, ale pojawiają się też aspekty bardziej emocjonalne, i to one dają największą przyjemność, spychając aspekty oddzielone jak barwa, gęstość, głębia, itp. na dalszy plan, ale żeby się o tym przekonać, trzeba czegoś takiego zaznać, inaczej można w nieskrępowany świadomością sposób bajdurzyć w nieskończoność, i udowadniać, że jak mniej słychać, to lepiej słychać.
A tutaj ja sie nie zgadzam. Dam za przyklad pierwsza rzecz odnosnie charakterystyki czasowej jaka przychodzi mi do glowy. 4 bardzo powiazane ze soba wspolczynniki - ADSR czyli Attack, decay, sustain, release.
Kiedy niektore z tych parametrow sa za krotkie - jest zle, podobnie jak wtedy kiedy sa za dlugie.
Czesto w sluchawkach robi sie prosta sztuczke - obniza sustain i release powodujac uczucie wiekszej szybkosci, rozdzielczosci i szczegolowosci, cierpi na tym zawsze barwa i wypelnienie.
Tak po prostu dziala ADSR i sluchawki o takiej charakterystyce sa czesto uzywane w studio by ulatwic realizacje - wzmagac przezroczystosc.
Kiedy Sustain trwa krocej niz powinien trwac w rzeczywistosci dzwiek impuls nie zostaje odegrany do konca i my odbieramy to jako brak wypelnienia, do tego dochodzi szybsze niz w rzeczywisotsci wycofanie sie dzwieku ktore w nienaturalny sposob robi juz miejsce na nastepny.
Oczywiscie wzmaga to separacje, przerwy miedzy dzwiekami (uczucie szybkosci) i szczegolowosc.
Czy jest naturalne ? Jest tak samo nienaturalne kiedy jest za krotko, jak i kiedy jest za dlugo.