chrees
słucham ich od 2 godzin..bas jest ok a nawet wydaje się, że mniejszy niż w senkach hd 600....ale to zbrodnia teraz opisywać GRADO GS 1000....więc jeszcze nic nie napiszę konkretnego aż się przynajmniej trochę nie wygrzeją...nie wolno teraz bo byłaby to profanacja ale skoro już coś piszę to napiszę tylko jedno co mogę napisać....po 2 godzinach słuchania non stop powiem tak ...OGROMNHY POTENCJAŁ WE WSZYSTKICH ASPEKTACH, PRZESTRZEŃ ZADZIWIAJĄCA, SŁYCHAĆ KSZTAŁT I WIELKOŚĆ SAL KONCERTOWYCH I ICH CHARAKTER, LATWO OKREŚLIĆ WIELKOŚĆ POMIESZCZEŃ...w stosunku do grado sr325i i senków hd 600 masa nowych szczegułów ale.....szkoda fatygi bo cokolwiek bym nie napisał nie będzie teraz miarodajne, odstawiam je na 150 godzin potem chwilę posłucham i dopiero po 300 zacznę słuchać poważniej i poważniej tu pisać:-) a od teraz niech się usportawiają na różowym szumie i radiu oraz cd ale...ja w tym udziału nie biorę :-) poczekam...natomisat wizualnie się prezentują znakomicie, to piękne drewno jest niesamowite a napisy i grawerka sprawiją wrażenie ręcznej roboty, solidny kabel z masywną pozłacaną wtyką obarczoną logiem GRADO, kabel przedłużający równie imponujący i do tego krótki kabel redukcyjny z mini jackiem, są przeogromniaste, moja 10 letnia córeczka jak mnie w nich zobaczyła stwierdziła: tato wyglądasz w nich jak wariat, ha,ha.....wbrew pozorom niesamowicie lekkie i wygodne, kompletnie nie czuję ich na głowie...to tyle na teraz...wrócimy do tematu za conajmniej 150 godzin :-)