Ja bym proponował tak nie promować technologii NOS, bo to nie ona czyni DACe dobrze grającymi, a raczej powoduje, że mimo wysiłków DIYera lepiej to już zagrać nie chce i nie może. Sposób, w jaki NOS DAC reprodukuje dźwięk jest niezgodny z teorią, wprowadza obcięcie pasma i inne zniekształcenia. Po porstu teoria Nyquista nie przewiduje przetwarzania schodków, a te w NOS DACach są maksymalnie długie w czasie. Może to w jakimś wrzaskliwym lub bezbarwnym systemie pomóc, ale to jest takie zmiatanie śmieci pod dywan. Porządnie grające klocki to są np. Accuphase DP800/DC801 albo Theta DSP Generation V. Polecam posłuchać, zapamiętać wrażenia i dopiero budować DACa. Jak komuś wyjdzie taki dźwięk bez over- lub upsamplingu, to moje gratulacje. AudioNemesis DC-1 up-grade jak na sprzęt, który według pewnego recenzenta powoduje trudność wyboru CD w segmencie do 20kzł, to on gra trochę daleko od neutralności. Taka ciekawostka - słuchałem kilka klocków w porównaniu do mojego modyfikowanego "na ucho: Technicsa SL-PS840 i spośród sprzętów typu DC-1, marantza SA7001 i Accu DP800/DC801 grał dźwiękiem najbardziej zbliżonym do tego ostatniego. A przetwornik w nim to 8 równoległych 1-bitowych przetworników z 64-krotnym oversamplingiem, wyjście napięciowe w symetrycznej klasie D. Najnowsze porządne DACe typu AD1955 lub WM8740 to też 1jednobitowce, które mają już zintegrowany układ oversamplingu + filtr FIR.