Audiohobby.pl

Słuchawki wysokiego lotu

saudio

  • 736 / 5484
  • Ekspert
14-06-2020, 20:13
Mam teoretycznie 2 pary topowych (Pionki + L5k) i dodatkowe 2 pary mniej topowych (GH2+DT880), a i tak slucham tylko i wylacznie na jednych sluchawkach ;"))
Trzeba mieć po dwie z każdej technologii;)
Tylko to trudno osiągalne, no ale pomarzyć można....

pastwa

  • 3828 / 6104
  • Ekspert
14-06-2020, 20:45
To ktore mam kupic jako druga pare?

Druga pare i drugi wzmacniacz ;")

Dla naszej tutaj przyjemnosci np. takie Alfy moglbys sobie sprawic, cena w promocji do przelkniecia (6.5kPLN):

https://www.eslabhk.com/product-page/es-1-alpha-electrostatic-headphone

Posluchasz pare miechow i sprzedasz komus zeby byl ruch w interesie ;")

saudio

  • 736 / 5484
  • Ekspert
14-06-2020, 21:24
Z elektrostatów to może kiedyś skuszę się na Bondy (tylko I trzymają cenę, a II to jednak jakoś tak nie wiem czy warto), chyba że coś nowego wypuszczą.
Z planarów to tylko z ciekawości posłuchałbym Susvar, bo jakoś tak nie mogę uwierzyć, w to co usłyszałem na AVS, ale kupowanie Hihimana drugi raz ... nie wejdę do tej rzeki, bo wartko płynie i mętna jest.
A dynamiki to się zobaczy....

pastwa

  • 3828 / 6104
  • Ekspert
14-06-2020, 21:54
Moja lista zyczen sluchawkowych, gdybym szukal w tym obszarze misji kolekcjonerskiej bylaby krociutka:

- elektrostaty: 'nowe dawne' Omegi, moglyby byc fajne, zwlaszcza skoro juz wyszlo, ze Stax cos tam grzebie, ale dobor wzmaka mnie zniecheca do tej mysli,
- z planarow to sam nie wiem, Pionki za duzo maja cech wspolnych z Empyreanow i D8000, wiec tutaj troche podobnie, byc moze wlasie jakies uzywane Susvary ale wowczas zeby to mialo sens to robi sie juz calkiem drogasnie, bo wzmacniacz sluchawkowy ktory z nich wydusi pelnie zalet jest kosztowny (np. Riviera AIC-10). Moze HiFi Man dojdzie wreszcie do lepszej jakosci wykonania, skoro nawet Audeze sie to po latach udalo. Optowalbym zatem za Abyss 1266 TC ale w zupelnie nowej formie ergonomicznej, moze w kolejnym ich wydaniu zrobia taki ruch, bo jednak te Diany wszystkie, to takie sympatyczne zabawki gdzie skala muzyczna juz nie ta, a cena wskazuje na cos wiecej.

saudio

  • 736 / 5484
  • Ekspert
14-06-2020, 22:12
No fakt zapomniałem o Abyssach, ale jak tylko pomyślę o komforcie to mi przechodzi.
W elektrostatach to jeszcze Orfeusz jest, tylko to bardziej jedyna para a i tak lata świetlne.

pastwa

  • 3828 / 6104
  • Ekspert
14-06-2020, 22:27
Orfeusz bylby jak najbardziej ok gdyby nie pakowano go razem ze wzmacniaczem. Samych sluchawek chyba nie planuja jednak robic, ale gdyby sie zlamali i wypuscili je za jakies 25kPLN to bylaby to bardzo dobra alternatywa i sam rozwazylbym taki zakup. Tyle ze u nich to ma byc laurka dla firmy, a nie produkt zarobkowy wiec nie ma co na to liczyc.

saudio

  • 736 / 5484
  • Ekspert
14-06-2020, 23:02
Tylko piszesz o starym, bo nowy ma chyba jakieś układy bezpośrednio w muszlach i tu pewnie byłoby potrzebne coś specjalnego. Starego pewnie nie wznowią bo po co robić konkurencję nowemu. Mi i tak bardziej podobał się staruszek.

pastwa

  • 3828 / 6104
  • Ekspert
14-06-2020, 23:26
Dokladnie, cos jak w starym wydaniu. Tego pierwszego nie slyszalem, niestety, a juz kilka osob mowilo ze bardziej im odpowiadal swoim graniem i chyba to rozumiem, zwlaszcza jesli gral jasniej. Moze to tylko wstepne wrazenie (w takich pobieznych prezentacjach), ale nowy HE1 jak dla mnie moglby byc jeszcze ociupinke bardziej transparentny (1266 TC chyba wnikaly nieco glebiej w strukture instrumentow, zwlaszcza na niskich czestotliwosciach). Za to wygoda Orfiego 2 byla wzorowa (wzgledem Abyssow nawet nie ma co porownywac), idealny projekt ergonomicznie. Cos bardzo podobnego wizualnie widze teraz T+A wysmazylo.

pastwa

  • 3828 / 6104
  • Ekspert
14-06-2020, 23:42
Zapomnialem kompletnie, sa jedne nauszniki ktore pojawily sie kilka lat temu na rynku (chyba tylko japonskim) ktore by mnie faktycznie mocno interesowaly, nawet zeby sobie ich posluchac, mowa o Onkyo SN-1 z przetwornikiem wykonanym z mikro-wlokien celulozy.

nsk

  • 549 / 5074
  • Ekspert
15-06-2020, 06:04
Stary Orfi jest ciemniejszy, pod twój gust raczej nowszy.

saudio

  • 736 / 5484
  • Ekspert
15-06-2020, 09:11
Nowy Orfi ma lekko bardziej podkreślone skraje pasma, poza tym są dość podobne.

gruesome

  • 778 / 6042
  • Ekspert
16-06-2020, 22:04
@Pastwa AT L5000 to są całkowicie zamknięte słuchawki, czy mają jakieś szpary na obiegu muszel? Bo MDR-R10 czy TH900 to nie są w zasadzie zamknięte słuchawki, mają szparę na całym obwodzie muszli, przez który wydobywa się dźwięk. Moim zdaniem klasyfikowanie takich TH900 jako zamknięte to wprowadzanie klienta w błąd, bo i głośno grają na zewnątrz (minus), i dają poczucie otwartości sceny na poziomie zwykłych słuchawek półotwartych (plus).

pastwa

  • 3828 / 6104
  • Ekspert
16-06-2020, 22:43
Myslalem ze juz wspominalem tutaj ale moze to bylo do kogos na priva. Tak, L5k maja szczeline wzdluz obwodu calej muszli, pomiedzy nia, a padami, dlatego wlasnie brzmia w taki otwarty sposob i dzwiek sie w nich nie 'kotluje' tylko swobodnie wyplywa. Slychac przez to ich granie na zewnatrz, choc znacznie mniej niz u typowych sluchawek otwartych, tak samo nie ma izolacji od otoczenia, normalnie docieraja do nas dzwieki zewnetrzne, najwiekszym tego plusem jest wentylacja latem, nie robi sie cieplo i to pomimo wielu godzin na uszach. Z takimi DT150 mialbym dosc sluchania po godzinie i niekoniecznie w upalny dzien ;')

Mozna zatem powiedziec, bedac precyzyjnym, ze L5k to nieszczelna akustycznie konstrukcja o zamknietej czesci tylnej ;')

Tytus1988

  • 148 / 1929
  • Aktywny użytkownik
17-06-2020, 22:35
Bezpośrednie porównania potrafią uzmysłowić, że pamięć dźwiękowa potrafi być zawodna i różnice stają się dopiero po bezpośrednich porównaniach. Są one niczym cztery żywioły, co odzwierciedlają kolory poduszek: woda, powietrze (Sonorous VI) i ogień oraz ziemia (pożyczone ponownie Sonorous X). Drobne dostrajania są możliwe padami, kablami, ale o przybliżeniu sonicznym do droższego niestety nie ma mowy.
Bo tylko bezpośrednie porównania mają sens, do tego przesiadka z dłuższego odsłuchu jasnych na ciemne spowoduje niejako podbicie odczucia ciepłych, odwrotnie zresztą też.
Ja mam podobnie z D8000 i Empyreanami, choć moim zdaniem tonacyjnie zbliżone, to jednak Finale to żywioł, koncert, detal zwłaszcza teraz na Argentum, a Meze to łagodność, natura i przestrzeń i nie brakuje detalu, choć na Finalach on tez nie dominuje. Fajne są takie przesiadki.

Zgadzam się, że tylko takie porównania są najbardziej miarodajne, bo pamięć potrafi zawodzić, zwodzić i potem skutkować niezbyt adekwatnymi wnioskami. Zdaje sobie sprawę, że SXy nie są idealne (jako lidera wskazałbym L5k, ale nie słuchałem Orfeuszy, MDR R10, dawnych Omeg, RAALi, Abyss 1266...), ale ich dźwięk potrafi autentycznie zniewalać. Jest niczym esencja muzyki (przynajmniej w moim wyobrażeniu) z całym swoim bogactwem harmonicznym, które jest pozbawione sybilacji, rozdzielcze, soczyste, barwne, wyraziste, referencyjnie różnicujące, indywidualizujące, a także dynamiczne.

Jeszcze będę je gościł u mnie do końca przyszłego tygodnia, ale już wiem, że ich zwrot będzie ciężki :(

gruesome

  • 778 / 6042
  • Ekspert
18-06-2020, 00:37
Zgadzam się, że tylko takie porównania są najbardziej miarodajne, bo pamięć potrafi zawodzić, zwodzić i potem skutkować niezbyt adekwatnymi wnioskami.

A ja się bardziej skłaniam do stwierdzenia, że potrzeba nawet kilku miesięcy (i słuchania co najmniej po kilka godzin w tygodniu), aby dobrze ocenić sprzęt audio. Czyli de facto trzeba bazować na tej "pamięci dźwięku":

- adaptacja mózgu do danej tonacyjności, czyli np. bezpośrednio po zmianie słuchawek często dźwięk w pierwszych minutach brzmi mocno nienaturalnie (za ciemno, za jasno, przytłumiony wokal itp.)
- adaptacja do danej akustyki słuchawek. Np. jak się posłucha słuchawek Grado SR/RS przez dłuższy czas, to bas będzie dawał wrażenie dużego impaktu. Ale jak się ja założy po słuchawkach zamkniętych z dużym basem, to ich bas będzie jak nieśmiałe pukanie w karton. Miewałem też problemy, aby normalnie słyszeć przy bezpośrednich porównaniach słuchawki dynamiczne i planarne, i tutaj różnica w budowie przetworników (inny kształt produkowanej fali dźwiękowej) może to wyjaśniać.
- zauroczenie jakimś elementem grania sprzętu może utrzymać się przez kilka tygodni, po czym zaczyna drażnić (przykład: sceniczność HD800)
- niska "stabilność psychoakustyczna" słuchawek, np. grają dobrze tylko raz na kilka odsłuchów (czyli akustyka trudno przyswajalna dla mózgu)
- psychologiczny efekt "nowości", czyli dawanie fory rzeczom innym, nowym
- psychologiczny efekt wyolbrzymiania różnic w bezpośrednich porównaniach ("efekt kontrastu")
- wygrzewanie słuchawek i toru (często setki godzin)
« Ostatnia zmiana: 18-06-2020, 00:39 wysłana przez gruesome »