Ja myślę, że pomijając źródło, można zebrać satysfakcjonujący system głośnikowy za kilka(naście?) tysięcy zł. Tak to jest z tymi systemami głośnikowymi, że i za kilkaset kzł potrafią grać nudno lub nieznośnie. Trochę w cieniu Ancient Audio stoi krakowska firma Talcomp. Mierzą w inny segment cenowy, ale też ofertę mają bogatszą. Posiadają w ofercie głośniki i wzmacniacze, i powiem, że takie Shoguny za 2800 PLN + ich lampiak za kilka kzł grały bardzo fajnie. To nie był hi-end, ale to była muzyka pełną gębą. Fakt, że mieli jakieś odjazdowe źródło dzielone na tamtej prezentacji, ale też pokazali, że da się zrobić sensowne kolumny dwudrożne z papierowym basowcem, i ośmieszyć większość pokoi na AS 2007, gdzie "cuda" stały.
Jeśli chodzi o winyl, słuchałem u Wiktora tej samej płyty w wersji SACD i winylowej. Moim zdaniem gramofon, wówczas jeszcze z przedwzmacniaczem RCM Sensor, pozamiatał Accuphase\'a na Omedze II + SRM-007tII. Przy okazji pozwolę sobie na wniosek, iż na head-fi podniecają się alternatywnymi wzmacniaczami dla Staxów, bo z reguły te osoby nie dysponują najwyższych lotów źródłami, i taki kolorująco-słodzący wzmacniacz skutecznie zmiata śmieci pod dywan i leje karmelem po przypalonym ciastku, co czyni dźwięk bardziej strawny, a wzmacniacze Staxa są po prostu przeźroczyste i dokładne. Kilka płyt winylowych grało rewelacyjnie na zestawie Staxa, była magia i realizm, a że ze źródła cyfrowego nieco mniej, no cóż... jak się nie ma winyla, to się pewnie trzeba uśmiechnąć do Kevina G. albo Rudiego S. Albo przełnąć prawdę o swoim odtwarzaczu bitów.