>> Rafaell, 2009-11-03 10:27:13
Dłub dalej może się do Staxów dokopiesz
He he :)
Fallow Twoje ostatnie GSy były z samego początku produkcji, a porównując 3 egzemplarze z różnego okresu zauważyłem, że brzmienie się zmieniało.
Początkowe serie były zupełnie neutralne, monitorowe i co przy tej szczegółowości było zabójcze dla wiele sprzętów. Jednocześnie można było łatwo wyłapać błędy konfiguracji, a reakcja na zmiany bardzo wyraźna. Pamiętam, jednym z koronnych zarzutów wobec starych RS1 Josepha Grado było kolorowanie dźwięku. Jak rozumiem GS1000 miały być odpowiedzią na to, ale takie słuchawki mogą zagrać w jednym systemie wybitnie, a w innym fatalnie.
Egzemplarz o kilka tyś. późniejszy grał już cieplej w tej samej konfiguracji. Nie robiłem jakichś wnikliwych porównań, bo słuchawki musiałby by mieć podobny przebieg, ale różnica była wyraźna. Obie sztuki potrafiły zagrać sucho, jeśli taki dźwięk dostały ze źródła.
Natomiast GSy z serii poprzedzającej GS1000i grały podobnie z lekko ocieploną nutą, ale miały już tą soczystość same z siebie. Przez to są na pewno dużo bardziej wybaczające wobec sprzętu i jakości muzyki. Te starsze też potrafiły zagrać soczyście, ale tylko w momencie kiedy taki dźwięk dostały ze źródła.
Wygląda na to, że John jednak uwzględnia głosy z headfi. Co też widać na przykładzie PS1000 z tego co o nich czytam. Nie stać mnie to ich nie słucham na razie :P