U mnie GS1000 bez "i" dają to, czego szukałem. Namęczyć się musiałem, ale zostaje efekt w postaci ułożonego toru i jakichś wniosków dla siebie. Oczywiste jest, że nie dopłacę grubej kwoty za drobiazgi. W kwestii wykonawstwa, to tutaj nie chodzi o technologię, a raczej o człowieka, że w któryś dzień tygodnia ktoś jest bardziej zmęczony niż w inne, albo to w ogóle nie ta sama osoba. Jak pracowałem w bądź co bądź manufakturze kilka lat temu, to miałem bezpośredni wgląd w to, jak się zmienia jakość wykonania i procent odpadu w zależności od osoby. Szef nawet prowadził statystyki odnośnie osoby wykonującej daną czynność z zapisem numerów seryjnych. Czyli były te dane do odtworzenia nawet w razie reklamacji produktu sprzed kilku miesięcy lub lat. Produkcja była bardziej masowa, co pewnie pomaga w kwestiach statystycznych, ale ja tu tylko sugeruję pewne rozwiązania, bo czy działają, tego nie wiemy. Do 0% reklamacji też się raczej nigdy nie dojdzie.