Audiohobby.pl

Słuchawki wysokiego lotu

intuos

  • 1003 / 6107
  • Ekspert
16-11-2008, 19:44
osobiscie zaluje ze tak mala roznorodnosc jest na naszym forum w zakresie roznych konstrukcji sluchawkowych, malo tych co posiadaja elektrostaty, ja osobiscie holduje orthodynamiki, Piotr posiada U9 i k1000 a wiktor omegi, a reszta niestety ale zadowala sie dynamikami, nie neguje tego wcale a wcale, brakuje mi jednak by ludzie mieli porownanie do tego wszystkeigo co jednak na rynku jest bylo i w przyszlosci bedzie. Dzis podpialem CAL pod moj zestaw , gralo to na wysokim poziomie ale zaraz po wlozeniu yh-1000 zludzenie olbrzymich brakow CAL wyszedl na jaw, no ale wiem to tylko dzieki temu ze w jakis dziwny sposob zainteresowalem sie yamahami.
Brakuje mi tego zaplecza z head fi. W sumie zaluje ze nikt nie ma kossow esp 950 , podobno to takie lambdy na sterydach z wieksza werwa. Chetnie bym ich posluchal bo staxy po za przestrzenia i specyfika nie zrobily na mnie wrazenia-co nie zmienia faktu ze chcialbym miec takowa konstrukcje.

Nie wydaje sie wam chlopaki ze tak gadamy w kolko ciagle o tym samym...jak nie CAL to gs1000, a zaraz potem inne, a gdzie te naprawde inne ktore powiedzialy by nam ile tak naprawde wiemy, albo ile nie wiemy?
to od tak pytanie mozna poweidziec retoryczne.

to taki of topic

pozdrawiam
Tomek

stogdan

  • 305 / 6082
  • Zaawansowany użytkownik
16-11-2008, 20:04
intuos pewnie że byłoby fajnie ale orthodynamiki to trudno dostępna egzotyka a np sony r 10 to " nieco" drogi wydatek. Head fi to cały świat + sporo wiekszy budżet " na głowę". Uważam że pan Piotr Ryka jako " kapitan" słuchawkowego "okrętu" + reszta " narybku" to i tak całkiem ok!
pozdrawiam stogdan
"A może-co było najbardziej prawdopodobn

pastwa

  • 3828 / 6107
  • Ekspert
16-11-2008, 20:09
Skoro obiecalem napisac o GS 1000.

Szybko jeszcze o samym ich wygrzewaniu, ja bym podzielil ten process na dwie sciezki, jedna; to skala makro I ja mozna zakonczyc z dyzym powodzeniem w kilkadziesiat godzin (niech bedzie w 72) na bardzo wysokich poziomach glosnosci (duzo wyzszych niz normalnie sluchamy). Ta faza poprawia zasadniczo skale dzwieku, panowanie nad basem (w tym zejscie), wygania zamglenie, ustawia dynamike, przejrzystosc. Natomiast w procesie mikro, ktory zasadniczo nie ma jakiegos widocznego konca (dla mnie), bedzie nastepowalo dopieszczanie detaili, wygladzanie sie dzwieku (na ile mozliwe) I tutaj ciezko powiedziec, czy to setki czy nawet I tysiace godzin. Sek w tym, ze wygrzewajac niezbyt (czyli normalnie) glosno, mozna nigdy tego makro procesu nie zakonczyc, badz zainicjowac go (na powaznie) calkiem pozno, tak jak bylo to u mnie, po 600 godzinach grania I tu sie potem pojawiaja takie zaskoczenia...

Co do GS 1000 na Stefan Audio (SA dla ulatwienia) oraz GS 1000 na Black Dragonie (W skrocie zostane przy BD). Te pierwsze graja dla mnie niezwykle czysto, troche jasno (znaczy sie jasniej niz BD) I lzej (nie maja tej masy co BD), bardzo szlachetnie, niezwykle detalicznie, przejrzyscie, gietko, wyraziscie. Aby nie pompowac sztucznie opisu powiem tak, granie SA (W moim systemie!) okreslilbym jako intelektualnie wyrafinowane I taki sposob prezentacji ja bardzo cenie, myslalem wrecz, ze beda to moje sluchawki na dlugo. Kiedy jednak wrocily BD wyszlo kilka rzeczy, ktorych nie widac bez bezposredniego porownania (nie mam tu na mysli zmieniania sluchawek podczas odsluchu,ale zwyczajnie posiadanie obu par w domu). Musze wspomniec, ze sie adaptowalem do grania BD jakies 2 dni, no ale potem wystrzeliy tak, ze nie mialem juz watpliwosci co mi lepiej zycie osladza, umila.  BD graja,jak juz wspomnialem, masywniej, muskularniej, nieco ciemniej (z tym okresleniem w tym miejscu to prosze uwazac, bo to wzgledne, generalnie ciemnymi, bym ich jednak nie nazwal, musialem ponownie siegnac po cieple/ciemne Mullardy, bo z Tung-Solami bylo nieco za jasno/dosadnie). I teraz zalety BD, ktore sa dla mnie jak miod, ta ich miesistosc, masywnosc brzmienia, kremowa (ale bez zadnego koca) gora sprawia, ze moge sluchac na nich po 5-10 godzin dziennie, zapominam wrecz o ich istnieniu, z SA, jest to bardziej wlasnie szachowa (I pasjonujaca) rozgrywka, pelna niuansow (I gladkosci) ,ale wypadalem czesto po jakichs 2 godzinach sluchania ze stanu tej zupelnej koncentracji na muzyce, muszac sobie zrobic mala przerwe (tak jakby to intelekt, mowil, ze musi chwilke odetchnac) I dopiero ponownie, po jakiejs chwili moge sie poddac sluchaniu. Nie ma wiec tej latwosci, prostego odpoczynku dla umyslu. Bierze sie to zasadniczo znastepujacego powodu (jeszcze raz, tak u mnie to wyglada): SA maja te przestrzen pomiedzy instrumentami taka sterylnie czysta, czarna I nic w tym zlego, wrecz przeciwnie,ale BD niby tez posiadaja owa czern,ale powietrze jest jakies takie ciezsze (to sie bardziej czuje niz slyszy), rozedrgane, tworzy to jakis magiczny klimat, ta muzyka bardziej pulsuje, drga, gdzie w SA jest stabilna I plynie jakby nazbyt laminarnie, bez tego drivu. I jeszcze jedno, dosc wazne, ja mam tez sposo dosc ciezkiej muzyki, I takowa wole zdecydowanie poprzez BD, szczegolow na moje potrzeby jest w nich naturalniue wystarczajaco, bez tej ich ekspozycji (ktora, mialem wrazenie, przychodzi z SA). Mozna by tu pisac I pisac, czyniac caly obraz jeszcze bardziej nieczytelnym, ale po co.

SA – precyzja, detal, gladkosc, szybkosc, lekkosc (wzgledna), duzo niuansow, ladny balans i rociagniecie, delikatnie jasniejsze,…

BD – troche grubsze kontury, dzwiek z masa/energia, rytmiczny, bas(!), skala, rozciagniecie pasma, bez podbic, dobra wyrazistosc, melomanski klimat (dzwiek nas milo otula),wieksza glebia glosow i instrumentow.

Te cechy to tak troche umyslnie przejaskrawilem (dla latwiejszej charakterystyki), nie ma bowiem az takiej drastycznosci, ale po jakims czasie, nabieraje te smaczki, pozornie niewielkie, olbrzymiego znaczenia I staja sie decydujacymi dla naszego gustu I przyjemnosci…

No I jeszcze na koniec, ja stosunkowo latwo moge siegnac po duzo bardziej szczegolowe i precyzyjne zrodlo, jak i kable (jako, ze moj zestaw to pozycja wyjsciowa niejako), stad z BD czuje sie duzo swobodniej, z SA boje sie, ze moglby (choc niekoniecznie, nigdy nic nie wiadomo) zbyt latwo wyjsc mi rentgen, a ja raczej tego nie szukam w muzyce.

Na koniec ciekawostka, kiedy wpinalem BD poprzez oryginalny przedluzacz Grado (ktory jak rozumiem jest w standardowym modelu) dziala sie rzecz nastepujaca:

Wzgledem samego BD, dzwiek sie robi wyraznie jasniejszy, chudszy, plytszy,lzejszy, nie ma tej trojwymiarowosci (nie pisze tu o scenie, ale poszczegolnych dzwiekach), glosy sa duzo slabsze (mniej organiczne), basu ubywa, robi sie za to dzwieczniej, owo olejste spoiwo zostaje w duzej mierze wyplukane, dzwiek jest tez nieco twardszy. I jest to natychmiast zauwazalne,ale idzie sie po jakims czasie oswoic.

Tak wiec, zostaje z GS 1000 na BD, RPX-33 i MZHS -88 (Mullard M8137), zestaw ten, jakkolwiek daleki od doskonalosci (z latwoscia moge wymienic co bym jeszcze, w swych porywach audiofilskich, mogl w nim polepszyc)daje mi jednak sporo prostej frajdy ze sluchania i zebym tylko mial wiecej na to czasu to juz by bylo fajnie...

pozdr.

aasat

  • 2265 / 6090
  • Ekspert
16-11-2008, 20:10
Cieżko nam się równać z Head fi, ta egzotyka słuchawkowa która tam panuję jest dla nich naturalna, takich słuchawek u nas nie można było po prostu kupić. Tak więc jest u nas naturalnie tych słuchawek mniej. Można co prawda takie sobie kupować i sprowadzać, ale to najczęściej kupowanie w ciemno

piter z

  • 375 / 6110
  • Zaawansowany użytkownik
16-11-2008, 20:28
tak coby gonic za swiatem - ULTRASONE E8 - http://www.head-fi.org/forums/f4/ultrasone-edition-8-a-381695/

vide

  • 86 / 5949
  • Użytkownik
16-11-2008, 20:34
Te akg k1000 wylicytować za mniej jak 900euro to cięzko,dziś dawałem 950 i przegrałem.....no nic poluje dalej:)

aasat

  • 2265 / 6090
  • Ekspert
16-11-2008, 20:37
>> vide, 2008-11-16 20:34:09
Te akg k1000 wylicytować za mniej jak 900euro to cięzko,dziś dawałem 950 i przegrałem.....no nic poluje dalej:)

Nie dalej jak pół roku temu schodziły średnio po 600euro na ebay.de
Zbyt szybko to drożeje

vide

  • 86 / 5949
  • Użytkownik
16-11-2008, 20:53
to już prawie jak antyk sobie cenią :-)  po odsłuch Piotrkowych akg zostały mi w pamięci i nie dają życ..ale 1000 euro to troszke przesada chyba.

gbbest66

  • 2 / 5855
  • Nowy użytkownik
16-11-2008, 21:08
Dzięki za porady, składam pieniądze i biorę się do dzieła !
gb

kamil_krotki

  • 26 / 6105
  • Użytkownik
16-11-2008, 22:49
Zainteresował mnie temat orthodynamików i tu mam głównie pytanie do Intuos\'a, jak mocny potrzebny jest wzmacniacz i jaki powinien być odpowiednio dobrany tor do tego typu konstrukcji? Bardzo podoba mi się opis Tomka odnośnie dźwięku ortho i powiem szczerze że chciałbym dodatkowo mieć takie słuchawki. Mój obecny tor to Theta Pro Basic IIIa + Forum II + Grado SR 325i

michal

  • 59 / 6103
  • Użytkownik
16-11-2008, 23:09
Yamahy ortho nie potrzebują wzmacniacza słuchawkowego - brzmią bardzo dobrze z normalnego wyjścia na słuchawki (mają impedancję ok. 150ohm).

intuos

  • 1003 / 6107
  • Ekspert
17-11-2008, 00:50
>> michal, 2008-11-16 23:09:09
Yamahy ortho nie potrzebują wzmacniacza słuchawkowego - brzmią bardzo dobrze z normalnego wyjścia na słuchawki (mają impedancję ok. 150ohm).

Michal nie rozumiem?....jak to nie potrzebuja wzmacniacza sluchawkowego? narazie nie slyszalem by napedzilo je cos lepiej niz to co mam w domu-konstrukcja kolegi Wlodka niestety ale jak sie dopiero teraz okazuje ustepuje mojemu zestawowi znacznie i nie za bardzo rozumiem Michal o co ci chodzilo? Bo jezeli chodzi o napedzanie go nalesnikiem to nie do konca to tak ze wtedy u Wlodka sluchawlismy nalesnika, tak naprawde nalesnik to preamp a nie amp wlasciwy , dlatego to co wtedy slyszales to preamp;), a teraz wyobraz sobie nalesnika i slawka w jednym.... teraz to mam.

intuos

  • 1003 / 6107
  • Ekspert
17-11-2008, 00:58
Kamil

to jak graja ortho to zupelnie inna szkola niz ta ktora gosci u ciebie na codzien. Czy w zwiazku z tym zainteresuje cie taki rodzaj prezentacji?moze bedzie mozliwosc w przyszlosci bys sie o tym przekonal.

Co do wzmacniacza do nich to powiem tak: tylko najlepszy z najlepszych wskrzesi w orthodynamikach dusze...
ale najbardziej oprocz mnie rozumie to kolega Szwagiero ktory jest mi kompanem od dawna w zabawie z ortho.
Michal za malo ich sluchal i na zamalej ilosci sprzetu by wyrazic opinie absolutna, ja z kolei na to sobie pozwole.
Wiekszosc wzmacniaczy albo je zamula albo nie potrafi ruszyc ich z miejsca. Nie wiem jak bardzo forumII da sobie z nimi rade, rzecz do sprawdzenia. Jak masz pytania to wal:)

pozdrawiam

szwagiero

  • 2240 / 6109
  • Ekspert
17-11-2008, 10:46
Tomek kurcze nie pisz wiadomości o tej porze, bo Ci się ludzie mieszają ;) Ten "Michal" który wyraził swoją opinię, że ortho nie potrzebują wzmacniacza (co oczywiście również uważam za bzdurę - zagrają ze wszystkiego jak zresztą każde słuchawki, tylko to JAK zagrają to już inna kwestia), to nie jest TEN Michał o którym Ty myślisz :) W każdym razie nie jest to Majkel vel Michelangelo który gościł z Nami kiedyś u Senicza :)

A co do sprzętu Senicza to na pewno nie jest to szczyt dla ortho, ale w kategorii ogólnej bezwzględnej Naleśnik i Sławek to bardzo porządne klocki, co chyba potwierdzili ludzie, którzy słuchali ich na zeszłorocznym AS (mówię o słuchawkach!).

Co do ortho i forum608 II to sam jestem ciekaw jak by się to zgrało, aczkolwiek jestem przekonany, że do wyciśnięcia maksimum z ortho potrzeba czegoś konkretniejszego. Problem tutaj polega na tym, że tego dźwięku trzeba posłuchać, bo powiedzmy YH100 czy 1000 w bardzo dobrym systemie (takim jak Tomka) to słuchawki, które mogą się równać z najlepszymi, do tego posiadające "coś", czego nie mają żadne inne. Natomiast niższe modele ortho, które nie są odpowiednio "napędzone" przez sprzęt towarzyszący brzmią znacznie bardziej "specyficznie" i odmiennie w stosunku do innych słuchawek w swojej klasie. Bez posłuchania więc i bez odpowiedniego "napędu" lepiej nie rzucać się na głęboką wodę, żeby natomiast poznać specyfikę niższych modeli orthodynamicznych wystarczy na próbę znaleźć ich rosyjskie odpowiedniki.

Pozdrawiam,

fallow

  • 6457 / 6077
  • Ekspert
17-11-2008, 11:05
>> intuos, 2008-11-16 19:44:22
osobiscie zaluje ze tak mala roznorodnosc jest na naszym forum w zakresie roznych konstrukcji sluchawkowych, malo tych co posiadaja elektrostaty, ja osobiscie holduje orthodynamiki, Piotr posiada U9 i k1000 a wiktor omegi, a reszta niestety ale zadowala sie dynamikami,

---Disclaimer---
Moj post Intuos nie jest tylko do Ciebie i nie jest to jakas forma zaczepki :) Po prostu mysle, ze Ty jakas osoba ciagnaca w wielki indywidualizm zawsze bedziesz psioczyl na nas pospoluchow i domagal sie bysmy przekroczyli wyzyny niemozliwego :P :) Ja uwazam, ze jak na takie obiektywnie oceniajac male forum - radzimy sobie calkiem dobrze.
------------------

Intuos E9 i K1000 to przeciez sluchawki oparte na przetwornikach dynamicznych.

Dane mi bylo sluchac Staxow Omega II i jakos nie specjalnie puczulem ped by kierowac sie wlasnie w tym kierunku w przyszlosci. Pewnie wiele osob moze odebrac to dziwnie, ale wieksza nutke czegos nieopisywalnego co przyciagnelo mnie do sluchania odkrylem w YH100 sluchanym u Raffaela z jego transportem, CECem DX51 oraz Lake\'iem i Rudim NX33.

Wez pod uwage jak male jest nasze audiohobby w porownaniu do HeadFI oraz o ile mniejszy jest PKB w naszym kraju oraz o ile trudniej dostepne sa u nas takie akcesoria. Biorac to pod uwage - uwazam, ze radzimy sobie calkiem niezle.

Nie dziwi mnie takze, ze nie ma u nas ludzi majacych powiedzmy R10. Chyba 95% forumowiczow tez to nie dziwi :)

Absolutnie nie wydaje mi sie, ze gadamy w kolko o tym samym. To, ze odkrywamy coraz to nowe sposoby na napedzanie sluchawek w ktorych jest ogromny potencjal i sa niesamowicie skalowalne chyba swiadczy o tym, ze sie rozwijamy a nie stoimy w miejscu. Co Ty odkryles nowego na przestrzeni 6 miesiecy :) ?

Wydaje mi sie, ze masz silna potrzeba pozostania w undergroundzie a wszelkie popularne konstrukcje po prostu Cie brzydza poniewaz ...sa popularne. Potrzeba innosci i pozostania w opozycji :) Nawet jesli zagralyby swietnie - co z tego - kazdy moze je miec :)

Nie wiem jakie miales wczesniej systemy albo jakie sluchawki ale tak z ciekawosci zapytam czy poswieciles kiedys troche czasu by uslyszec na odpowiednim, optymalnych torze powiedzmy K1000, GS1000, Edition9 lub W5000 ? :) Nie licza sie odsluchy od przypadku do przypadku tylko obcowanie z tymi sluchawkami przez jakis czas i eskperymentowanie. Wiem, ze E9 cenisz jako najlepsze Twoim zdaniem dynamiki, wiec te zakladam ze slyszales juz na optymalnym torze.

Osobiscie nie przeraza mnie wizja kupienia np. K1000 lub Grado HP lub PS ale kupowanie np. R10 za ..jezeli dobrze pamietam 6.000-7.000 USD lub YH1000 za 1.000++ USD juz srednio mi lezy. Powiedzmy gdyby cos padlo - skad miec czesci na wymiane. Oczywiscie - kto nie ryzykuje ten nigdy nie dostapi zaszczytu. Ale to co dla kogos jest zaszczytem, dla kogos innego tylko zwykla ciekawastka.

Nie chce rozbijac sposobow prezentacji na czynniki pierwsze, mysle ze nie tedy droga ale zrobie to by cos naswietlic. Zawsze wydawalo mi sie, ze priorytetowe znaczenie ma dla mnie wypelnienie i barwa. Od kiedy zaczalem sluchac na GS1000 - probowalem na wielu innych konstrukcjach i po prostu nie moglem.
Kiedy nie ma przestrzeni - duzej przestrzeni, kiedy kazdy dzwiek jest trojwymiarowy i znajdujemy sie w iscie holograficznej projekcji dzwieku - wtedy to dla mnie zaczyna nabierac realizmu.

Kiedy brak tej trojwymiarowosci i nie czuje jak dzwieku dokladnie sie w tych trzech wymiarach rozchodza - dla mnie to zaczyna byc sztuczne. Tym samym wypaczony przez GS1000 moglbym pojsc chyba w strone K1000 ale wydaje mi sie jeszcze za trudne do okielznania jak dla mnie albo Staxow - jednak po prostu wole bawic sie z GS1000 i zapewnic im w przyszlosci lepszy tor.

Musze tutaj dodac, ze np. malych skladow jazzowych czy tez muzyki elektronicznej lub koncertow w malych zadumioncyh klubach - wolem sluchac na W5000. Ot tak po prostu.

Ale kiedy wrzucam klasyke, np. Brahmsa - GS1000 daja mi prawdziwe poczucie realizmu. Inne sluchawki, ktore nie maja takiej przestrzennosci przy takiej muzyce po prostu sie dla mnie dusza.

Nie wiem ile sie mowi/pisze teraz o sluchawkach na AS ale chyba tam jest znacznie biedniej niz tutaj w tym wzgledzie.

Co do HeadFi - jeszcze jeden przyklad. Ile tam ludzie sa w stanie wydac na sprzet przenosny.
Shure SE530 czy Triple.fi 10 Pro to dla nich pospolite pierdziaweczki. W Polsce jest to w zasadzie IEMow High-End a tam to po prostu dobre sluchawki universalne a prawdziwa zabawa w przenosne audio zaczyna sie od customowych IEMow. Kto u nas mial/ma customy lub kto wydalby powiedzmy 1150 USD na takie sluchawki ?

Jezeli oni tyle wydaja na sprzet przenosny - to teraz pomyslmy ile wydaja na stacjonarny :)

Osobiscie uzytkowalem customowe IEMy przez jakis czas - ale nie zaplacilem za nie ani centa. Jezeli mialbym je kupic za wlasne pieniadze - na pewno bym tego nie uczynil.

Jeszcze co do Ortho - ja wiem, ze chce kupic YH100, nie wiem jednak za bardzo w jaki sposob zaczac na nie polowanie. Moze macie jakies tipsy ?

------ CZESC II ------

Pastwa: wielkie dzieki za opis!, przyznam ze bardzo korci mnie by sprobowac kiedys owego BD. Niestety chyba mozliwosci ograniczaja sie tylko do samodzielnej wymiany kablaw obecnej sytuacji. Tak czy siak nie wydaje mi sie to trudne, jezeli wymontujemy grill np.