Audiohobby.pl

Słuchawki wysokiego lotu

Gustaw

  • Gość
12-05-2013, 13:35
Etam.... żadna referencja muzyki live lub studyjnej nie istnieje. Tylko subiektywizm i gusty.
Do tego wszystkiego najważniejsze mierniki są kompletnie rozkalibrowane, maja tendencję do braku powtarzalności oraz mają swoje ograniczenia. Oczywiście mam na myśli uszy, takie jak u Misia Uszatka co, jak powszechnie wiadomo, "jedno uszko klapnięte ma". Ta mała przypadłość Misia Uszatka skutkuje tym, że misio ma naturalnie zaburzoną scenę dźwiękową, z lekko przyciętym pasmem w jednym kanale.


Howgh, powiedziałem.

Rolandsinger

  • 2894 / 6108
  • Ekspert
12-05-2013, 13:36
Aha, a jeśli komuś przeszkadza normalna głośność instrumentów, to są hobby o wiele bezpieczniejsze dla słuchu: szachy, fajczarstwo, spa, sex.

Inna sprawa to debilne nagłośnienie, faktycznie, najczęściej jest katastroficzne. Co poradzić?

Np. http://sjf.ck.art.pl/?page_id=709

Tam zawsze jest dobre nagłośnienie, a jestem prawie co roku.


____________________________________________

Zwei Dinge sind unendlich, das Universum und die menschliche Dummheit, aber beim Universum bin ich mir nicht ganz sicher.

z.B.

>>Kwantum przydanego mu basu jest wręcz wstrząsające, tworząc obrazy nacechowane potęgą i mocą, a jednocześnie spowite wszechobecnym niemal basowym łoskotem<<

>>Nowe gniazdko sieciowe spowodowało, że nagle miałem mnóstwo dźwięków. Nadciągały z każdej strony, wewnętrznie zróżnicowane, niby razem, ale każdy osobno, w swojej własnej misji.<<
____________________________________________Zapraszam do zakładki AUDIOSCEPTYCYZM :)

Gustaw

  • Gość
12-05-2013, 13:40
>> Rolandsinger, 2013-05-12 13:36:31
Aha, a jeśli komuś przeszkadza normalna głośność instrumentów,


Rolo,

A jaka to jest normalna głośność gitary elektrycznej, jeżeli możesz pokręcić gałą wzmocnienia?

Radical

  • 721 / 5410
  • Ekspert
12-05-2013, 13:55
>> Rolandsinger, 2013-05-12 13:36:31
Np. http://sjf.ck.art.pl/?page_id=709

Tam zawsze jest dobre nagłośnienie, a jestem prawie co roku.
__________________________

Z czym do ludzi? My tutaj o koncertach rockowych a Ty że jest dobre nagłośnienie przy jakimś dżezowym pitu pitu ;)

Rolandsinger

  • 2894 / 6108
  • Ekspert
12-05-2013, 13:59
>> Gustaw, 2013-05-12 13:40:09
>> Rolandsinger, 2013-05-12 13:36:31
 Aha, a jeśli komuś przeszkadza normalna głośność instrumentów,


 Rolo,

 A jaka to jest normalna głośność gitary elektrycznej, jeżeli możesz pokręcić gałą wzmocnienia?<<

Wiadomo, że nie chodzi mi o brzmienia elektroniczne. Jak już wspomniałem, dla większości realizatorów dźwięku, im głośniej jest na koncercie - tym lepiej. Jeden jazgot - tak to najczęściej wygląda. Mówi się trudno i się nie chodzi na koncerty, albo nie, bo nie ma czego żałować.

____________________________________________

Zwei Dinge sind unendlich, das Universum und die menschliche Dummheit, aber beim Universum bin ich mir nicht ganz sicher.

z.B.

>>Kwantum przydanego mu basu jest wręcz wstrząsające, tworząc obrazy nacechowane potęgą i mocą, a jednocześnie spowite wszechobecnym niemal basowym łoskotem<<

>>Nowe gniazdko sieciowe spowodowało, że nagle miałem mnóstwo dźwięków. Nadciągały z każdej strony, wewnętrznie zróżnicowane, niby razem, ale każdy osobno, w swojej własnej misji.<<
____________________________________________Zapraszam do zakładki AUDIOSCEPTYCYZM :)

-Pawel-

  • 4739 / 5712
  • Ekspert
12-05-2013, 14:04
@Gustaw, tak się składa, że posiadam gitarę elektryczną. Jej normalna głośność gdy odetną prąd to coś około 20dB, mam nadzieję, że pomogłem ;)

A zmieniając temat... Nowe Shure SE846 prezentują się po prostu zabójczo :)

http://www.head-fi.org/t/663180/shure-se846-a-new-in-ear-flagship-from-shure-finally-impressions-p26-28

http://www.earphonesolutions.com/shure-se846.html

Cena oczywiście "adekwatna" do konstrukcji :) Tylko czekać jak teraz Westone dowali "piątki" za $1500. Chyba przerzucę się na jachting, wyjdzie taniej z zdrowiej :D


____________________________________________________________________________

"Ja umiem a wy musicie bulić. Tak już ten świat jest skonstruowany.

Oczywiście nie musisz u mnie , masz pełne pole do popisu.

Ale i tak u kogoś czy gdzieś wydasz.

I mniej lub bardziej humanitarnie będziesz wybzykany przez wszystkich w kolejce zwanej cena."

Gustaw

  • Gość
12-05-2013, 14:14
Odpowiadasz na wpis
>> -Pawel-, 2013-05-12 14:04:10
@Gustaw, tak się składa, że posiadam gitarę elektryczną. Jej normalna głośność gdy odetną prąd to coś około 20dB, mam nadzieję, że pomogłem ;)

Przy jakiej sile szarpnięcia struny? ;)

majkel

  • 7477 / 6107
  • Ekspert
12-05-2013, 14:17
Zaproście kolegę z gitarą do mieszkania i niech coś zaśpiewa. Będzie "normalna głośność instrumentów". Można też posłuchać jak córka/syn ćwiczy na flecie/pianinie/skrzypcach/akordeonie/klarnecie/waltorni/saksofonie/perkusji. Przy okazji wyjdzie dlaczego w filharmonii kotły i helikony stoją z tyłu, a np. flecistka z przodu. Zastanawiam się też po co się wszyscy muzycy i śpiewacy produkowali przed publiką w wiekach sprzed ery elektryczności.

Dodam jeszcze, że te 20 pokręteł na konsolecie służy wyłącznie do ustawiania zawartości natury w naturze, albo prawdziwej muzyki w prawdziwej muzyce.

-Pawel-

  • 4739 / 5712
  • Ekspert
12-05-2013, 14:18
Jakieś 2 do 3N ;)

Karol

  • 2030 / 4537
  • Ekspert
12-05-2013, 15:54
     Mam wrażenie tak od jakiś 2, 3 tygodni, że koledzy usilnie poszukują jakiegoś „frapującego” tematu do dyskusji  w tym wątku.
Ostatnio pojawiło się mi parę takich różnych spostrzeżeń i pytań.
Może one będą się nadawały i wzbudzą ciekawość albo chęć podzielenia się wrażeniami w tej materii.
Jeżeli kwestie poruszone przeze mnie nie nadają się do tego wątku to proszę moderatora o przeniesienie je w stosowne miejsce lub usuniecie.

    Właśnie skończyłem słuchanie opery Verdiego Nabucco na słuchawkach AKG K701.
Tak się jakoś złożyło, że przez ostatnie 2 tygodnie są to moje główne słuchawki.
O ile dobrze orientuję się w zawartości tego wątku to ostatnie większe wpisy na temat tych słuchawek są autorstwa @Rafaella, tak gdzieś z połowy 2008 roku.
Pojawia się w związku z tym we mnie taki lekki niepokój z tym związany…
Czy AKG K701 przestały być już słuchawkami wysokiego lotu a ja nic o tym nie wiem i trzymam je dalej jak kto głupi? :)
A może nigdy nie były?
Może je uznaliśmy za „słuchawki wysokiego lotu” bo 5 lat temu  nie mieliśmy dostępu do lepszych?
A może tylko @Rafaell je za takie uznał, a my żeby nie robić mu przykrości nie prostowaliśmy tego? :)
Czytam czasami z tamtego okresu pełne entuzjazmu opinie czy mini recenzje na temat Sennhheiser HD 600, 650, AKG K700, K7001.
A teraz jakby cisza.
Zaczęły gorzej grać?
My się tak wyedukowaliśmy ze już nie spełniają naszych oczekiwań?
Chętnie bym przeczytał co o tym sądzicie.
Mniej więcej jakieś 3 tygodnie temu, właśnie takie (a nawet więcej) pytania postawiłem sobie.
Od jakiś 2 tygodni sprawdzam jak to jest u mnie i szukam odpowiedzi.
Czy to tylko sentyment, każe mi po nie sięgać?
A może dobre były kiedyś, a teraz to ja jestem lata świetlne dalej?
Co zakładam je i z niedowierzaniem pytam siebie – to kiedyś coś takiego mi się podobało?
Więc słucham je od wspomnianych 2 tygodni i nie mogę się nadziwić, po pierwsze że tak długo nic na nich nie słuchałem, a po drugie jak niewielki, a w niektórych utworach żaden, dystans dzieli ich od Staksów SR-007MK1.
Ile musiałem się czasami natrudzić aby dostrzec tę lepszość SR-007MK1 w ulubionym repertuarze na te słuchawki.
Nie sprawdzałem tego na metalu i ciężkim rocku bo umówmy się, że te słuchawki nie są najlepsze do tego rodzaju muzyki. :)
Ale w takiej muzyce klasycznej, a konkretnie w operze, w klimatycznym takim trochę rozmarzonym jazzie z pięknymi damskimi wokalami, czasami trudno doszukać się jakiś istotnych różnic.
W obu przypadkach jest pięknie.
W takim repertuarze najczęściej zauważalna przeze mnie różnica, poza lekkim przesunięciem całości brzmienia w dół i wygładzenia góry w Staksach, jest sposób „rysowania dźwięku”.
AKG K7001 robią to zdecydowanie cieńszą wyraźniejszą kreską.
Ta kreska w SR-007MK1 jest równie dobrze wybarwiona, równie „czarna”  w swojej środkowej części grubości ale rozchodzi się jeszcze na boki w kolorach szarości przez co jest w moim odbiorze szersza.
Nie ma tak wyraźnych granic swoich brzegów.
Tak to mniej więcej odbieram.
Nie wiem czy w miarę jasno to tłumaczę, ale nie potrafię lepiej. :)
Jeżeli brakuje mi w prezentacji utworu tej takiej łagodności Staksów (słuchając AKG K701), to wpinam w tor lampowy przedwzmacniacz.
Różnice są tak niewielkie w niektórych utworach, że jak się zasłucham i zapomnę co tam ostatnio wkładałem na głowę, to tak naprawdę nie wiem czy to K701 czy SR-007MK1. :)

     Trochę było Sporo było o nagłośnieniu dzisiejszych nazwijmy to występów i imprez muzycznych.
Jakiś czas temu byłem na koncercie w hali Globus w Lublinie.
Zdaje się że kolega @Roobeeert1 jest z tego pięknego i zacnego miasta.
Może nawet gdzieś się minęliśmy przy tej okazji.
Nikt tego z nas nie wie, bo jak na razie oczywiście, nie mieliśmy okazji poznać się osobiście. :)
Na co dzień hala ta  służy bodajże jako arena zmagań hokeistów, a jej trybuny są miejscem spotkań i punktem obserwacyjnym fanów tego sportu innych rozrywek na lodzie.
Tym razem obiekt posłużył artystom i fanom twórczości Verdiego  za salę koncertową.
Zgromadziło się w nim ponad 4 tys. osób aby podziwiać słynne dzieło włoskiego mistrza - operę „Nabucco”.
Mam dosyć dobrze osłuchane nagranie tej opery  w wykonaniu Chor & Orchester der Deutchen Oper Berlin Giuseppe Sinopoli, wydane w 1996 roku.
Muszę przyznać, że tylko w jednym miejscu połączonym chórom lubelskim zabrakło trochę rozmachu i siły.  Za to były ze dwa miejsca gdzie soliści wypadli lepiej a konkurencja była nie byle jaka.
Na okładce płyty można zobaczyć takie nazwiska jak: Piero Cappuccilli, Placido Domingo, Evgeny Nesterenko, Lucia Valentini Terrani.
W hali Globus pojawili się wykonawcy i orkiestra na najwyższym poziomie.
Były gwiazdy opery światowej baryton Andrzej Dobber, który właściwie w Polsce nie występuje i wybitna sopranistka Jolanta Żmurko – Kurzak.
Mimo to po spektaklu stwierdziłem, że od tej pory będę szukał trochę innych miejsc i innych realizacji.
Nie wiem czy w dzisiejszych czasach obstawiania wszystkiego mikrofonami i głośnikami mam na to szansę.
Przecież nawet w małym kościółku z dobrą akustyką ksiądz, już nie powie kazania bez nagłośnienia a organista nie zaśpiewa.
O co poszło?
Ano niepotrzebnie zamknąłem oczy.
Jak patrzyłem, zmysł wzroku, uzupełniając wrażenia,  w jakimś stopniu niwelował to odczucie.
Gdy postał do dyspozycji sam słuch, poczułem się nawet gorzej niż jakbym był uczestnikiem wielkiego spotkania odsłuchowego gdzie organizator przez kolumny puszcza nam nagranie z płyty.
Na płycie przy dobrej realizacji jest przestrzeń, można lokalizować przemieszczających się śpiewaków, miejsce gdzie stoi chór, albo poszczególne sekcje orkiestry.
W tym wypadku zabrzmiało to wszystko tak z jednej odległości.
Każdy solista miał swój mikrofon.
W orkiestrze bez mała każdy instrument miał swój mikrofon.
Dużo mikrofonów zbierających śpiew Połączonych Chórów Lubelskich.
W oryginalnym wykonaniu Verdiego było to ponad 200 osób.
W Lublinie nie było gorzej.
Chórzyści nie tylko na scenie ale i na trybunach za scena po obu stronach.
I wszystko to zabrzmiało tak w jednej płaszczyźnie ściany dźwiękowej którą stworzyły kolumny.
Nie czuło się odległości.
Śpiewaka stojącego na przodzie sceny i w jej głębi słychać było jakby z tego samego miejsca.
Marzy mi się posłuchanie i obejrzenie takiej opery w normalnej nie za wielkiej sali operowej bez tego całego nagłośnienia.
Tak naprawdę na żywo.
Drodzy koledzy, czy jest takie miejsce w Polsce?
Gdzie można przeżyć tak zrealizowaną operę?
Czy pozostała nam tylko namiastka na np. AKG K701?
Co gorsza zabrzmi to często lepiej i dostarczy więcej fajnych wrażeń, niż wykonanie na żywo.
Chodzi mi oczywiście o to, czasami wręcz fatalne, nagłośnienie o jakim pisali koledzy.

Karol

  • 2030 / 4537
  • Ekspert
12-05-2013, 16:48
Drodzy koledzy!
Przywróćmy wątkowi "Słuchawki wysokiego lotu" - AKG K701! :)
Moim zdaniem zasługują na to.
A Wy, co o tym sądzicie?
Czy ktoś z piszących w tym wątku ma je jeszcze w swoim posiadaniu?

Radical

  • 721 / 5410
  • Ekspert
12-05-2013, 16:55
Mnie się wydaję że nie mówi się już tak często o k701 dlatego że konstrukcja już na tyle leciwa oraz nie droga że każdy kto chciał już się z nimi zapoznał. Niektórzy tutaj mieli nawet po kilka par. Każdy sobie wyrobił o nich zdanie i niewiele można jeszcze w temacie powiedzieć. Czy są to słuchawki wysokiego lotu? Jak najbardziej. Czy są to słuchawki wykwintne? Nie :)

zibra

  • 812 / 5203
  • Ekspert
12-05-2013, 17:18
Jak dobrze pamietam to na spotkaniu u Fallowa byly zarowno 701 jak i 601 od Cypisa bodajze? Sluchalem bardzo krotko obu par i na pierwszy rzut ucha wolalem te drugie. Nigdy nie zapoznalem sie natomiast z tymi modelami dluzej. Moze kiedys.
The Protagonist DAC by McGyver, Black Pearl by Majkel, DT1350 by Germany, Shure SRH940 by USA:)

zibra

  • 812 / 5203
  • Ekspert
12-05-2013, 18:16
Tak na szybko to graly nieco cieplej i nieco mniej rozdzielczo, ale tlo bylo rownie czarne. Trzebaby posluchac dluzej. I tak liczy sie synergia calosci IMO.
The Protagonist DAC by McGyver, Black Pearl by Majkel, DT1350 by Germany, Shure SRH940 by USA:)

Karol

  • 2030 / 4537
  • Ekspert
12-05-2013, 18:31
>> Radical, 2013-05-12 16:55:38
Mnie się wydaję że nie mówi się już tak często o k701 dlatego że konstrukcja już na tyle leciwa oraz nie droga że każdy kto chciał już się z nimi zapoznał. Niektórzy tutaj mieli nawet po kilka par. Każdy sobie wyrobił o nich zdanie i niewiele można jeszcze w temacie powiedzieć. Czy są to słuchawki wysokiego lotu? Jak najbardziej. Czy są to słuchawki wykwintne? Nie :)

Tak mi chodziło po głowie, że mogą być za tanie :)
O konstrukcji nawet nie pomyślałem.
Po prostu kompletnie się na tym nie znam i pewnie dlatego.
Dla mnie słuchawki to takie dwie muszle połączone pałąkiem w środku których zamocowane są głośniczki.
W moim pojęciu, konstrukcja głośniczków jest mniej więcej taka sama.
Zależna tylko od tego do jakiej grupy należą.
Np. czy to jest grupa głośniczków dynamicznych, rotodynamicznych, elektrostatycznych...
W ogóle nie wiedziałem, że pojawiły się w konstrukcji głośniczków jakieś rewelacyjne nowości.
Jak widać w dzisiejszych czasach człowiek już nie jest w stanie śledzić wszystkich informacji.
Jest tego wszystkiego jednak zdecydowanie zbyt dużo aby za wszystkim nadążyć!
Przyjrzałem się wyglądowi.
No niestety @Radical masz rację!
To też nie moja estetyka.
Trochę taki komunijno-iPhoneowy wygląd.
Ale jakoś o tym zapominał jak mam je na głowie ... :)