Audiohobby.pl

Słuchawki wysokiego lotu

Rolandsinger

  • 2894 / 6108
  • Ekspert
05-05-2013, 13:38
Wiem, o co Ci chodzi. Masz na myśli zakres pasma odpowiedzialny za syczenie, tj. 6-8kHz. OK. A mi chodzi o takie zjawisko, że podbicie 9-10kHz powoduje szybkie zmęczenie słuchu, a nie jest subiektywnie odbierany jako ostrość, sybilacja wokali. Miałem z tym do czynienia w Shure SRH840, które miały "ciepłą" średnicę (obiektywnie - cichszą), a pik w omawianym pasmie mnie niezwykle męczył, zwłaszcza na dłuższą metę.

____________________________________________

Zwei Dinge sind unendlich, das Universum und die menschliche Dummheit, aber beim Universum bin ich mir nicht ganz sicher.

z.B.

>>Kwantum przydanego mu basu jest wręcz wstrząsające, tworząc obrazy nacechowane potęgą i mocą, a jednocześnie spowite wszechobecnym niemal basowym łoskotem<<

>>Nowe gniazdko sieciowe spowodowało, że nagle miałem mnóstwo dźwięków. Nadciągały z każdej strony, wewnętrznie zróżnicowane, niby razem, ale każdy osobno, w swojej własnej misji.<<
____________________________________________Zapraszam do zakładki AUDIOSCEPTYCYZM :)

fallow

  • 6457 / 6078
  • Ekspert
05-05-2013, 13:43
Ok. rozumiem juz o co Ci chodzi. Przy wyzszym poziomach glosnosci mysle, ze to na bank powoduje taki efetk. Przy nizszych jest wiecej audiofilskiego powietrza. Mnie sie wlasnie to w SRH840 podobalo.

Corvus5

  • 2596 / 5575
  • Ekspert
05-05-2013, 13:46
Pasmo pasmem, ale żeby góra była przyjemna, to nie powinna być głośna, a odpowiednio szybka. Wtedy nie męczy, a wszystko jest na miejscu.

fallow

  • 6457 / 6078
  • Ekspert
05-05-2013, 13:48
Jak jest jej za duzo to nie wazne jak szybka czy wolna bedzie a Roland i tak sluchac nie bedzie mogl :)

Corvus5

  • 2596 / 5575
  • Ekspert
05-05-2013, 15:18
Jak jest szybko, to może być i względnie ciszej. Dla uszu bezpieczniej.

pastwa

  • 3828 / 6107
  • Ekspert
05-05-2013, 15:34
>> ptx, 2013-05-05 12:10:53
ten CAD 300SEI taki kiepski czy słuchawki ?

To raczej moje wlasne niedomagania (zastanawialem sie nad tym cala droge do domu). Kiedys bym sie pawnie zachwycil takim graniem, jak jeszcze moj mozg byl wycwiczony/zaadaptowany do sluchawek, teraz bedzie juz prawie 7miesiecy kiedy nie mialem powaznej sesji nausznikowej i odzwyczailem sie od takiej estetyki brzmienia, wydaja mi sie ona w pierwszej chwili wielce nienaturalna, dopiero po 30min zaczynalem sie jakos wdrazac, ale chyba nie do konca mi wyszlo.

Tutaj upatrywalbym glownego wyjasnienia ;\')) Niemniej, hd700 byly na tyle sympatyczne, ze gdyby ten odsluch byl rok temu to pewnie bym je kupil ;D


Brodacz,

Jesli chcesz kupic tego Cary to moge sie rozejrzec, ten sklep mial go tylko w ramach prezentacji sluchawek, nie bylo na nim ceny, czyli, ze to taki klocek sprowadzony przez kolesi prowadzacych salon, na wlasny uzytek.

fallow

  • 6457 / 6078
  • Ekspert
12-05-2013, 09:49
Lekko offtopujac - od dawna nie chodze juz na koncerty z jazgotem ale dalem sie wczoraj wyciagnac na koncert rockowy w takiej lokalnej piwniczce. Jakze bylem glupi, ze nastepnie dalem sie jeszcze wyciagnac prawie pod scene. Juz zapomnialem jak kiedys za mlodu szumialo mi w uszach po czyms takim. Wygladalo to momentami tak, ze byl jeden wielki jazgot z ktorego z trudem cokolwiek bylo wylapac. Patrze na konsole pseudo-realizatora a tam oczywiscie prawie wszystkie galy na max. Ludzilem sie, ze to ze mna jest cos nie tak bo przeciez chyba CI wszyscy ludzie nie sa glusi ? Kiedy jednak natezenie dzwieku bylo juz naprawde wysokie - wyszedlem z tego koncertu w przyslowie pi*. Wytrzymalem pod ta scena z 2 kawalki. Jednak dzisiaj szumi mi w uszach, ewidentnie bardziej e lewym uchu ktore bylo blizej glosnika.

Mam nadzieje, ze to jednak przejdzie... Nigdy nie chodze na takie koncerty i nie moge zgadnac jak bardzo bylem glupi ze dalem sie na to nabrac.

Chce dodac, ze jezeli dla kogos co takiego jest referencja i podobne brzmienie chce uzyskac na swoim systemie .. to ja ...no brak mi slow.

Brzmi to mniej wiecej jak by przylozyc mikrofon do przesterowanej pierdziawki kieszonkowego radia i puscic full na niszczacym sluch naglosnieniu. Maskara. Jak ludzie moga czegos takiego sluchac ?

majkel

  • 7477 / 6107
  • Ekspert
12-05-2013, 10:13
@fallow, w ramach "pięknym za nadobne" weź Rolanda do filharmonii i siądźcie bardziej z tyłu. :) Oczywiście to za tydzień, gdy już odzyskasz pełnię słuchu. Ja sobie powiedziałem "nigdy więcej" już w 1995 roku, po koncercie w hali Wisły. Realizatorowi 2 pierwsze słupki EQ skakały do maksimum na konsolecie (w czerwony obszar LEDów). Pełnię słuchu odzyskałem po 4 dniach, 2 dni mi piszczało w uszach.

Odpowiadając na inne kwestie - tak, Ci ludzie już dawno stracili sporą część słuchu. Dobrze brzmiący koncert, gdzie realizator nie był idiotą, słyszałem 5 lat temu w małym miasteczku na południu Włoch. To naprawdę grało, mała scena na wolnym powietrzu, ale i tak trochę za głośno było bliżej sceny.

Jak ktoś się wybiera na koncert rockowy itp. to gorąco polecam zabrać ze sobą piankowe zatyczki do uszu. Dobre są firmy 3M.

-Pawel-

  • 4739 / 5713
  • Ekspert
12-05-2013, 11:53
Panowie podpisuję się pod tym wszystkim, Fallow dobrze opisałeś referencję live - 100% zgoda. Najgorsze są właśnie takie undergroundowwe sety. Kiedyś dałem się wyciągnąć do ciasnego baru, gdzie już sama perkusja byłaby zbyt głośna na tak małe pomieszczenie. Utalentowani młodzi muzycy oczywiście dodatkowo wszystko nagłośnili. Nie wiem nawet co to była za muzyka, jeden wielki jazgot.

30-go jadę do Waw na Neurosis bo koniecznie chciałem ich zobaczyć na żywo, ale zabieram ze sobą dokanałówki z piankami :))) Raz już o mało nie ogłuchłem na Swans stojąc chyba z 300m od sceny. Przy pierwszym kawałku byłem pod samą sceną, później "uciekałem" coraz dalej, aż wyszedłem za ludzi, a scena była małym punktem i nadal było dość głośno, całe szczęście, że występ był na świeżym powietrzu, w przeciwnym wypadku pewnie kolejny taki koncert byłby już dla mnie tylko trochę za głośny. Brzmienie było czytelne i ogólnie niezłe, ale takie natężenie dźwięku sprawiało mi ból. Po takich kilku występach to już tylko odwrócone U i spawarka w roli wzmacniacza bo inaczej średnicy nie usłyszysz.

____________________________________________________________________________

"Ja umiem a wy musicie bulić. Tak już ten świat jest skonstruowany.

Oczywiście nie musisz u mnie , masz pełne pole do popisu.

Ale i tak u kogoś czy gdzieś wydasz.

I mniej lub bardziej humanitarnie będziesz wybzykany przez wszystkich w kolejce zwanej cena."

magus

  • 20990 / 6110
  • Ekspert
12-05-2013, 11:58
>> -Pawel-, 2013-05-12 11:53:05
>Panowie podpisuję się pod tym wszystkim, Fallow dobrze opisałeś referencję live


przepraszam, ale rozpiera mnie ciekawość:

czy podobnie jak dowolny koncert stanowi "referencję live" można również uznać, że wszystkie słuchawki grają tak samo?
czy też w tym przypadku stosujemy inne kryteria i metody badawcze?




-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
"Po 2 godzinach sam niemal dałem się przekonać tym naukowcom, byli bardzo wiarygodni. Na szczęście mam inne poglądy". - prof. K. Kik

"To przekracza moją wyobraźnię". - S. Chandrasekhar, laureat Nobla, zwolennik teorii, wg. której cała materia Wszechświata miała swój początek w nieskończenie małym punkcie
Odszedł 13.10.2016r.

-Pawel-

  • 4739 / 5713
  • Ekspert
12-05-2013, 12:03
Doprecyzuję. Chciałem odnieść się jedynie do znakomitej większość koncertów młodych zespołów grających w ciasnych knajpkach jak opisałem to w dalszej części tego fragmentu wypowiedzi.

Poniżej opisałem koncert Swans, który brzmieniowo był bardzo dobrze zrealizowany, ale natężenie dźwięku było już powyżej startującego odrzutowca, chyba, że jestem przewrażliwiony.

-Pawel-

  • 4739 / 5713
  • Ekspert
12-05-2013, 12:12
Dobrze zrealizowane koncerty potrafią nieraz zabrzmieć znacznie ciekawiej niż oryginalny materiał z płyty. Dlatego też bardzo lubię, gdy takie występy są wydawane na CD/DVD, a jeśli mam ochotę poczuć się jakbym tam był to wystarczy zwiększyć głośność z 20x i voilà! :)

Radical

  • 721 / 5410
  • Ekspert
12-05-2013, 12:43
Ja już nie pamietam kiedy byłem ostatni raz na koncercie bo mam dokładnie identyczne doświadczenia. Wole posłuchać w domu na słuchawkach, przynajmniej słysze potem normalnie ;)

almagra

  • 11519 / 5762
  • Ekspert
12-05-2013, 13:24
Nie pamiętam,abym kiedykolwiek używał zatyczek,a na rockowych koncertach byłem więcej razy niż wy wszyscy razem.

Rolandsinger

  • 2894 / 6108
  • Ekspert
12-05-2013, 13:31
@ Fallow, Majkel

Sorry, Panowie, ale muzyka to jednak głośna jest...a zapałkami można się poparzyć, a od ciupciania mogą przyjść alimenty...etc.

___________________________________________

Zwei Dinge sind unendlich, das Universum und die menschliche Dummheit, aber beim Universum bin ich mir nicht ganz sicher.

z.B.

>>Kwantum przydanego mu basu jest wręcz wstrząsające, tworząc obrazy nacechowane potęgą i mocą, a jednocześnie spowite wszechobecnym niemal basowym łoskotem<<

>>Nowe gniazdko sieciowe spowodowało, że nagle miałem mnóstwo dźwięków. Nadciągały z każdej strony, wewnętrznie zróżnicowane, niby razem, ale każdy osobno, w swojej własnej misji.<<
____________________________________________Zapraszam do zakładki AUDIOSCEPTYCYZM :)