Audiohobby.pl

Słuchawki wysokiego lotu

Dj

  • 1088 / 4886
  • Ekspert
04-08-2012, 18:48
a czym się różnią od elektrostatów ?

Sim1

  • 1829 / 6075
  • Ekspert
04-08-2012, 19:14
W moich dt880 jest przyzwoita góra pasma bez zbytnich przeostrzeń (dosyć wyjątkowe wśród dynamików) ale cofnięta średnica, prowadzi to do rozmycia precyzji sceny. Dosyć przyjemne lekko kluskowate granie w stosunku do elektrostatów.

W elektrostatach góra jest zawsze gładka ale wyraźna i normalna zrównoważona średnica daje znacznie większą precyzję.
Dodatkowo uderzenie basu nigdy nie maskuje nawet najdrobniejszych dźwięków z góry pasma. Na jednej z płyt System Of A Down na elektrostatach odkryłem, że przed ścianą gitar w którymś kawałku jest śpiew a\'la chórek, którego nigdy wsześniej nie zaobserwowałem, nawet na ortho.

Dj

  • 1088 / 4886
  • Ekspert
04-08-2012, 19:54
Ja słuchałem yamah jakiś i wcale nie powiem by grały szczegółowo, powiedziałbym że to były straszne kluski:)
DT 880 grają daleko i to czasem sprawia wrażenie nie najlepszej szczegółowości trzeba się do tego przyzwyczaić.
W beyerach mamy lekki bas który pozwala dostrzec szczegóły w reszcie pasma, uderza bardzo szybko i zdecydowanie choć do AKG 601 mu troszkę brakuje jeśli chodzi o zwarcie.
po Twoim opisie Sim chcę sobie kupić dobre elektrostaty albo przynajmniej ich posłuchać;-)
DT 880 pro robią lepsze wrażenie jeśli chodzi o detale są bardziej otwarte i namacale ale znów nie potrafią czarować tak sceną...

Sim1

  • 1829 / 6075
  • Ekspert
04-08-2012, 21:02
Mimo bycia członkiem mafii elektrostatycznej ;) radzę ostrożnie podchodzić do tematu zakupu elektrostatów bez wcześniejszego kontaktu z nimi.
Są na tyle specyficzne, że bez posłuchania ich (konkretnych modeli bo też różnią się między sobą) nie polecam zakupu by później nie być odpowiedzialnym za czyjeś wydane (niemałe) pieniądze.

Kuba_622

  • 312 / 5137
  • Zaawansowany użytkownik
04-08-2012, 21:29
Sim1 słuchasz System Of A Down w Staxach? :)

Sim1

  • 1829 / 6075
  • Ekspert
04-08-2012, 21:45
SOAD głównie słucham na ortho :) albo z przenośnego systemu ze szczurków SE530 choć i na SR-001 w takich gatunkach nie można narzekać.
Ale któregoś razu pokusiłem się o pokręcenie regulacjami barwy w pre i na Omegach całkiem klimatyczne granie z przytupem uzyskałem aż się sam dziwiłem.

Max

  • 2204 / 5608
  • Ekspert
15-08-2012, 17:38
Pochwale sie moimi ostatnimi zmianami w systemie.
Po pierwsze dałem sobie kilka miesięcy na decyzję odnosnie Beyerów T5p, i wydaje sie, ze te słuchawki mają więcej zalet niż ewentualnych minusów. Znaczy, najprawdopodobniej zostawie je sobie, choś wpierw wymienie kabel na coś bardzo przejrzyście i naturalnie brzmiącego.
Są to słuchawki grające zupełnie inaczej niż DT770 i T70. Z tymi drugimi bezpośrednio porównać nie mogę, ale leżą T5p jakieś dwie pólki wyżej niż DT770 i biją je właściwie w każdym aspekcie brzmieniowym. Są technicznie po prostu dużo, dużo lepsze. Od początku natomiast troche przejmowałem się wyraźnie ciemniejszym sposobem grania i brakiem tego relaksującego "aksamitu", charakterystycznego dla serii "DT". 770tki są bardziej "otwarte", jaśniejsze, momentami przejaskrawione, grają nienachalnie i z dystansu, mają tez chyba więcej góry (suchej i syczącej), ale tez jakościowo ta góra jest po prostu dużo słabsza (prezycja, wyrazistość).
T5p - grają dzwiękiem nasyconym, wyrazistym i bardzo czystym, na przestrzeni niezbyt szerokiej ale głębokiej i holograficznej (w odróżnieniu od suchych i płaskich DT770). Paleta barw dużo szersza niz w 770tkach. Góra precyzyjna i naturalna (moim zdaniem mogłoby byc jej troche więcej), średnicą różnią się moje Beyery najbardziej, w DT770 wycofana i sucha, a w T5p wypchnięta, czysta i pełna informacji. Na dole zapewne pojawi się najwięcej kontrowersji. Dla mnie bas zdecydowanie na plus, ale bassheadom moze go ilosciowo brakować.
Chyba jeszcze nie słyszałem tak fajnie pokazanego "tutti" orkiestrowego, zwłaszcza smyczki wypadają przekonywująco, rozdzielczo i z odpowiednią wyrazistością. W ogóle potęgę orkiestry pokazują te słuchawki naprawdę świetnie, i ogólnie do klasyki nadają się wyśmienicie. Bardzo jest dla mnie ważne, ze potrafią T5p odpowiednio "sprzedać" aparat orkiestrowy i nie gubią się w tym aspekcie, tak jak to bywało w przypadku drewienek od Audio Techniki (W5k, W1kx). Trochę zresztą przypominają owe drewienka, ale grają z mniejszym pogłosem i chyba bardziej czytelnie. Niewatpliwie tez, i tu widze chyba jedyny aspekt, który zaimplementowałbym z DT770, grają jak słuchawki zamknięte, na głębokiej, nieco pogłosowej, ale ograniczonej przestrzeni, podczas gdy DT770, sybilują i pokazują jeden, płaski wymiar, ale sprawiają wrażenie słuchawek otwartych i przestrzennie nieograniczonych (to chyba przez lekkie wycofanie i max. otwartą górę).

Jeśli chodzi o wygląd, T5p są moim ideałem słuchawek. Skromnie, solidnie, w stonowanych barwach. Wykonanie, jak to u Niemców, bardzo solidne. Wygoda na plus, choć tu jestem bardzo wymagający i troche mi sie jednak uszyska gniotą - słuchawki są dość ciężkie, a pady choć wyjątkowo miekkie, jednak nie tak wygodne jak welurowe.

Teraz kilka słów o tej nowej, czarnej skrzyneczce. :-)
Dostałem na testy i nie zastanawiałem się długo. Zaprosiłem konstruktora i dobilismy targu :-) Sonic Pearl to najlepszy wzmak z jakim miałem do czynienia. A trochę tego było. Jeśli ktoś szuka urządzenia grającego miodnie, ciepło, czy tez kreującego jakąś własną atmosfere, to warto pewnie poszukać gdzie indziej. Ale jesli zależy Wam na wzorcowej przejrzystości, ultraczystym dzwięku, wyraziście i prezycyjnie przekazanej treści muzycznej - spróbujcie Perły, bo nie wiem czy da sie w tych aspektach lepiej.
Takiemu Projectowi zdecydowanie brakuje precyzji, czytelności, głębi i swobody, ale tez drive\'u i wyrazistości. Wreszcie, z czystym sumieniem moge zakomunikować, ze znalazłem wzmak, który robi zasadniczą różnice ! :-)

Prezentuje sie Perła znakomicie. Majkel wysłał do mnie paczke, a ja nie wiedziałem czego sie spodziewać. Naprawde dostojny klocek, solidny, ciężki i sporych rozmiarów. Frontowy panel, a zwłaszcza gałka potencjometru to majstersztyk - wygląda bardzo oryginalnie a jej obsługa to sama przyjemość.

asmagus

  • 4439 / 5660
  • Ekspert
16-08-2012, 11:21
>> Max, 2012-08-15 17:38:37

Max, dzięki za wgląd. Dobrze się czytało.

Jak T5p wypadają w dolnych rejestrach? Jak brzmi kontrabas solo?

Co do Sonic Pearl... nie mogę uwierzyć w to co TY napisałeś!?!? Coś brzmi lepiej od Projecta? To się w głowie nie mieści!

;)

Gustaw

  • Gość
16-08-2012, 11:38
Test Audeze LCD3 na highfidelity.pl

http://www.highfidelity.pl/@main-1368&lang=

Max

  • 2204 / 5608
  • Ekspert
16-08-2012, 13:24
>> asmagus, 2012-08-16 11:21:29

Hello.
Znaczy, ktos jeszcze czyta to forum, bo myslałem, ze juz zupełnie zdechło. ;-)

Jako użytkownik D7k masz zapewne bardzo indywidualne i okreslone oczekiwania wzgledem "basiora".
No cóż, jest chyba duza szansa, ze będzie Ci go ilościowo brakować. Ja sam lubie jak mi słuchaweczki czasami zamruczą do uszek. To rzeczywiscie bardzo przyjemne, gdy kontrabasy pokazują swoją potęgę. Z precyzją i wyrazistością dolnych rejestrów nie ma w T5p problemu, ale gdyby mi podsunięto jakiś korektor, to moze bym se troche dołu dołozył...
Ale wiesz, dla mnie jest istotne, ze te słuchawki ogólnie lepiej definiują dzwięk. Wczoraj wziąłem se do łóżka DT770 (zeby im smutno nie było, ze tak w kącie lezą) i szczena mi opadła, jakie to granie dalekie, delikatne, lekkie i aksamitne - normalnie nic nie ważące. Wcale nie mówie, ze było nieprzyjemnie, ale musiałem se wzmaka na 14.00 chyba ustawić, zeby usłyszeć muze.

Wracając do basu, wielokrotnie sie ostatnio przekonałem jak ważne jest samo nagranie. Dokładnie wczoraj posłuchałem sobie kwartetów Szostakowicza (Fitzwilliam Str.Quart.), które, choć wiekowe i nagrywane jeszcze analogowo (a moze własnie dlatego), zabrzmiały na T5p soczyście i barwnie a kontrabasom niczego nie brakowało.
Drugim przykladem moze byc wzorcowo nagrana płytka (chyba najlepsze nagranie w kolekcji) z koncertami skrzypcowymi Haydna (Archiv/Carmignola). I tu tez aura jest niesamowita. Oprócz wyrazistości i wzorcowej czytelności, mamy wypełniony, barwny i ciepły, muzyczny przekaz. No palce lizać.
Polecam wszystkim tą płytkę. Jestem ciekaw opinii.

Kiedy sie słucha takich realizacji, grzech marudzić.
A beyerki T5p graja wówczas tak, ze lepiej nie trzeba.

pastwa

  • 3828 / 6111
  • Ekspert
16-08-2012, 13:37
Bardzo lubie to nagranie, jak tez cenie sobie sam kwartet (Fitzwilliam). Natomiast Archiv ma zazwyczaj swietne realizacje, ja tam na nich nigdy nie narzekalem, nie dziwie sie wiec satysfakcji ;\'))

Gdyby nie ostatnie obfite nabytki muzyczne to walnalbym sobie wspomnianego Haydna. Bede mial go jednak na uwadze w nastepnej transzy zakupowej, tylko kiedy potem tego wszystkiego sluchac.....

Max

  • 2204 / 5608
  • Ekspert
16-08-2012, 14:07
>> pastwa, 2012-08-16 13:37:16
Natomiast Archiv ma zazwyczaj swietne realizacje, ja tam na nich nigdy nie narzekalem, nie dziwie sie wiec satysfakcji ;\'))"

Archiv jest częścią DG, a pod tą nazwą wydawana jest muzyka dawna, rzeczywiście swietnie realizowana.
(Płytki tez swoje kosztuja). Ale realizacja realizacji nierówna. Mam koncerty Mozarta (Archiv/Carmignola), które nagrane są biegunowo inaczej. Bardzo lubie to dwupłytowe wydawnictwo, ale muza podana jest raczej dość chudo i sterylnie - choć z wzorcową przejrzystością. W jakimś sensie przeciwieństwo koncertów Haydna.
Mozna chyba powiedzieć, ze technicznie brzmi to znakomicie, ale bez tej gęstości i ciepełka oraz bezpośredniości, które słychać u Haydna.  

fallow

  • 6457 / 6081
  • Ekspert
16-08-2012, 14:19
Odpowiadasz na wpis
 >> Max, 2012-08-16 13:24:27
Znaczy, ktos jeszcze czyta to forum, bo myslałem, ze juz zupełnie zdechło. ;-)

===

Ktos jeszcze czytuje, tylko pisac juz nie wypada biorac pod uwage z jakiego "systemu" sie czerpie radosc :)

walkman6

  • 333 / 5992
  • Zaawansowany użytkownik
16-08-2012, 14:22
Max, to jeszcze pytanie, które nie padło w tej dyskusji. Jak wypada porównanie T5p z GS1000?