Audiohobby.pl

Tandberg TD 20A

Marek-41

  • 392 / 6106
  • Zaawansowany użytkownik
24-06-2022, 13:35
Mam, jak by kogoś interesował , właśnie ze stanów wykaz wszystkich tandbergowskich głowic do ich magnetofonów. Swoją tak zidentyfikowałem, bo na niej nie ma żadnych oznaczeń, ale jest numer na pudełku. Taśma jest odpychana od głowic podczas przewijania, ale nie do końca. Trzeba się przyjrzeć, czy tego ruchomego kołka nie da się trochę bardziej ustawić na zewnątrz. Musimy się niestety pogodzić z faktem, że będzie coraz trudniej utrzymać nasze sprzęty w idealnym stanie. W stanach Tandberg nie był zbyt popularny, ale występował i to nawet w polityce. Nie wiem, czy wiecie , ale głośna sprawa z nagrywaniem prezydenta w białym domu, przeprowadzona była właśnie na magnetofonie tej firmy. A tak wygląda moja głowica zapisu po polerowaniu.
« Ostatnia zmiana: 24-06-2022, 13:57 wysłana przez Marek-41 »
Marek-41

pień

  • 2470 / 1242
  • Ekspert
24-06-2022, 20:12
U mnie był zablokowany ten mechanizm  ale teraz jest OK.   Taśma jest całkowicie odpychana od głowicy zapisującej podczas przewijania.
Jaki 1mm luzu przynajmniej -  na oko.
   Po odczytującej jest ledwie-ledwie.  Jeszcze z  0.1  -0.2 mm i straciłaby kontakt również z odczytującą.    Pewnie dałoby się trochę >przestawić kołek.
   No ale jak by nie patrzył kontakt powinien być bo magnetofon ma funkcję Edit/Cue  .   Tylko czy nam to potrzebne?
Mnie na pewno nie :)

Kasującą można całkowicie chronić od taśmy  pomijając pierwszy kołek do opasania przy zakładaniu taśmy-  tylko pamiętać żeby opasanie robić do nagrywania.   Taśma dobrze idzie w torze bez opasania  bo jest prowadzona poprawnie przez następny kołek prowadzący.
   Ja teraz kombinuję jak to zrobić żeby nagrywająca nie miała w ogóle kontaktu z taśmą podczas odtwarzania.  Mam pewien pomysł ale trzeba zbudować ekstra > dwu osiowy kołek.
  Trzeba będzie trochę podłubać :)

Marek-41

  • 392 / 6106
  • Zaawansowany użytkownik
24-06-2022, 21:00
Zauważyłem, że w pozycji free, ten kołek oddala się minimalnie dalej, niż przy przewijaniu.
Marek-41

pień

  • 2470 / 1242
  • Ekspert
24-06-2022, 21:35
Patrzyłem jak to trybi.   Tam by się dało nieco zmodyfikować dźwignię- stopę  tego kołka.  On jest popychany  przez dźwignię od rolki i pewno gdyby ta >stopa  była trochę krótsza to by odpychało taśmę od głowic całkowicie podczas przewijania.   Kołek może wędrować tak daleko jak pozwoli mu ten popychacz. 
  W pozycji free  ma największy skok- dlatego idzie dalej niż przy przewijaniu

pień

  • 2470 / 1242
  • Ekspert
25-06-2022, 15:57
Choroba nooo :)    Trzeba będzie instrukcję przeczytać bo dzisiaj mnie zaskoczył ten magnet.   Wkurzałem się bo parę taśm ma długie, przejrzyste rozbiegówki i on widzi że nie ma taśmy i trzeba >wind< zapodać żeby to przewinąć bo na play nie reaguje.
   Ale dzisiaj przewijam wstecz taką taśmę i z dużymi oczami odkrywam że on skubany hamuje na takiej rozbiegówce  i sam ją elegancko z cichutkim buczeniem silnika dowija na początek nośnika i czeka żeby play zapodać - hahahaha.  Żeby ją całkiem zwinąć trzeba jeszcze raz revind walnąć i on delikatnie zwinie wszystko bez >trzepotania na końcu.
   Zaskoczył mnie :)

ArturP

  • 1382 / 3002
  • Ekspert
25-06-2022, 22:03
No i wziąłem i kupiłem :)  Razem z paczką wyszło 112,57 E
A ze na 110V  pryszcz- bo widzę że w Tadkach parę drutów przelutować i po zawodach.
Te zaznaczone na czerwono przerywane linie usuniesz i masz 230V/60Hz. Nic więcej narazie nie odkryłem.

pień

  • 2470 / 1242
  • Ekspert
26-06-2022, 00:00
Te zaznaczone na czerwono przerywane linie usuniesz i masz 230V/60Hz. Nic więcej narazie nie odkryłem.

Co ja bym bez ciebie zrobił?
  Pewno jakoś bym dokapował co z tymi uzwojeniami zrobić ale zajęłoby to trochę czasu :)
No ale najpierw niech dopłynie-  i żeby gdzie nie utopili po drodze a będę miał magnet który już pewno jankeską emeryturę wyrobił i wróci.
   Prawie do ojczyzny.
  No a instrukcję to obiecałem sobie przeczytać jutro.   No bo na tych przejrzystych rozbiegówkach też od PLAY  startuje-  tylko trzeba przetrzymać chwilę  klawisz hehehehe
    Trochę techniki i się człowiek gubi.
No i sobie dzisiaj trochę zacząłem nagrywać   na taśmie Maxell UD,  to niby ta na którą kalibrowany sprzęt i na obrazku pokazane że do zera można poziom ciągnąć  i wiecie co-  zawiodłem się.   Ta taśma tego nie wytrzymuje :(   A liczyłem że zagnie wszystko.   Dla odmiany BASF  LH   może walić po czerwonym i jest OK  a w książce piszą że poziom do połowy skali zdzierży.
   A wogóle to Agfa dziwna jakaś jest-  poziom tak dowaliłem na próbę że wskazówki >oparte o kołek,  na końcu   i gra zupełnie spoko- hahahaha, a stara taka że chyba Stalina jeszcze pamięta hahahaha
 Ojjj, coś mi tu nie pasuje
  :)

ArturP

  • 1382 / 3002
  • Ekspert
26-06-2022, 00:16
Sorry za wprowadzanie zmieszania, ma być 230V/50Hz.
Padalec mie sie omskł ;)

AUDIOTONE

  • 9890 / 6044
  • Moderator Globalny
26-06-2022, 00:21
Czyżby Robercie kondy... do wymiany lub inne małe gnidy i po tym cały tor audio do kalibracji ? To tylko moje przypuszczenia.
Analogowa Grupa Wywrotowa.
Wojtek.

pień

  • 2470 / 1242
  • Ekspert
26-06-2022, 01:31
No to chyba obowiązkowo.   Tor zapisu tak wogóle to nie jest liniowy w działaniu po mojemu.   Dajmy na to kręcisz potencjometrem poziomu i na początku idzie płasko ale topornie-  tak od piątki na gałce (skala 0-10)  gwałtownie zaczyna dokładać jakby to jaki logarytmiczny potek był.  Idzie tak do 7-ki  i znowu zwalnia.
  Poza tym tam są dwie linie  -  cztery potki od poziomu w sumie-   i na linii drugiej coś nie za bardzo.  Jest takie coś że np.  ustawisz wszystko- nagrywasz  i po jakich trzech minutach wszystko zaczyna się sypać-  coś jakby przestery na lewym kanale tak jakby nagle poziom był za duży  chociaż jak się słucha po taśmie to cichnie w tym momencie.    Dowali się wtedy poziom potencjometrem to jakby >przebija się przez ten przester - zmniejszasz do poprzedniego poziomu i znowu jest OK  na następne 3 minuty :)   Na torze pierwszym wszystko jakby OK.
   W sumie to nie wnikałem czy tam w elektronice są dwa tory  czy tylko może przełączanie wejścia i potencjometry.
Gdy zaś się słucha źródła to wszystko jest jak najbardziej w porządku.  Tak samo z odsłuchem nagranych taśm-  wszystko idzie >idealnie.
    W tych taśmach co je hurtem kupiłem to jedna  z nich  to Peer Gynt  zdjęty gdzieś w filharmonii.  Raczej wydanie komercyjne- ale pudełka nie ma i  szpulka w zwykłym pudełku.   Jaka taśma też nie wiem - ale leci w czerwony kolor to albo Basf albo Agfa po mojemu.  Znawcą nie jestem żeby rozpoznać która orkiestra i kiedy nagrana.  Podejrzewam londyńską filharmonię bo lektor mówi z londyńskim -łełm.  Taśma już zdrowo obczochrana-  widać miała wzięcie :)    Ale pomimo tego to normalnie wgniata w fotel.

pień

  • 2470 / 1242
  • Ekspert
27-06-2022, 19:14
Zrobiłem półeczki na magnetofony, najpierw chciałem kupić jakieś gotowce ale nigdzie nie było >takich jak bym chciał<  Udałem się wiec do sklepu budowlanego- łaziłem z godzinę i w końcu dokapowałem czego ja chcę :)   Dwie rurki aluminiowe- fajnie wykończone że nic już nie trzeba robić i gotowe półki meblowe.    Rury na pół w półkach po cztery dziury - trochę kleju -  bo nie ma żadnych wkrętów i Tandberg dziadek już od przedwczoraj wieczorem stoi.   Miała być teraz tylko jedna ale gdy przywiozłem do domu materiał na budowę i wkurzałem się żeby cholerne nalepki odkleić-  to chyba była najgorsza część roboty hahahaah .
  Zauważyłem że rury Made in Ukraine   a półki   Made in Poland.   Cholera-  wojna teraz i o ile półki to jeszcze chyba nie zagrożone to z rurami inna sprawa.  Dzisiaj uderzyłem do sklepu ponownie i kupiłem jeszcze cztery rury-  z pięciu które były na stanie.
    Będę coś robił dalej.



Tak więc jeden szpulak stoi,  drugi to tylko skrzynka ponieważ magnetofon wygląda tak :



Przede wszystkim żeby wydłubać spierniczony pstryczek od sieci.   Podobno standard że zdychają-  nie dziwię się bo wcale nie są fajne-  zamek jest miniaturowy-plastikowy a rygiel pici-tyci.    Firma się nie popisała tutaj.
   Najpierw myślę-   dorobię wytarty zamek-  eeee  nie  małe wk....   i nie widomo ile wytrzyma.
   Potem idę na ebay i mówię sobie że kupię-  patrzę się i jakbym nie siedział to bym się obalił gdy znalazłem najpierw jeden- potem drugi do Tandberga.    Cena-  oja cie p......e.   Taniej wyszedłby pstryk odzyskany z Pathfindera gdyby go najpierw z Marsa przywieźć.

Dobra- wojna znaczy będzie.    Kupię inny  i już prawie to zrobiłem gdy żarówka mnie się zaświeciła :)
     Poszedłem do szuflady- gdzie zwłoki Wegi na części  i fajny Alps 5A  się znalazł :)   Trzeba mu było plastikowy guzik przepiłować żeby pasował do Tadka.  Poza tym będzie do góry nogami  bo jest zdecydowanie wyższy i nawet jak by go wlutował to oś jego i stryka z Tadka przekoszone o centymetr mniej więcej.   Będzie zatem do góry nogami-   niczemu nie przeszkodzi :)   bo miejsca sporo.

 

A poza tym- kondensatory moze jutro będą-  to nie warto skladać.  Zrobię pstryka i będę nowy regał robić bo ten tymczasowy bohomaz już mnie wk....

ed:    gdyby ktoś się bał że regał płytki- wysoki i dużym ciężarem obciążony i że się może przewrócić a magnety na mordę polecą :)
           spoko-  też się bałem :

 

aaa-  przy okazji poszukiwania pstryczka natrafiłem na gościa z Rumunii , konkretnie z Ploiesti    o ksywce >misu<
    Robi małe kity z zastępczym ROM -em    na jakimś innym scalaku.    Jest scalaczek- przejściówka  :)   Ładnie wygląda.
   Tylko trzeba mu napisać do jakiego Tadka ma być
« Ostatnia zmiana: 27-06-2022, 19:36 wysłana przez pień »

pień

  • 2470 / 1242
  • Ekspert
30-06-2022, 10:48
Choroba- jakoś tak ślamazarnie.  Przedwczoraj myślałem że wczoraj skończę-  wczoraj że dzisiaj, a to dalej ślimaczy się.
  Gorąco jak cholera- przynajmniej dla mnie.   Pewno w poprzednim wcieleniu jakim polarnym misiem albo foką czy czymś innym co w lodzie lubi siedzieć byłem i jeszcze nie zdążyłem przywyknąć.   A poważna sprawa już bo wczoraj widziałem nawet jednego kolegę w pracy co to z afryki przyjechał i był bez wełnianej czapki i polara.   Czyli chyba faktycznie ciepło  :)  Jeszcze w pędzidle klima zdechła :(
   Wczoraj wymieniłem ze dwa kondensatory i odpuściłem bo to zbyt precyzyjna robota zrobiła się i poczekam na mrozy-  znaczy żeby chociaz więcej niż 30 w cieniu nie było.
  Tymczasem ścianę płaczu dobijam-  jeszcze parę mat i będzie jako tako.   Nawet małą wojnę kablom wypowiedziałem bo to cholera zawsze zaplątane- nie ma gdzie upchac, zawsze brakuje gniazdka i przejściówki na przejściówkach itd...   Postanowiłem z tym skończyć :)
 Każda szefeczka nowej produkcji ma listwę zasilającą i parę gwoździ żeby było gdzie zamotać kable.
    Tylko mi nie piszcie że cewki robię i kable powinny być w suple itp......  Bo przy próbie, pomimo znacznej pobieranej mocy nie zauważyłem zauważalnego uginania czasoprzestrzeni   ani wpływu na dźwięki - hahahahah

Wojciech7

  • 1803 / 1306
  • Ekspert
30-06-2022, 18:45
Super regały na  audio-sprzęty-:)))

pień

  • 2470 / 1242
  • Ekspert
30-06-2022, 19:14
 Dzięki :)
W końcu trochę odpuściło-  burza :)    Dzięki nim chyba jeszcze działam bo tak dosyć często są ostatnio a dzisiejsza to szczególnie sympatyczna dla mnie :)   Chyba wyczaiła że ledwie zipię i mnie poratowała.
     Usiądę- może jeszcze z godzinę czy dwie podłubię bo już chcę mieć przynajmniej ten jeden magnet z głowy.
W sumie kilka kondensatorów wymieniłem, jak dotychczas na jakieś całkiem skaszanione nie natrafiłem.   Fakt że mierzę miernikiem a nie jakimś wypasionym testerem.  Jednak te co na samym początku były to z miejsca było widać że koniec z nimi.
   Liczę jednak że dojdę do jakiegoś uwalonego na którego będę mógł zwalić odjazdy przy nagrywaniu.

pień

  • 2470 / 1242
  • Ekspert
30-06-2022, 23:28
Trochę działałem po ochłodzeniu :)    Od dzisiaj bardzo lubię burze-  szczególnie taką jak ta co przeszła.    Pioruny waliły- gałęzie fruwały- potem syreny wyły-  fajnie :)   Ale temperaturę zbiło do przyjemnego chłodu za to.
   Dobiłem do końca sprawę włącznika.   Trochę papudracko wygląda ale siedzi pewnie i działa ładnie :)    Za drugim razem zrobię to trochę inaczej- hahahaha
  No i chyba znalazłem przyczynę świrowania sygnału podczas nagrywania.    To nie był kondensator-  tylko zimne luty (a raczej naderwane) w sekcji gdzie są gniazdka wraz z jednym zdychającym oporniczkiem.   Być może poprzednikowi to już wylazło bo jedno z gniazdek skorodowane dosyć mocno w środku i pewno szarpał się z kablami.    Czy mam rację przekonam się pewnie jutro po skończeniu prac i złożeniu do kupy żeby odbiór techniczny zrobić.     Jeszcze kilka kondensatorów  zostało do wyprucia-  ale co dziwne chyba ?    Wszystkie wydłubane mają nominalne pojemności   plus-minus  >niewiele<   -  siedzą w tolerancji.



A ten pstryk co coś mi przypomina - hahahahah