Wymień tą rolkę prowadzącą bo jest trupem od dawna(...)
Tak, tak. Rolka prowadząca jest do wymiany bezapelacyjnie. Z dociskiem dałem radę. Na sprężynie dociskowej przestawiłem na ostatni otwór. Ale wyraźnie odczyt i zapis wysokich tonów się poprawił (amplituda). Teraz amplituda przy zapisie 12,5 kHz jest stała, a przy nie szlifowanej rolce zmieniała się, co świadczyło nie tyle o nierównomierności prędkości przesuwu, co o przesuwie taśmy względem skosu głowicy. Na razie jednak nie zabulę za rolkę 180 pln. Szukam namiaru na gościa, który kiedyś robił dla mnie wałki gumowe, do maszyny która foliuje negatywy fotograficzne. To artysta. I pewnie bez problemu taką rolkę dorobi. To co jest do sprzedania na dziś, jest robione na teflonie. A ja chcę na fosforobrązie tak jak jest to fabrycznie.
//EDIT
(...) a się dziwisz że kiepsko z równym przesuwem?
Nie dziwię. Ale ja zrobiłem to z totalnego trupa. Tak jednego jak i drugiego. Jeden po włączeniu od razu wciągał taśmę i zero przewijania (to właśnie mechanizm ze zdjęć powyżej). A drugi po włączeniu tylko zapalał wszystkie segmenty analizatora widma na max i nic poza tym. Zero jakiejkolwiek reakcji. Obydwa miały klawiatury w agonii. Nie sądziłem, że oprócz masy złomowej jeszcze mogą mieć jakąś wartość. A tu okazuje się, że "resuscytacja" przynosi efekty. Jak byś zobaczył ile kurzu, pajęczyn, takiej lepkiej mazi było w obydwu tych magnetofonach, to... (No ja o mało nie zacząłem płakać nad tym). Dałem za 2 szt 300 PLN i jak je przywiozłem, to stwierdziłem że to najgorzej wydana kasa w tym roku. Ale teraz widzę (nawet nie światełko) ale potężny reflektor w tunelu.