Zyzio ;'))
Topowe sluchawki kilku czolowych producentow byly juz kosmicznie drogie pod koniec lat 80 i na poczatku 90-tych, wiec tutaj chyba sie nic nie zmienilo od 3 dekad. Natomiast na sluchawki douszne nikt mnie nigdy nie namowi, mialem juz kiedys Shure z modelowana pianka, raz ze sa dla mnie niewygodne, to tez i malo higieniczne z tym wpychaniem sobie przedmiotow obcych do ucha ;'))
A co do tematu watku, Stellie sluchalem krotko i w obcym torze. Na tle Utopii (ta sama elektronika) zamkniete Focale maja bardziej wesoly dol pasma, stwarza to wrazenie lepszego wypelnienia i uderzenia na muzyce rockowej, sa tez bardziej podbarwione ale akurat jest to zrobione z wyczuciem i w efekcie daje duzo frajdy. Graja Stellie dzwiekiem calkiem otwartym, nie czuc specjalnie zamkniecia (braku swobody) dzwieku idacego od komory. Odebralem je jako dosc podobne do Utopii, szczegoly, budowanie sceny, szybkosc itp. Wolalbym je na pewno od Sony MDRZ1R, bo maja bardziej naturalna akustyke dzwiekow.
Chetnie bym ich jeszcze kiedys sprobowal, najlepiej u siebie.