Wiesz z tym tweeterem sprawa nie jest do końca taka jak może Ci się wydawac :) Seas 27TBFC/G jest uznawany przez wielu ludzie ze sporym doświadczeniem i o raczej technicznym podejściu za jeden z ABSOLUTNIE najlepszych gwizdków przy niskich podziałach (twarde membrany na średnicy zwykle takich wymagają). W testach zniekształceń wypada LEPIEJ od Exceli :) Problem w tym, że zbyt często postrzegamy głośniki pod kątem ceny. Może 27TBFC/G ma plastikowy front w miejsce alu w Excelach i prostszy układ magnetyczny ale jakoś Seas tak dobrze go zrobił, że sam zaszkodził swoim własnym droższym gwizdkom...
Woofery Seasa to już inna kwestia bo tam Excele nadal są mocno z przodu w stosunku do serii Prestige (poza drobnymi wyjątkami jak np. słabośc magnezowych 15-tek i 18-tek na basie).
Jeśli jesteś cierpliwy i nie boisz się wydatków na Excele możesz trochę poczekac i zobaczymy jak sie sytuacja rozwinie z projektem, którego dotyczy ten wątek. Staram się do tego podejśc możliwie bezkompromisowo i zamierzam opracowac, zbudowac oraz w pełni opisac ten brojekt od podstaw. Sprawa pewnie sie jeszcze przeciągnie, bo potrzebuje pomocy w pewnych sprawach od takich ludzi jak, niestety ostatnio nieobecny, misiomor...
Reasumując jak chcesz startowac szybko możesz wycelowac w dobrze spasowane i stosunkowo bezpieczne kombo Seas L26RFX/P OZ/BR, Visaton AL130 (raczej OZ niż OB) oraz Seas 27TBFC/G. Może Ci się wydawac, że to nienajdroższe głośniki, więc można lepiej. Owszem można, tylko że wykorzystując ich potencjał jesteś już na prawdę wysoko i jeszcze raz przypomnę Ci, że gotowe kolumny Harpii na tych przetwornikach to 25 000zł! Wielu uznaje je za referencję a przecież nawet nie ma tam Exceli, ciekawe ile by wtedy kosztowały :)