Tak przy okazji, już ładne parę lat temu wszedłem do - podobno renomowanego - zakładu naprawczego, który w dawnych latach znany był z tego, że jako praktycznie jedyny w mieście naprawiał sprzęt japoński.
Zapytałem, czy naprawiliby magnetofon dwuwałkowy. Pan na to pyta: "To znaczy z autorewersem?" Ja mówię: "Nie, trzygłowicowy, dwuwałkowy." Na to pan: "Jak ma dwa wałki i dwie rolki, to musi mieć autorewers." Ja na to: "Nie, ma dwa wałki i dwie rolki, i oba kręcą się w tę samą stronę." Na to pan: "Jak się kręcą w tę samą stronę, to znaczy że ktoś grzebał w środku i coś zepsuł."
Wyszedłem...
;-)