Doszło do mnie ostatnio kilka nowych nabytków:
Aiwa AD-F800 - szczerze przyznam, że ta plastikowa pierdółka mnie pozytywnie zaskoczyła. Bardzo ładnie gra i dobrze nagrywa, wyposażona tylko w ręczną kalibrację bez generatora.
Pioneer CT-939 mk II - trochę zmęczony życiem. Wizualnie niemal idealny, ale technicznie widać, że nie miał lekko. Głowice są ok, małe problemy były z przewijaniem, ale czyszczenie doraźnie pomogło. Prawdopodobnie wymaga wymiany gumowego idlera napędzającego sprzęgiełka przewijania. Elektronicznie nie kręcony, wymieniony silnik i pasek prawego capstanu.
Takie moje spotrzeżenie na temat Pionków. Wszystkie jakie miałem miały problem z mechanizmem. Reference Master to standardowo silnik i napęd prawej rolki (gumowy idler). Pomijam średniaczkowe modele z mechanizmem Alpsa - te działają bez większych problemów. Czy to jest typowa bolączka wszystkich Pionków (w skrócie "ten typ tak ma") czy może mam takie szczęście i trafiam na zużyte modele (choć CT-S810S jest w stanie bardzo dobrym).
A z tych starszych to doszedł Sony TC-U5 - stan prawie igła oraz Sony TC-K61 z małą usterką (podczas odtwarzania słychać delikatny przydźwięk, ale tylko wtedy kiedy jest odtwarzany dźwięk, w przerwach między utworami przydźwięk zanika).
Nazbierało się tego trochę. 21 decków posiadam na dzień dzisiejszy.