>> G.Mark, 2009-12-08 21:48:21
>Pozwolę sobie przychylić się do zdania Kolegi Savage.
>Gdzieś takie sprzęgło cierne musi w tym układzie występować.
W samym napędzie, pomiędzy silnikiem a samą szpulką NIE MA ŻADNEGO sprzęgła! Z chwilą włączenia napędu silnik jest "na sztywno", bez żadnego poślizgu, sprzęgany z prawą bądź lewą szpulką, także przy odtwarzaniu, gdy przecież szpulka obraca się z różną prędkością, zależnie od ilości nawiniętej taśmy. Tymczasem okazuje się, że konstruktorzy nie przewidzieli ŻADNEGO sprzęgła ślizgowego, a silnik, przy stałym napięciu zasilającym (mierzyłem przy pełnej i pustej prawej rolce) obraca się szybciej bądź wolniej, jak mu na to pozwala nawijająca się taśma. Wynikałoby z tego, że gdy szpulka jest pełna i obraca się wolno, silnik jest przewoltowany. Ale, ponieważ nie jestem elektrykiem ani elektronikiem, nie wypowiadam się - może tak można? Może jakiś elektryk nam to wyjaśni?
Natomiast na samej osi silnika faktycznie jest filcowe sprzęgło ślizgowe, jak zauważył Savage, ale nie przenosi ono napędu, tylko służy do tego, by obroty silnika w prawo bądź w lewo dosunęły koło pośrednie do prawego bądź lewego talerzyka. I faktycznie, stan tego sprzęgła jest chyba bardzo istotny dla działania napędu - przypuszczam, że był jeszcze istotniejszy w starej wersji z przekładnią ślizgową, gdzie duże znaczenie ma siła docisku. Przy przekładni zębatej zapewne ma to trochę mniejsze znaczenie.