Audiohobby.pl

Magnetofon

nikx

  • 65 / 6016
  • Użytkownik
15-02-2009, 20:29
Disco, jest sporo starych decków, które przetrwały próbę czasu ... czasem nie wyglądają zbyt sexi ale grają rewelacyjnie. Mam parę decków i niektóre mają ponad 30 lat (np Pioneer 9191), do dziś chodzą wyśmienicie ... po prostu ktoś je dobrze owego czasu zaprojektował i nie oszczędzał na częściach i użytej elektronice. Podobnie ma się sprawa z wieloma deckami 2 głowicowymi ... nie dalej jak kilka dni temu odłuchiwałem z kumplami nasze decki w ślepych testach i wyniki zaskoczyłyby niejednego specjalistę ... po prostu słuchaliśmy muzyki a nie wyglądu, ilości głowic itp. Bardzo dobrym przykładem jest dość prosty deck Nakamichi 580M, którego doprowadziłem do extra stanu i który gra jak trzeba i w teście pobił niejedną trójgłowicówkę ... Powiem też coś niepopularnego, ale parę decków z pierwszej połowy lat 90ych - zwykle krytykowanych za oszczędności i plastiki też zagrało przyzwoicie. W sumie słuchliśmy 12 decków.

yolaos

  • 605 / 6107
  • Ekspert
15-02-2009, 20:42
Wtrące swoje 3grosze
Przewaga jak dla mnie kaset metal nad FE to poziom sygnału a co za tym idzie szumy, jeśli ktoś twierdzi ze na FE dobrze sie nagrywa to ja sie z tym zgadzam nawet 8kilo wystarczy komarów nie mam zamiaru odstraszać a i pewnie niewielu z nas łapie 14khz ale dzwięków takich niewiele na płytach ,bardziej liczy sie dynamika ,DYNAMIKA I WIERNOŚC, ale jeśli ktoś twierdzi ze komfort odsłuchu bez dolby na FE i Metal jest taki sam to mam wątpliwości co do przeżroczystości jego systemu.
pozdrawiam

cles

  • 1604 / 6109
  • Ekspert
15-02-2009, 20:47
Metal szumi znacznie mniej niż Fe, bez dwóch zdań. Prawie jak Fe z dolby B.

nikx

  • 65 / 6016
  • Użytkownik
15-02-2009, 20:50
Zamiast FE użyjcie TDK AD, ADX, AR, ARX lub BASFa ferromaximy ... nabieżecie szacunku do TYPu I.
Ja od wielu lat jestem fanem AR i ARX

nikx

  • 65 / 6016
  • Użytkownik
15-02-2009, 20:52
inna sprawa że nie rozumiem jak można porównywać HFa z METALem ? Chyba tylko teoretycznie ;)

cles

  • 1604 / 6109
  • Ekspert
15-02-2009, 20:59
niks wszystkie kasety które wymieniłeś są zacne. Jednak jesli chodzi o szumy to wiesz, no... Fe szumi ;-)

Oczywiście jak ktoś jeździ z dolby to nie ma o czym mówić.

Savage

  • 889 / 6109
  • Ekspert
15-02-2009, 21:00
> cles, 2009-02-15 20:08:02
>Wcale to nie jest powód dla mnie abym na nim tylko słuchał. Już dawno wyrosłem z neutralnego i super >przejrzystego sprzętu. Teraz muza ma mi sprawiać frajdę a nie być odzwierciedleniem niedoskonałości >ciągnących się i powielanych od studia nagrań do wydania na płycie.

DOkładnie !! Ja się podpisuje.
U mnie pioneer 959 też nagrywa bardzo wiernie, nie do odróżnienia, ale wtedy mi brakuje analogowej barwy:) Jest dokładny do przesady.

yolaos

  • 605 / 6107
  • Ekspert
15-02-2009, 21:16
niebardzo rozumiem idei magnetofonu jeśłi niewiernie nagrywa

Gardenus

  • 1605 / 6094
  • Ekspert
15-02-2009, 21:24
>> yolaos, 2009-02-15 21:16:16
niebardzo rozumiem idei magnetofonu jeśłi niewiernie nagrywa.

To skrót myślowy.
Magnetofon ma " powietrze " i szum którego nie ma dźwięk z CD.

nikx

  • 65 / 6016
  • Użytkownik
15-02-2009, 21:41
taaa to tak jak nie rozumieć odłuchów z Vinyli bo w przerwach trochę szumi a i trzaśnie czasem ... ;)

Dudeck

  • 5101 / 6076
  • Ekspert
15-02-2009, 21:44
Można w skrócie : duszę :)

rafal996

  • 1090 / 6106
  • Ekspert
15-02-2009, 21:55
Zależy co to jest za "niewierność".

Jeśli nagrywa z wyraźnym spadkiem jakości dźwięku, obcinaniem pasma, brakuje szczegółów itd, to wiadomo, że jest nie do przyjęcia.

Natomiast jeśli ma wszystko co mieć powinien, dźwięk nagrywa i odtwarza ze wszystkimi szczegółami, nie słychać żadnych braków, ma co trzeba, ale jednocześnie dodaje od siebie coś ciekawego, np. cieplejszą barwę "analogową", większą przestrzeń, czy cokolwiek innego, to jest dla mnie pozytyw.

Powiem więcej - nie rozumiem idei magnetofonu, jeśli kompletnie nie można go odróżnić od źródła. Jak nie mogę odróżnić zupełnie, to właściwie nie ma frajdy, puszczam sobie źródło i jest bez różnicy. Ja lubię taśmę za to, co daje od siebie, a czego np. źródła cyfrowe nie mają. Jeśli magnetofon jest kompletnie przezroczysty, to może z technicznego czy "audiofilskiego" punktu widzenia jest super, ale dla mnie jest po prostu... nudny! :) Taki np. jest dla mnie Pioneer CT-757. Świetny deck, kompletnie nie mogę mu nic zarzucić, solidny, nagrywa wiernie, odtwarza wiernie... Ale brzmieniowo wolę 737, nawet mimo braku basu. Bo 737 ma to coś, ten błysk, świetną, aksamitną górę która szalenie mi się podoba.

Z kolei taki Akai GX75 jest super wierny i ciężko odróżnić go od źródła, ale on z kolei czaruje przestrzenią, sceną, powietrzem. To niesamowite, jak muzyka nabiera na nim innych kształtów, jak się rozrasta i otacza, jak świetnie jest to wszystko poukładane - chociaż brzmi wiernie.

cles

  • 1604 / 6109
  • Ekspert
15-02-2009, 22:11
>> yolaos, 2009-02-15 21:16:16
niebardzo rozumiem idei magnetofonu jeśłi niewiernie nagrywa

Bo idea analogowa jest być podobnym. Analogowy znaczy analogiczny, podobny, nie identyczny.

I w tym miejscu jest miejsce na interpretację podobieństwa czyli duszę magnetofonu :-). Każdy ma swoją.

Gardenus

  • 1605 / 6094
  • Ekspert
15-02-2009, 23:01
>> rafal996, 2009-02-15 21:55:03
Zależy co to jest za "niewierność".

Niewierni to raczej my możemy być jak pozbędziemy się któregoś z naszych ukochanych decków.

Dudeck

  • 5101 / 6076
  • Ekspert
15-02-2009, 23:09
To bardzo dobrze , że właśnie nagrywa identycznie - to przecież świadczy o jego klasie jako sprzętu Hi-Fi ; teraz tylko ( skąd taki wziąść ? ) należy mu zapodać w 100% analogowy sygnał a on już się postara by było tak jak ma być w naturze :)