Pisałem że w razie W wypisuję się z klubu- no więc będzie tak :
Nie wypisuję się z klubu hehe.
Niestety moje ulubione szkiełko w postaci starej Xperia nie najlepiej sobie z nimi radzi. Szkiełku brakuje powera żeby je ruszyć, chociaż z premedytacją raczej będę je spinać w parę dla powiedzmy > BHP.
Razem grają powiedzmy na poziomie głośności >średnio na jeża< ze wskazaniem że często może być za cicho. Można więc je jak myślę kupować małolatom, nawet jeżeli w komórze odpali taki mały pacjent wszystkie owerdriwe to i tak nie ogłuchnie.
Pisałem że porównam o ile to możliwe z Takstarami. Nooo, choroba- trudne porównanie. Zdają się w sumie grać tak jakby te X3 w przybliżeniu miały tą samą membranę- tyle że malutką :) Uważam że prosto z paczki porównywać za wcześnie.
Takstary grają o wiele-wiele lepiej. Tam filharmonia a tutaj mały przytulny klub. Właśnie w tej przestrzeni upatruję, czy raczej odsłuchuję największej różnicy. Również z basem tak nie wypadają maluszki jak chyba 600? gramów Takstara na głowie.
Proszę mnie tylko nie zrozumieć że grają źle. Co to to nie :) grają świetnie.
Ponadto ja dawno nie miałem doczynienia ze słuchawkami dokanałowymi i uszy nie przyzwyczajone. Najlepiej na pierwszą próbę wypadły mi te najmniejsze grzybki dołączone do kompletu, chociaż mogłyby być nieco bardziej miękkie mimo wszystko. Dzisiaj innych jeszcze nie męczę . Same zaś słuchaweczki zostawię na trochę pod wzmacniaczem niech się nieco wymiętolą hehehehe. Jeżeli czas pod prądem będzie działał w tym samym kierunku jak z dużymi Takstarami to będzie świetnie. One też jakoś tak sztywno grały na start i dopiero po kilku dniach rozbujały się i nabrały > wyczucia< że się tak wyrażę.
Co mnie zdziwiło to to że maluszki potrzebują większego odkręcenia powera żeby być porównywalnie głośne z Takstarami.
Nie jest to duża różnica ale jest.
Dobra, teraz będą wisiały z dzień czy dwa . Po adiofilsku mówiąc > wygrzewają się :)