Panowie spróbujmy merytorycznie:
1) ile razy w ciągu 2015 roku pożyczaliście nowy sprzęt od dystrybutora do odsłuchów?
2) ile czekaliście na dostawę?
3) ile czekaliście na zwrot kaucji po oddaniu towaru (po faktycznym odebraniu przez sklep)
4) czy zdarzało się, że sklep nie odbierał telefonu albo nie odpowiadał na maila w ciągu 24h?
Od razu "moje" odpowiedzi:
1) ok 10x
2) 1-7 dni
3) 1-14 dni
4) tak
I co z tego? Nic. Absolutnie nic. Najlepiej to idzie (transport, oddawanie kaucji) jak uprzedzamy telefonicznie, że potrzebujemy zwrotu kaucji od razu, następnego dnia. W innych przypadkach zdarza się różnie i nie ma co się denerwować. Ludzie są zajęci. Nie bronię Harpii tylko opisuję moje doświadczenia z dystrybutorami. Wszystkimi. Nie ma wyjątków. I naprawdę pokażcie mi inny biznes w którym można sobie wypożyczyć sprzęt (za dziesiątki tysięcy PLN) do domu na tydzień lub dwa i oddać bez kosztów. Spróbujcie powiedzieć to w Nikonie, Panasonicu, Apple i wielu, wielu innych firmach.
WŁ