Audiohobby.pl

Niesolidne firmy audio

cadam

  • 4401 / 5887
  • Ekspert
26-12-2015, 11:26
Nie wątpię że facet ma pojęcie o prowadzeniu biznesu ale do handlu materiałami budowlanymi nie wchodzi się bez pleców.

aulait

  • 1376 / 5545
  • Ekspert
26-12-2015, 11:42
Wszędzie działa szajka, dorobisz się za dużo, komuś się nie spodobasz to możesz szybko stracić. Polska to taka dziwna kraina, jak mawiał Zulu Gula.

Gustaw

  • 3852 / 3306
  • Administrator
26-12-2015, 12:20
Właściciel sąsiadującego sklepu często śmiejąc się mówił "Jureczku klient ma zawsze racje ....." i teraz ma duże składy budowlane i dużo kasy.

Tiaaaa. :-)  a kiedy przychodzi US i pyta skąd ten właściciel ma dom za 5 mln zł, przy wykazywanych stratach firmy, odpowiada, że dostał na dom pieniądze od babci a babcia odkładała rentę przez 100 lat do skarpety :-)

Dobrze znam takie osoby operujące takimi frazesami typu "klient ma zawsze rację"
Z innych słów kluczy - "jakoś się dogadamy" albo "będzie pan zadowolony". W branży RTV bardzo popularne stało się "klienci są zachwyceni" :-) Jak ktoś chce wcisnąć klientowi nie sprzedawalne gówno to zwykle wali taki tekst " identyczne mam zainstalowane w swoim domu". :)
« Ostatnia zmiana: 26-12-2015, 12:24 wysłana przez Gustaw »

lancaster

  • Gość
26-12-2015, 13:41
i jak klient łyknie to sprzedawca moze powiedziec z czystym sumieniem, ze klient ma zawsze racje. Tym bardziej ze wybierał sprzedaca a klient tylko kartą po terminalu przeciągnął i po raz kolejny klient miał rację - prawidłowo wbił kod :-)


cholera chyba własnie zalapałem o co chodzi w  tym powiedzeniu ;-)
jak ktos wyzej zauwazyl nie chodzi o prawde tylko o wizerunek. Słuszna słuszność !

aulait

  • 1376 / 5545
  • Ekspert
26-12-2015, 13:45
Właściciel sąsiadującego sklepu często śmiejąc się mówił "Jureczku klient ma zawsze racje ....." i teraz ma duże składy budowlane i dużo kasy.

Tiaaaa. :-)  a kiedy przychodzi US i pyta skąd ten właściciel ma dom za 5 mln zł, przy wykazywanych stratach firmy, odpowiada, że dostał na dom pieniądze od babci a babcia odkładała rentę przez 100 lat do skarpety :-)

Dobrze znam takie osoby operujące takimi frazesami typu "klient ma zawsze rację"
Z innych słów kluczy - "jakoś się dogadamy" albo "będzie pan zadowolony". W branży RTV bardzo popularne stało się "klienci są zachwyceni" :-) Jak ktoś chce wcisnąć klientowi nie sprzedawalne gówno to zwykle wali taki tekst " identyczne mam zainstalowane w swoim domu". :)

Ok, jak dobrze rozumiem, Twoim zdaniem handlujących można podzielić na dwie grupy:
-tych co są uczciwi jak Ty i nie stosują tej zasady i uważają ją za frazes reklamowy
-tych co są nieuczciwi i zasady wykorzystują to jako frazes reklamowy
Ja jednak uważam, że istnieją jeszcze handlujący, którzy
-stosują tę zasadę dla zasady jak ja i wchodzi mi to na dobre
-stosują tę zasadę ponieważ im się to opłaca, budując dobry wizerunek  co pozwala sprzedawać trochę drożej i zwiększa sprzedaż


 

aulait

  • 1376 / 5545
  • Ekspert
26-12-2015, 13:50
  cholera chyba własnie zalapałem o co chodzi w  tym powiedzeniu ;-)
jak ktos wyzej zauwazyl nie chodzi o prawde tylko o wizerunek. Słuszna słuszność !

+

:)

Gustaw

  • 3852 / 3306
  • Administrator
26-12-2015, 14:10
Właściciel sąsiadującego sklepu często śmiejąc się mówił "Jureczku klient ma zawsze racje ....." i teraz ma duże składy budowlane i dużo kasy.

Tiaaaa. :-)  a kiedy przychodzi US i pyta skąd ten właściciel ma dom za 5 mln zł, przy wykazywanych stratach firmy, odpowiada, że dostał na dom pieniądze od babci a babcia odkładała rentę przez 100 lat do skarpety :-)

Dobrze znam takie osoby operujące takimi frazesami typu "klient ma zawsze rację"
Z innych słów kluczy - "jakoś się dogadamy" albo "będzie pan zadowolony". W branży RTV bardzo popularne stało się "klienci są zachwyceni" :-) Jak ktoś chce wcisnąć klientowi nie sprzedawalne gówno to zwykle wali taki tekst " identyczne mam zainstalowane w swoim domu". :)

Ok, jak dobrze rozumiem, Twoim zdaniem handlujących można podzielić na dwie grupy:
-tych co są uczciwi jak Ty i nie stosują tej zasady i uważają ją za frazes reklamowy
-tych co są nieuczciwi i zasady wykorzystują to jako frazes reklamowy
Ja jednak uważam, że istnieją jeszcze handlujący, którzy
-stosują tę zasadę dla zasady jak ja i wchodzi mi to na dobre
-stosują tę zasadę ponieważ im się to opłaca, budując dobry wizerunek  co pozwala sprzedawać trochę drożej i zwiększa sprzedaż

Jeżeli klient bredzi to staram się go nakierować na rozwiązanie w stosunku do którego sam mam przekonanie, że jest odpowiednie. Jeżeli jest idiotą i nie przyjmuje racjonalnych argumentów to nie tracę czasu bo go nie mam na kopanie się z koniem. Jeżeli n.p. ulegnę i przyznam mu rację i zainstaluję to na co klient się uparł to wiem, że stracę i tak, bo będzie miał pretensję, że coś nie chodzi.

Konkludując. Nikt nie ma monopolu na rację. Ja też się uczę od klientów ale jak ktoś sadzi mi ewidentne bzdury to nazywam to po imieniu. Mam sporo zaprzyjaźnionych klientów z którymi zaczynałem znajomość od "pójścia na noże" :-)

Uważam, że elementem uczciwości w stosunku do klienta jest właśnie zasugerowanie, że nie ma racji kiedy jej nie ma. Mądry skorzysta a idiota się obrazi.
« Ostatnia zmiana: 26-12-2015, 14:12 wysłana przez Gustaw »

aulait

  • 1376 / 5545
  • Ekspert
26-12-2015, 20:52

Jeżeli klient bredzi to staram się go nakierować na rozwiązanie w stosunku do którego sam mam przekonanie, że jest odpowiednie. Jeżeli jest idiotą i nie przyjmuje racjonalnych argumentów to nie tracę czasu bo go nie mam na kopanie się z koniem. Jeżeli n.p. ulegnę i przyznam mu rację i zainstaluję to na co klient się uparł to wiem, że stracę i tak, bo będzie miał pretensję, że coś nie chodzi.

Konkludując. Nikt nie ma monopolu na rację. Ja też się uczę od klientów ale jak ktoś sadzi mi ewidentne bzdury to nazywam to po imieniu. Mam sporo zaprzyjaźnionych klientów z którymi zaczynałem znajomość od "pójścia na noże" :-)

Uważam, że elementem uczciwości w stosunku do klienta jest właśnie zasugerowanie, że nie ma racji kiedy jej nie ma. Mądry skorzysta a idiota się obrazi.
Mówiąc "klient ma zawsze racje" nie chodziło mi o przytakiwanie mu kiedy takie działanie utwierdza go w błędnym myśleniu. Bardziej miałem na myśli pokorną ustępliwość, nie wchodzenie w dyskusje z klientem "kto z nas jest mądrzejszy"
Ja przynajmniej tak rozumiem tę zasadę. Zawsze staram się do sprzedaży podchodzić rzetelnie i z pokorą. Nie raz w rozmowie z potencjalnym kupcem twierdze, że "chyba to nie to czego szukasz"
Samemu czasami zdarza mi się nadziać na sprzedawce, który w potoku słowotoku wytacza się z jedynie słusznymi poglądami i wszystko wie najlepiej, nie dając nawet dojść do słowa klientowi. Osobiście nigdy nie zatrudniłbym takiego "fachowca, audiofila" i unikam kontaktu z takimi osobami, ponieważ wyczerpują mnie energetycznie.

Gustaw

  • 3852 / 3306
  • Administrator
26-12-2015, 20:58
OK. Teraz załapałem.

Jeżeli chodzi o zdominowanie klienta to jeżeli więcej niż 50% rozmowy zajmuje "wykład" handlowca to jest to du...a nie handlowiec.