Audiohobby.pl

Niesolidne firmy audio

meloV8

  • 1552 / 5867
  • Ekspert
22-12-2015, 22:44
Chyba niebardzo rozumiem. Naganiaczem jest sam wlasciciel Harpia? Co w jego ostatnim wpisie jest niewlasciwego?

cadam

  • 4401 / 5900
  • Ekspert
23-12-2015, 08:45
Teraz strach cokolwiek napisać

Gustaw

  • 3856 / 3320
  • Administrator
23-12-2015, 20:54
Hmmm. Szkoda czasu na takie coś przed świetami. Przyznam, że po zapoznaniu się z najnowszymi wpisami zaczynam zmieniać zdanie w sprawie "zagubienia" się. Tak czy inaczej szkoda bo zmierza to w kierunku dna.

cadam

  • 4401 / 5900
  • Ekspert
23-12-2015, 21:21
Kto "zagubił się"?

Gustaw

  • 3856 / 3320
  • Administrator
23-12-2015, 21:37
Wydawało mi się, że Harpia ale mi przeszło.

Synthax

  • 2323 / 4117
  • Ekspert
24-12-2015, 09:01
Smutna sprawa, kojarzę niejakiego Florka którego wpisy kiedyś czytałem, skąd tyle w ludziach... nawet nie wiem jak to nazwać. Ale na pewno braku dyplomacji i chęci współpracy. Nie oceniam kto tu jest winny, ale to pachnie jakąś bazarową kłótnią pomiędzy forumowiczami AS, Harpią i nabywcą.

aulait

  • 1389 / 5558
  • Ekspert
24-12-2015, 09:16
Dokładnie tak samo to odbieram, bazarowa awantura. Tylko w tej całej sytuacji szokuje zachowanie producenta. Ko jak kto, ale producent musi trzymać fason. W tym wypadku szarżuje bez opamiętania wszystkich obrażając., kiedy tak czy inaczej bez winy nie jest. Jednak gdyby nawet był bez winy, to nie powinien tak się zachowywać.
Trzy stare zasady handlu:
1. Klient ma zawsze racje!
2. Klient ma zawsze racje!
3. Jeśli klient nie ma racji patrz punkt pierwszy i drugi.

lancaster

  • Gość
24-12-2015, 11:59
Ja bym powiedzial ze każdy ma zawsze racje ;-)

Jesli czytelnika interesuja fakty to czyta zdanie obu stron (nie wszedlem do linkowanego watku nawet na sekunde wiec nie wiem co tam jest grane i nie interesuje mnie to). Uwazam ze w sytuacji kłamstw i pomówień dopuszczalne jest napisanie delikwentowi tego wprost bez poprawnosci politycznej. Zanim to jednak nastąpi nalezy przedstawic argumenty i odniesc sie do ew. argumentów drugiej strony.

Wszelkie umowy jesli maja byc przyzwoite muszą byc symetryczne.
Kazda ze stron ma prawa i obowiązki. W tym wypadku ciała dał sprzedawca, pokrzywdzony był klient.

co bys zrobil aulait gdybys sprzedał powiedzmy słuchawki. Wysylasz je paczką ubezpieczoną z prośba zeby klient sprawdzil najlepiej przy kurierze czy wszystko OK. Klient sprawdza na nastepny dzię - spoko, info że wszystko tiptop a powiedzmy po tygodniu chce zwrotu pieniedzy bo powiedzmy ze nie zauwazył wczesniej że kabel jest przeciety, jeden kanał nie gra a muszla od słuchawki obtłuczona - i ty wiesz na 100% ze dbałes o sluchawki i były igła jak od Ciebie wychodziły a kiedy doszły miałes info że doszły w stanie w jakim wyszły ?

Konkretnie, co byś zrobił ?

Gustaw

  • 3856 / 3320
  • Administrator
24-12-2015, 13:33
Dokładnie tak samo to odbieram, bazarowa awantura. Tylko w tej całej sytuacji szokuje zachowanie producenta. Ko jak kto, ale producent musi trzymać fason. W tym wypadku szarżuje bez opamiętania wszystkich obrażając., kiedy tak czy inaczej bez winy nie jest. Jednak gdyby nawet był bez winy, to nie powinien tak się zachowywać.
Trzy stare zasady handlu:
1. Klient ma zawsze racje!
2. Klient ma zawsze racje!
3. Jeśli klient nie ma racji patrz punkt pierwszy i drugi.

Gdybym stosował w.w. zasadzę to nie byłbym w handlu przez 30 lat.
Po pól roku miałbym gigantyczne długi i żył pod mostem.

Rację ma tylko ten klient, który ma rację. Jeżeli klient nie ma racji ale upiera się, że ma to należy takiego klienta "wystrzelić w kosmos" i starać się nigdy niczego mu nie sprzedać nawet mając dużą marżę na horyzoncie. W przeciwnym wypadku straci się czas i nerwy a tak można właśnie w tym czasie zrobić dwa/trzy deale z rozsądnymi klientami.

Brutalne? Pomimo tego podejścia nie narzekam na brak klientów.

Dewiza handlowca: Bądź uczciwy (bo to się zwyczajnie opłaca) ale nie daj się dymać przez nieuczciwych.

Co do szarżowania Haripii - napiszę krótko. Nie ma argumentów i robi głupio.
« Ostatnia zmiana: 24-12-2015, 13:53 wysłana przez Gustaw »

-Pawel-

  • 4724 / 5503
  • Ekspert
24-12-2015, 16:12
@Gustaw - racja, obecnie równie łatwo o nieuczciwe zagrywki z obydwu stron. "Klient ma zawsze rację" można uznać za dobry slogan, ale byłbym daleki od powierzenia swoich dóbr tak naiwnej i nieco przedawnionej zasadzie. Pierwszy lepszy "Nigeryjczyk" i żegnamy się z towarem i klientem.

aulait

  • 1389 / 5558
  • Ekspert
26-12-2015, 09:41
Ja bym powiedzial ze każdy ma zawsze racje ;-)

Jesli czytelnika interesuja fakty to czyta zdanie obu stron (nie wszedlem do linkowanego watku nawet na sekunde wiec nie wiem co tam jest grane i nie interesuje mnie to). Uwazam ze w sytuacji kłamstw i pomówień dopuszczalne jest napisanie delikwentowi tego wprost bez poprawnosci politycznej. Zanim to jednak nastąpi nalezy przedstawic argumenty i odniesc sie do ew. argumentów drugiej strony.

Wszelkie umowy jesli maja byc przyzwoite muszą byc symetryczne.
Kazda ze stron ma prawa i obowiązki. W tym wypadku ciała dał sprzedawca, pokrzywdzony był klient.

co bys zrobil aulait gdybys sprzedał powiedzmy słuchawki. Wysylasz je paczką ubezpieczoną z prośba zeby klient sprawdzil najlepiej przy kurierze czy wszystko OK. Klient sprawdza na nastepny dzię - spoko, info że wszystko tiptop a powiedzmy po tygodniu chce zwrotu pieniedzy bo powiedzmy ze nie zauwazył wczesniej że kabel jest przeciety, jeden kanał nie gra a muszla od słuchawki obtłuczona - i ty wiesz na 100% ze dbałes o sluchawki i były igła jak od Ciebie wychodziły a kiedy doszły miałes info że doszły w stanie w jakim wyszły ?

Konkretnie, co byś zrobił ?

Konkretnie, jakiś czas temu sprawdzałem temat kurierów i żadna firma wtedy nie miała takiej opcji "sprawdź przy kurierze"
Również opieranie warunku reklamacji na takiej podstawie jest w "niedozwolonych klauzulach"

Numer wpisu: 5444

Data wyroku: 2013-03-28

"W przypadku reklamacji związanych z uszkodzeniem przesyłki, które powstały podczas transportu, rozpatrywane będą wyłącznie reklamacje potwierdzone protokołem szkodowym potwierdzonym przez przewoźnika przesyłki (Pocztę Polską lub kuriera)"

 

Numer wpisu: 5442

Data wyroku: 2013-03-28

"W chwili odbioru towaru Kupujący jest zobowiązany sprawdzić stan i zawartość przesyłki. Jest to bardzo ważne, gdyż jeżeli zniszczenie lub uszkodzenie nastąpiło w trakcie transportu - reklamacje z tego tytułu będą uwzględniane jedynie w przypadku spisania protokołu reklamacyjnego w obecności osoby dostarczającej towar"

 

Od baaaaardzo dawna nie pracuje w handlu a jedynie sprzedaję prywatnie czasami na portalach Ebay i Allegro. Miałem dwa przypadki, kiedy kupujący zgłaszał problem z kupionym sprzętem.

Raz facet zgłaszał mi SMSami trochę dziwne pretensje, ale nie dobierał telefonów jak chciałem sprawę wyjaśnić. W końcu odebrała żona i powiedziała "bardzo pana przepraszam, proszę nie traktować poważnie tego co piszę mój mąż, ponieważ mój mąż to debil..." myślę, że dość dokładnie zacytowałem treść jej wypowiedzi :)))

W drugiej sytuacji kupujący stwierdził usterkę sprzętu, który sprzedałem a ja sprzęt sprawdzałem bardzo dokładnie przed wysyłką i był sprawny. Przeprosiłem i poprosiłem o zwrot sprzętu, kupujący jednak nie chciał odesłać urządzenia a ja zwróciłem mu kwotę za naprawę. Oczywiście nie wiedziałem czy mówi prawdę, jednak wolałem stracić kilka stówek niż szargać sobie opnie na alleszajsie.

Jeśli chodzi o słuchawki to sprawa też nie jest taka oczywista i usterka może wyjść po paru dniach. Ja kiedyś bardzo tanio kupiłem HD 540 Reference Gold jako "w pełni sprawne" i dopiero po paru dniach wychwyciłem zniekształcenia przy silnych uderzeniach basu. Po pół roku naprawiłem słuchawki i dla mnie był to super zakup, ale pokazuje, że nawet w tak wydaje się prostym urządzeniu można czegoś nie wykryć "przy kurierze" ;)

aulait

  • 1389 / 5558
  • Ekspert
26-12-2015, 09:54
Dokładnie tak samo to odbieram, bazarowa awantura. Tylko w tej całej sytuacji szokuje zachowanie producenta. Ko jak kto, ale producent musi trzymać fason. W tym wypadku szarżuje bez opamiętania wszystkich obrażając., kiedy tak czy inaczej bez winy nie jest. Jednak gdyby nawet był bez winy, to nie powinien tak się zachowywać.
Trzy stare zasady handlu:
1. Klient ma zawsze racje!
2. Klient ma zawsze racje!
3. Jeśli klient nie ma racji patrz punkt pierwszy i drugi.

Gdybym stosował w.w. zasadzę to nie byłbym w handlu przez 30 lat.
Po pól roku miałbym gigantyczne długi i żył pod mostem.

Rację ma tylko ten klient, który ma rację. Jeżeli klient nie ma racji ale upiera się, że ma to należy takiego klienta "wystrzelić w kosmos" i starać się nigdy niczego mu nie sprzedać nawet mając dużą marżę na horyzoncie. W przeciwnym wypadku straci się czas i nerwy a tak można właśnie w tym czasie zrobić dwa/trzy deale z rozsądnymi klientami.

Brutalne? Pomimo tego podejścia nie narzekam na brak klientów.

Dewiza handlowca: Bądź uczciwy (bo to się zwyczajnie opłaca) ale nie daj się dymać przez nieuczciwych.

Co do szarżowania Haripii - napiszę krótko. Nie ma argumentów i robi głupio.

Gustaw źle traktujesz klientów, przez to masz ich mało i dlatego musisz sobie dorabiać w armii... to oczywiste :)

Ja 25 lat temu byłem kierownikiem sklepu audio video i do dziś pamiętam panią, która przychodziła prawie codziennie do sklepu i się awanturowała, że nie chcemy przyjąć jej telewizora do zwrotu i że "serwis reklamacyjny kłamie, telewizor jest zepsuty" Nie wiem, jak było w istocie, ale właściciel pozwolił przyjąć telewizor od klientki dopiero po dwóch tygodniach. Ja bym zrobił to natychmiast. Sklepu już nie ma, nie ważna jest prawda, ważny jest wizerunek.

Właściciel sąsiadującego sklepu często śmiejąc się mówił "Jureczku klient ma zawsze racje ....." i teraz ma duże składy budowlane i dużo kasy.

aulait

  • 1389 / 5558
  • Ekspert
26-12-2015, 10:05
@Gustaw - racja, obecnie równie łatwo o nieuczciwe zagrywki z obydwu stron. "Klient ma zawsze rację" można uznać za dobry slogan, ale byłbym daleki od powierzenia swoich dóbr tak naiwnej i nieco przedawnionej zasadzie. Pierwszy lepszy "Nigeryjczyk" i żegnamy się z towarem i klientem.
Paweł zawsze było łatwo o nieuczciwe zagrywki z obu stron, tylko awantury o to kto ją ma szkodzą sprzedającemu, nie klientowi. Klient idzie do domu i ma to gdzieś.
W dobie internetu bardzo łatwo zszargać komuś opinie na "opineo", "ceneo", allegro, ebay i forach dyskusyjnych, a większość wpisów negatywnych zostaje "na wieki" Szukanie kto to napisał, udowadnianie, że nie miał racji, przekonywanie o tym bezkarnych sądów, koszy finansowe, czasowe a przede wszystkim nerwy jakie się na to traci są zawsze niewspółmierne do efektów takich działań.  A i tak nawet jeśli udowodnisz, wygrasz w bezkarnych sądach, rysa pozostaje.

cadam

  • 4401 / 5900
  • Ekspert
26-12-2015, 10:50
i teraz ma duże składy budowlane i dużo kasy.

Czyli należy do sitwy w polskim kapitalizmie kompradorskim.

aulait

  • 1389 / 5558
  • Ekspert
26-12-2015, 11:07
i teraz ma duże składy budowlane i dużo kasy.

Czyli należy do sitwy w polskim kapitalizmie kompradorskim.

Trudno mi z Tobą polemizować, ponieważ , żyjemy w państwie gdzie największą niezorganizowaną grupą przestępczą są organy administracji państwowej, więc być może masz racje. Wiem tylko, że facet był był bardzo miły dla swoich klientów, dobrze traktował pracowników i ogólnie nie zadzierał nosa a co on tam więcej miał na sumieniu to nie wiem.