Izydorczyk, Szabatin... no przerabiało się ich podręczniki na studiach. Ktoś tam coś przekleił do Wikipedii, ale może ustalmy pewne podstawy semantyczne:
- przebieg okresowy nie musi być sinusem. Sinus to (bardzo) szczególny przypadek najprostszej jego postaci.
- muzyka to suma przebiegów okresowych, które nie są wszystkie swoimi harmonicznymi, bo każdy instrument gra swoje tony i unison idealnie rzadko wychodzi, o ile w ogóle miał być.
- dźwięk danego instrumentu może się dać przybliżyć jakimś szeregiem harmonicznym, ale nadal jest to przybliżenie nie uwzględniające:
1. tłumienia, czyli że dźwięk gaśnie (oprócz tych elektronicznych, o ile sample nie został inaczej ukształtowany)
2. modulacji częstotliwości. Jeżeli skrzypaczka będzie kiwać palcem na strunie lub gitarzysta, to już to masz. Nie piszę tu o skokowych zmianach tonu poprzez latanie po gryfie lub użyciu innej struny.
Jak wziąć kapelę z paroma instrumentami, to opis harmoniczny z uproszczeniami wspomnianymi jak wyżej zajmie myślę kilkadziesiąt sinusów. :)
Punkt 1. od razu obala dogmat, jaki tu przeczytałem, że fala zawsze jest sinusem, tymczasem w audio często mamy do czynienia z gasnącymi sinusami - hasło "oscylator harmoniczny tłumiony". Było w szkole średniej, przynajmniej w mat-fizie. Taka funkcja nigdzie nie będzie wyglądać jak czysty sinus, bo jest pomnożona przez funkcję potęgową z ujemnym eksponentem.
Co do modulacji na elemencie nieliniowym - nic nie poradzę, że jeszcze nie przeklejono na Wikipedię z Nosala i Baranowskiego Układy Elektroniczne cz. II tego artykułu, ale każdy element nieliniowy, czyli wprowadzający np. THD, powoduje efekt modulacji, gdy się na nim znajdą dwa sygnały - no niech już będzie - harmoniczne. Oczywiście mógłbym taki artykuł tam stworzyć, bo nie takie głupki uzupełniały treści Wikipedii, ale nie mam żadnego problemu z tym, że to co tam jest w zasobach, to cała i jedyna wiedza, jaką uznaje kol. colcolcol.