Audiohobby.pl

Walkman kasetowy

Michal_LDZ

  • 55 / 47
  • Użytkownik
12-09-2025, 21:53
Tak jak napisał kolega Pień. Ja bym jeszcze dodał, że możesz spróbować z klejem metakrylowym.
Z mocnych żywic dobry jest amerykański JB Weld.
Bardzo dobrze odtłuszcza aceton.

Jak to było oryginalnie zrobione? Też klejone?

Sprawdzę i to.

Wygląda na raczej nieklejone.
Tam jest kilka takich plastikowych elementów scalonych z metalem, ale nie wiem jaką metodą.
Jakby, kurka, nie mogli tego zrobić od razu metalowego.

pień

  • 2994 / 1537
  • Ekspert
13-09-2025, 10:25
Ten wyłamany bolec jest częścią głównego odlewu plastikowego korpusu.   Ty to tylko >oddeklowałeś < żeby popatrzeć do środka.
   Mam złe wieści w sumie.  Bo jeżeli nie odważysz się rozmontować tego w mak to dobrze tego raczej  nie zrobisz.   Podchodzenie tam teraz z jakimś metalowym bolcem to tylko pogłębi zasadniczo problem.    Sprawienie zaś tego gdy ten plastik byłby >goły<  wcale nie byłoby trudne.   Gdy tak patrzę na te fotki to zasadniczo to ten magnetofonik nie jest trudną konstrukcją-  no aleee  za pierwszym razem to pomroczność może ogarniać.   
Mam jeszcze przypuszczenie dlaczego poprzednie kleje puszczały.   To jest poliwęglanowy odlew i klej typu kropelka powinien to trzymać jak diabeł sołtysa.   Być może odlatywało wszystko poprzez wadliwą metodę zakładania sprężynki którą >owijałeś na tym plastiku żeby ją wciągnąć w jej właściwe położenie.   On jest tylko osią i gdy sprężyna siedzi na miejscu to wcale duże siły na niego nie działają bo końce sprężyny rozparte są z jednej strony o metal z drugiej o to coś na co ona działa z dużą siłą.   Tylko ułamki tego działają na sam ułamany plastik.
   Przy takiej robocie znacząco sobie można ułatwić w wielu przypadkach gdy taką sprężynę jedną z drugą weźmiemy na smycz.  W sensie dowiążemy do niej kawałek nitki.   Gdy wystrzeli to przynajmniej łatwo ją odnaleźć gdy nitka dłuższa hehehehe  z jakimś ogonem jeszcze w postaci kawałka taśmy klejącej, papiera, łyżki od herbaty itp....
Wtedy nie przyciskamy kurczowo jednego końca palcem a drugi na siłę ciągamy i nie łamiemy wszystkiego po drodze bo nie boimy się że ją zgubimy.
W takich sprzęcikach złośliwość rzeczy martwych jest niezwykle daleko posunięta.   Jak coś może wystrzelić i spierniczyć w plener to na bank to zrobi.   Mało tego, nawet to co nie może samo latać sprowokuje sytuację że będziemy to podważać czymś, chwilowo zatnie się , zwiększymy nacisk i zrobi >pyk<   i trybik z mechanizmu cholera wie gdzie heheheheheh   gdy nie byliśmy przygotowani na takie coś.
 Nawet gdy trybik leży już na stole a my odłożymy szczypce np.   To zapewne tak że krawędź trybika przyciśniemy kombinerkami a on zrobi >pyk  i już w plenerze i szukaj drania.
  Np.  plastikowe zawleczki na kapstanach czy jako zabezpieczenia koł w mechanizmach-  malutkie kółeczka zabezpieczające pozycję.   Nadzwyczaj często czytałem że gdzieś się komuś zgubiły.   No tak , bo wyłamuje ją śrubokrętem nie pod przykryciem palca.  Z pensetki metalowej spi....  na 100%  /  tak trzeba przyjąć .
  Jeżeli tego się trzymamy to demontaż, montaż takich walkmanów staje się dziecinnie prosty.

Michal_LDZ

  • 55 / 47
  • Użytkownik
13-09-2025, 10:55
Ten wyłamany bolec jest częścią głównego odlewu plastikowego korpusu.   Ty to tylko >oddeklowałeś < żeby popatrzeć do środka.
   Mam złe wieści w sumie.  Bo jeżeli nie odważysz się rozmontować tego w mak to dobrze tego raczej  nie zrobisz.   Podchodzenie tam teraz z jakimś metalowym bolcem to tylko pogłębi zasadniczo problem.    Sprawienie zaś tego gdy ten plastik byłby >goły<  wcale nie byłoby trudne.   Gdy tak patrzę na te fotki to zasadniczo to ten magnetofonik nie jest trudną konstrukcją-  no aleee  za pierwszym razem to pomroczność może ogarniać.   
Mam jeszcze przypuszczenie dlaczego poprzednie kleje puszczały.   To jest poliwęglanowy odlew i klej typu kropelka powinien to trzymać jak diabeł sołtysa.   Być może odlatywało wszystko poprzez wadliwą metodę zakładania sprężynki którą >owijałeś na tym plastiku żeby ją wciągnąć w jej właściwe położenie.   On jest tylko osią i gdy sprężyna siedzi na miejscu to wcale duże siły na niego nie działają bo końce sprężyny rozparte są z jednej strony o metal z drugiej o to coś na co ona działa z dużą siłą.   Tylko ułamki tego działają na sam ułamany plastik.
   Przy takiej robocie znacząco sobie można ułatwić w wielu przypadkach gdy taką sprężynę jedną z drugą weźmiemy na smycz.  W sensie dowiążemy do niej kawałek nitki.   Gdy wystrzeli to przynajmniej łatwo ją odnaleźć gdy nitka dłuższa hehehehe  z jakimś ogonem jeszcze w postaci kawałka taśmy klejącej, papiera, łyżki od herbaty itp....
Wtedy nie przyciskamy kurczowo jednego końca palcem a drugi na siłę ciągamy i nie łamiemy wszystkiego po drodze bo nie boimy się że ją zgubimy.
W takich sprzęcikach złośliwość rzeczy martwych jest niezwykle daleko posunięta.   Jak coś może wystrzelić i spierniczyć w plener to na bank to zrobi.   Mało tego, nawet to co nie może samo latać sprowokuje sytuację że będziemy to podważać czymś, chwilowo zatnie się , zwiększymy nacisk i zrobi >pyk<   i trybik z mechanizmu cholera wie gdzie heheheheheh   gdy nie byliśmy przygotowani na takie coś.
 Nawet gdy trybik leży już na stole a my odłożymy szczypce np.   To zapewne tak że krawędź trybika przyciśniemy kombinerkami a on zrobi >pyk  i już w plenerze i szukaj drania.
  Np.  plastikowe zawleczki na kapstanach czy jako zabezpieczenia koł w mechanizmach-  malutkie kółeczka zabezpieczające pozycję.   Nadzwyczaj często czytałem że gdzieś się komuś zgubiły.   No tak , bo wyłamuje ją śrubokrętem nie pod przykryciem palca.  Z pensetki metalowej spi....  na 100%  /  tak trzeba przyjąć .
  Jeżeli tego się trzymamy to demontaż, montaż takich walkmanów staje się dziecinnie prosty.

O widzisz! Mądrego warto zawsze posłuchać!
Patent z nitką i taśmą klejącą - petarda. Zastosuję też do wypłaty, bo co miesiąc jakoś się gubi... :D

W takim razie muszę to jeszcze raz rozebrać do gołej blachy i po raz 16ty obejrzeć wszystko i spróbować ogarnąć.
Tym bardziej, że jak jest cisza w domu i przymrużę oczy, to słyszę warkot silnika samolotu z Chin, który niesie zestaw 1000 (!) randomowych sprężynek za jakieś 18 zł... Czyli MUSZĘ jakąś dobrać. (tylko nie piszcie proszę o śladzie węglowym).

Kleje, które mam (ale jeszcze nie wszystkie użyłem):
Den Braven Epoxy Metal - dwuskładnikowy
Dragon Klej Plastik - jednoskładnikowy
Pattex Butapren - tego nie muszę tłumaczyć :)

W sumie akurat Kropelki brak.

Macio4ever

  • 324 / 255
  • Zaawansowany użytkownik
13-09-2025, 11:00
Jeśli to jest tylko tulejka czyli żaden fiku-miku kształt to opcją jest wytoczenie z metalu nowej i włożenie na miejsce lub wydruk 3D z żywicy o podwyższonej wytrzymałości.
Tworzywo klejone, szczególnie stare (już kruche) nawet przy małych obciążeniach łatwo puszcza.
Jeśli jesteś w stanie to rozebrać całkowicie i zrobić rysunek tulejki, to pomogę ;)

Michal_LDZ

  • 55 / 47
  • Użytkownik
13-09-2025, 11:14
Jeśli to jest tylko tulejka czyli żaden fiku-miku kształt to opcją jest wytoczenie z metalu nowej i włożenie na miejsce lub wydruk 3D z żywicy o podwyższonej wytrzymałości.
Tworzywo klejone, szczególnie stare (już kruche) nawet przy małych obciążeniach łatwo puszcza.
Jeśli jesteś w stanie to rozebrać całkowicie i zrobić rysunek tulejki, to pomogę ;)

O Panie! Byłoby wspaniale!
Dobiorę się do tego, rozbiorę i może najlepiej, jak podeślę do Ciebie, do wymiarowania/przyrównania?
Muszę obczaić, jak taki element później zamocować.

Macio4ever

  • 324 / 255
  • Zaawansowany użytkownik
13-09-2025, 11:17
Jeśli to jest tylko tulejka czyli żaden fiku-miku kształt to opcją jest wytoczenie z metalu nowej i włożenie na miejsce lub wydruk 3D z żywicy o podwyższonej wytrzymałości.
Tworzywo klejone, szczególnie stare (już kruche) nawet przy małych obciążeniach łatwo puszcza.
Jeśli jesteś w stanie to rozebrać całkowicie i zrobić rysunek tulejki, to pomogę ;)

O Panie! Byłoby wspaniale!
Dobiorę się do tego, rozbiorę i może najlepiej, jak podeślę do Ciebie, do wymiarowania/przyrównania?
Muszę obczaić, jak taki element później zamocować.

Wyślij element razem z częścią w której jest obsadzony, to wtedy już sobie zwymiaruję

Tymoteusz

  • 1 / 2
  • Nowy użytkownik
13-09-2025, 13:15
Witajcie, dołączyłem do Waszego forum, ponieważ potrzebuję porad odnośnie wolkmana.
Posiadam Sony WM-EX506, który po włączeniu Play wydaje dźwięki jakby coś plastikowego ocierało o tryby. Element który ciągnie rolkę taśmy (ten czarny plastikowy z wypustkami) jakby wyszedł do góry, a gdy go naciskam sprężynuje, innym walkmanie (501) ten element nie ma takiego efektu. Wyczytałem że to może być wina sprężynki / uszkodzony mechanizm autorewersu.
Czy to jest dobry trop? Silnik po włączeniu play startuje i nie chce się zatrzymać, stop nie działa, a po wyjęciu baterii i włożeniu ponownie silnik od razu startuje. Czasem się zatrzyma, ale raczej po dotknięciu silnika niż po naciśnięciu stop. Chyba nie powinien też startować bez kasety. Napiszcie jak się do naprawy przygotować, co po kolei sprawdzić?

Macio4ever

  • 324 / 255
  • Zaawansowany użytkownik
13-09-2025, 14:23
Zacznij od zdjęć tego co Ci nie bangla. Napęd rolki ma zabezpieczenie od góry, może spadło?
Odnośnie elektroniki to obstawiam bez rozbierania nic nie wymyślisz - może coś nie kontaktuje, może jakiś zimny lut?