"Pitola" i oryginalne słuchawki szybko odstawiłem z powrotem do kartonu - niech sobie pozostaną nowe. Pilot strasznie lichy, podobnie jak i kable, a słuchawki grają kiepsko.
Szybko zauważyłem też, że ma za duże obroty, sprawdziłem kasetą 3150 Hz i wyszło aż 3260... Stwierdziłem, że nowy - nie nowy, tak być nie może. Więc rozbieram go w celu ustawienia prędkości i niestety jedna śruba była tak zapieczona, że nie sposób było ją wykręcić... :( Wszystkie inne odkręciłem bez oporów, a tej jednej musiałem dosłownie rozpieprzyć łepek, żeby zdjąć obudowę :( Szkoda - z tego względu, że był nowy... Ale takich niespodzianek się nie przewidzi. Na domiar złego, przy walce z tą cholerną śrubą zarysowałem obudowę w jej okolicy (śrubokręt mi się omsknął) :/ Ale ostatecznie ustawiłem prędkość, od paru tygodni słucham go sobie w drodze do pracy i z powrotem i śmiga elegancko, ale jednak będę rozglądał się za czymś lepszym.