Ok, trochę kimnałem się, wziąłem kawę i się patrzę jeszcze raz.
Taaaa, nie jest dobrze patrząc na wynik symulacji. Tylko jest kłopot w tym że ona dotyczy zupełnie czego innego.
Twój program symulacyjny oparł się na wymiarach portów i wyrysywał prosty graniastosłup nimi zakończony. Dało mu to przy okazji 52 litry pojemności i dla takich danych wypluł wykres.
Moja trąba wygląda jednak trochę inaczej. Jest graniastosłupem oczywiśce ale nie stoi na wylocie tunelu a i wymiary portów nie determinują jej objętości. W zasadzie to długość czynna tunelu ma kształt litery L i port duży jest na początku podstawy a port mały u góry, taka spora faja hahahha. Żeby zamotać jeszcze bardziej to długość jednej strony tunelu wynosi ok. 280 cm a drugiej 182 cm i na dodatek zakręt na długiej stronie którego nie ma po przeciwnej.
Pojemność zamknięta zaś portami w budzie o kształcie L patrząc z boku wynosi 124 litry.
Tak to wygląda, program coś tam symuluje oderwany od rzeczywistości i ja osobiście absolutnie mu nie wierzę.
(tzn. trochę wierzę dla sytuacji którą odsymulował)
Kilka razy już tu i tam pisałem że >symulatory są ładne, fajne cyferki drukują itd.... ale wynik ich pracy tylko w skrajnie korzystnych im przypadkach może przypominać prawdę.
ed. rozumiem że mogłem się kolejny raz narazić. Zakładam jednak Melo że jesteś tutaj na tym forum z podobnych pobudek jak moje >)
..... Kiedyś byłem na festiwalu krótkich filmów i jeden utkwił mi w pamięci.
Główny bohater, człowiek wierzący ale trochę naciagający pojęcie dobra i zła w zależności od sytuacji, popadł w tarapaty.
Gdzieś go tam pogonili, idzie przez błoto polna drogą, leje jak cholera, pioruny.
Widzi kapliczkę, klęka w błocie i zaczyna się gorliwie modlić.
O Boże, ześlij mi jakiegoś anioła do pomocy. W trakcie rozkręca się coraz bardziej i na końcu wychodzi że najlepiej jak to będzie ładna anielica bo to w towarzystwie też ma mu pomóc.
No i zjawia się zajebiście śliczna anielica, bardzo elegancko ubrana na służbowo w/g ziemskich kryteriów.
Gościu ucieszony wielce na jej widok mówi do niej > Noooo, nareszcie ktoś mi pomoże i podtrzyma na duchu.
Anielica wyciąga z torebki kapownik, troche go przegląda i pyta>
A skąd wniosek że mam ci pomagać i być miła , głaskać po głowie itd.... ?
No jak to, przecież wymodliłem, popatrz w notatki co tam masz napisane
Ona, przekłada jeszcze kilka kartek, uważnie czyta i odpowiada
W zasadzie, tak w skrócie, jestem tu po to żeby dać ci wp......l
taaaa, trzeba zastanawiać się dokładnie o co prosimy