Już myślałem, że będę musiał napisać, że moje DT880 nie chcą grać tak dobrze, bo ciągle coś mi nie pasowało w dźwięku, często słyszałem przetwornik zamiast muzyki. W końcu jeszcze jedna próba powrotu do mniej agresywnego modowania - wyjęte gąbki od strony ucha, ale przywrócone wytłumienie z tyłu (z wyjętym krążkiem, o którym @majkel pisał), z padami zamiennikami imitującymi oryginały. W międzyczasie musiałem jeszcze wymienić wtyk na neutrika, bo oryginalny zaczął przerywać.
I teraz gra mi naprawdę super. Dźwięk miękki ale jednocześnie o bardzo dużej rozdzielczości. Bas super, schodzi nisko, wali w głowę w elektronice, bardzo dobre faktury i kontrola. Pik na wysokich został, ale da się żyć. Tak jak je teraz porównuję z GS1000, to są od nich lepsze (lepsza rozdzielczość i wyrafinowanie dźwięków). W porównaniu do DT880 niemodowanych na słabszym torze, przede wszystkim jest dużo więcej dźwięku objętościowo, impakt jest dużo większy, basu jest dużo więcej.
Tak więc całościowo, mimo sceptycznego nastawienia, potwierdzam, że po modach i w dobrym torze, mogą być lepsze od kilka razy droższych słuchawek.