Audiohobby.pl

Klub Orpheus

wiktor

  • 2503 / 5887
  • Moderator Działu Słuchawki
06-02-2015, 21:29
Bardzo proszę....


Publikuję zdjęcia z naszym logo, ponieważ ciągle gdzieś oszuści ściągają fotki i wstawiają je na lipnych aukcjach.

Synthax

  • 2323 / 4106
  • Ekspert
06-02-2015, 21:52
Bardzo Ci dziękuję.
Jaki jest ten dac na pokładzie? Używasz go czasami?

wiktor

  • 2503 / 5887
  • Moderator Działu Słuchawki
06-02-2015, 22:10
Nie używam. Oczywiście słuchałem. Mimo, że staruszek, zawstydziłby niejednego MY'2015. DAC w Orfeuszu bazuje na procesorze Philipsa. W porównaniu do flagowego procesora Accuphase nie ma dyskomfortu.

wiktor

  • 2503 / 5887
  • Moderator Działu Słuchawki
07-02-2015, 21:42
Od samego początku dla pana Fritza Sennheisera, jak mawiał  "Erstklassige Qualitaet und kreative Unzufriedenheit" to kluczowe słowa w biznesowym kredo. Właśnie to ciągłe stawianie na najwyższą jakość i twórcze niezadowolenie, z perspektywy czasu było i jest kluczem do sukcesu.

Od 1949 roku Labor W wchodzi na nowy, lukratywny rynek. Rozpoczyna się produkcja geofonów i wyposażenia na potrzeby firm poszukujących surowców naturalnych.

F. Sennheiser nieustannie udoskonala swoje mikrofony. Europa zapomina o wojnie i zmienia się. A ja, jak no to patrzę, to pytam się - gdzie my byliśmy w tym czasie. Spójrzcie na stoisko wystawowe "Labor W" podczas  targów w 1950 roku. Nie do wiary, że było to 65 lat temu.



wiktor

  • 2503 / 5887
  • Moderator Działu Słuchawki
14-02-2015, 16:37
W tym temacie nie powinno zabraknąć informacji o "Baby Orpheus" - Sennheiser HE60/ HEV70. Na rynek trafił kilka lat po premierze Orfeusza. Wpisałem obiegowe określenie w cudzysłowie, ponieważ, nie jest to oficjalna nazwa, wykreowały ją media i sami użytkownicy.  Jest to elektrostatyczny zestaw słuchawki + tranzystorowy wzmacniacz. Nie tak okazały jak HE90/ HEV90, raczej wersja na co dzień i dla szerszego grona klientów. Z założenia miał być bardziej popularny, cena też była wielokrotnie niższa. Wyprodukowano +/- 1.500  kompletów.

Zdarzają się bardzo euforyczne opinie/ recenzje, że niby to 90% dużego Orfeusza i w ogóle super-hiper. Prawda jest taka, że całkiem ładnie grają, zwłaszcza z dedykowanym wzmacniaczem. No ale powiedzmy sobie otwarcie, tak niestety nie jest. Teraz też tak się mówi o HD800, bez urazy Koledzy.

Słuchawki świetnie pasują do muzyki pop lub rock. Wzmacniacz HEV70, problematyczny z powodu wadliwych podzespołów jakie na etapie produkcji zastosował Sennheiser, zregenerowany może naprawdę pozytywnie zaskoczyć. Ustawiony BIAS 540V spokojnie daje radę każdym Staxom. Sprawdziłem to na własnych uszach.

wiktor

  • 2503 / 5887
  • Moderator Działu Słuchawki
14-02-2015, 16:40
A propos różnicy między HE60/ HEV70 a HE90/ HEV90...

brodacz

  • 1780 / 3822
  • Ekspert
14-02-2015, 21:50
Rzeczywiście przy HE90 jest to baby Orfeusz.

Wiktor czy można porównać brzmienie małego Orfeusza do któryś ze Staxów ?
« Ostatnia zmiana: 14-02-2015, 21:52 wysłana przez brodacz »

wiktor

  • 2503 / 5887
  • Moderator Działu Słuchawki
14-02-2015, 22:57
W dużym uproszczeniu... gdzieś pomiędzy SR-507 a SR-4070.

brodacz

  • 1780 / 3822
  • Ekspert
15-02-2015, 11:26
Nasz klub Orpheus ma już sporo członków,tych którzy pisza jak i tych którzy z zaciekawieniem czytaja  może więc posłuchajmy trochę tej legendy i postarajmy się opisać w oparciu o inne słuchawki jeje brzmienie.
Ciężko opisać wszystko od razu ale po woli, po kolei wraz z innymi członkami klubu napewno uda się przybliżyć brzmienie HE90 Orpheus.

Do odsłuchu i odniesienia przy takich słuchawkach należy wybrać jak najlepsze gdyż w innym przypadku nie będzie miało to sensu bo różnica będzie zbyt duża.
Posłuchajmy więc Orfiego z  jednymi z jego największych konkurentów czyli SR-009 i SR-007 MK1.

Jedno z pierwszych odczuć które mam przełaczajac się miedzy tymi słuchawkami to odsunięcie tego co słyszymy od głowy.Najbliżej graja 009 potem zauważalnie dalej MK1 i dużo dalej od obu HE90.W przypadku Orfeusza chciałoby się wrecz rękę wyciagnać aby pokazać gdzie stoi wokalista.Coś podobnego potrafi tylko SR-Omega ,nie doświadczyłem tego w porownaniu do Orfeusza nawet na K1000.
Jest to bardzo trudne do zobrazowania i przybliżenia Wam ale porównałbym to tak:
Tam gdzie jest perkusja w 009 tam zazwyczaj odnajdziemy pierwsza linie sceny,najczęściej wokal w MK1.Wokal ten w Orfeuszu odnajduję dalej od głowy niż perkusję w 009.
Publiczność we wszystkich przypadkach co mi się dużo bardziej w słuchawkach podoba niż w głośnikach jest obok,za i przed a nie stanowi część sceny zespołu jak przy pdsłuchu głośników.
Do porównań wrażeń z bycia na sali koncertowej użyłem utworów:
Cream Royal Albert Hall - We're going wrong
Kasia Kowalska Koncert Inaczej - Jak rzecz
Magda Piskorczyk Magda Live - Kermit blues intro
MK1 ładnie pokazuję odległości i tworza perspektywę lecz trochę głosy publiczności sa w porównaniu do 009 przy ciemne i mniej wyraźne,009 nie pokazuje aż tak odległości miedzy nami a innymi na sali jak MK1.
Orfeusz szczególnie w przypadku z płyta Cream potrafi pokazać krzyczacego z publiczności o kilkanaście metrów dalej niż 009 przy jeszcze większej wierności.
Wszystkie ze słuchawek bardzo dobrze ukazały różnicę miedzy publiczność na tych koncertach,ich różny wiek,emocje i to co chca przekazać artyście.Nie uczestniczyłem jeszcze w odsłuchu głośnikowym który by tak to polazał.

Każdemu zapewne przyjdzie na myśl czy przy takich odległościach jakie potrafi kreować nasz bohater możemy poczuć bliskość,intymność,przekazywane emocje i uczucie zawarte w naszych nagraniach.
Do sprawdzenia tego wybrałem płytę Dżem Akustycznie a szczególnie utwór List do M
Ostatnie nagrenie Ryśka, artysty który tak wiele nam dał a tak niewiele go zniszczyło.
Głód narkotyczny i miłość do ludzi odcisnęły się bardzo na życiu Ryśka i na jego kontaktach z rodzina.Myślę ,że nie ma watpliwości czemu w tym przypadku kręci się właśnie ta płyta.
MK1 jak to one koja barwa i ciepłem ale to 009 swa przenikliwa dokladnościa i wiernoscia wzruszaja bardziej będac o krok dalej w spotkaniu z Ryśkiem.Skrzypce w tym utworze bardzo pomogły 009 wysunać się przed MK1.
Za pomoca Orfeusza możemy naprawdę Go spotkać a podczas odsłuchu jest On jak umęczony Jezus.Przepraszam ale to jedyne skojarzenie które może przybliżyć emocje odsłuchu.Orfeusz jest tu ja wehikuł czasu.
Pamiętam jak wujek opowiadał jak zasłuchany z radia nagrywał na szpulaka ten kawałek a babcia słyszac co któreś słowo z kuchni krzyczała "wyłacz te bluźnierstwa".Gdyby babcia posłuchała w skupieniu cały utwór nigdy by tak nie powiedziała.

Orfeusz pomimo daleko od głowy rozportartej sceny jak mało które ze słuchawek oddaje emocje.Porównywane Staxy wydają się bardziej skupiać na pierwszym planie zagęszczając go i sprawiając trochę ,że na tym skupia się nasza uwaga gubiąc trochę końcowe wybrzmiania które bardzo poprawiają intymność odsłuchu.
cdn...
« Ostatnia zmiana: 15-02-2015, 12:01 wysłana przez brodacz »

Karol

  • 2009 / 4317
  • Ekspert
15-02-2015, 13:34
Przemek, pięknie napisane. Z przejęciem, z pasją  i miejscami z patosem.
Napisałeś jak grają, czyli np. jak kreują scenę. Stwierdziłeś, że potrafią tworzyć nastrój i że można się wzruszyć.
Ale wbrew zapowiedziom, nic nie napisałeś na temat brzmienia.
Tekst do uzupełnienia. :)
Przemek, zdecydowanie proszę o dalszy ciąg, z uwzględnieniem ich brzmienia.
Liczę na obrazowe i barwne porównania.
:-)
« Ostatnia zmiana: 15-02-2015, 14:55 wysłana przez Karol »

-Pawel-

  • 4724 / 5492
  • Ekspert
15-02-2015, 14:03
Przemek brawo. Wszystko opisujesz z perspektywy tego co się dzieje ze słuchaną MUZYKĄ, a nie jak dane słuchawki technicznie wpływają na przetwarzanie prądu w sygnale. Trzymaj tak dalej! Czekamy z Karolem na więcej :-)

MAG

  • 2393 / 5874
  • Ekspert
15-02-2015, 16:24
Możliwe że ktoś będzie potrzebował naprawić Orfeusza

Można złożyć Orfeusza samemu, nasuwa się pytanie ile więcej wyprodukowano tych przetworników?

http://www.custom-cable.co.uk/sennheiser-orpheus-he90-replacement-capsules-transducers-pair.html

http://www.custom-cable.co.uk/sennheiser-he90-orpheus-annular-earpads-black.html
« Ostatnia zmiana: 15-02-2015, 17:10 wysłana przez MAG »

.johny

  • 98 / 3821
  • Użytkownik
15-02-2015, 23:01
Zauważyłem ostatnio niezdrowy trend promowania i kultu aspektu przestrzenności w słuchawkach. Iście ten aspekt brzmienia jest bardzo ale to bardzo umowny i można go interpretować na każdą modłę. Takie aspekty jak naturalność i wierność oddawania barw instrumentów zeszły na plan drugi... a to jest wartość według mnie bezcenna w doborze ,,dobrego grania,,

pozdr

Robeeert1

  • 722 / 5522
  • Ekspert
15-02-2015, 23:13
Janku, wierność i naturalność oddawania barw to raczej nie domena słuchawek. Ja stawiam na b.dobry DAC, który z kiepskich słuchawek wyciśnie więcej niż średni z super słuchawek. Zastanawiają mnie te hektary przestrzeni na Orfeuszu, tam słychać jakąś muzykę? :)

Robeeert1

  • 722 / 5522
  • Ekspert
15-02-2015, 23:15
Są źródła, które nie grają przestrzennie (większość), sa płaskie i już! Czy Orfeusz zrobi tam sztuczną przestrzeń?
« Ostatnia zmiana: 16-02-2015, 00:33 wysłana przez Robeeert1 »